Oaza dla miastowych

Zamiast piwa czy shoppingu. Bez stresu, bez zbędnego lansowania. Po prostu relaks w city.

Naturalny relaks dla ciała i duszy
Naturalny relaks dla ciała i duszyDzień Dobry

Pomiędzy jazdą w korkach, stosami służbowych papierów, a domowymi obowiązkami. - Naturalny relaks dla ciała i duszy to najszybszy sposob na doładowanie akumulatorów - twierdzi Mary Ann Waters, amerykańska psycholog. Jako pierwsi docenili to mieszkańcy Londynu, dla których stworzono prawdziwą oazę w środku miasta.

Angielska sjesta

Gigantyczny wentylator zapewnia dopływ świeżego powietrza w zależności od panujących na zewnątrz warunkow atmosferycznych. Dwanaście metrów wysokości gwarantuje odpowiednią wentylację. Oaza, bo tak nazwano to nietypowe miejsce w stolicy Wielkiej Brytanii, pozwala odpocząć po trudach dnia codziennego.

Zmęczeni i zestresowani londyńczycy mogą tam posłuchać relaksacyjnej muzyki lub śpiewu ptaków, co kto woli. I chociaż nie należą oni do najbardziej zestresowanego i przepracowanego narodu na świecie, liczba osób odwiedzających Oazę przerosła wszelkie oczekiwania. - Urzędnicy, pracownicy agencji reklamowych, a nawet umęczone gosposie domowe. Wszyscy chcą się odstresować.

Oaza konkuruje z innym centrum odnowy - Relaks Massage - zlokalizowanym w dzielnicy Soho. Aromaterapia, masaże i orientalne rytuały upiększające mają przywrócić równowagę ciała i ducha. Dla szczególnie zabieganych, takich jak 26-letnia Monique Woltersen, Relaks Massage oferuje zabiegi w biurze lub domu. Oczywiście za dodatkową opłatą. Monique jest asystentką prezesa w dużej firmie telekomunikacyjnej. Jej dzień pracy niemal nigdy się nie kończy. 24 godziny na dobę musi być do dyspozycji swojego szefa. Coraz częściej zmęczenie przeradza się więc we frustrację.

- Biurowa wizyta masażystki i fizykoterapeuty z Relaksu stawiają mnie na nogi i przywracają wiarę w siebie - mówi Monique. Bez tych dwóch godzin w tygodniu już dawno bym oszalała. A na urlop w tym roku nie mam niestety szans. Monique nie należy do grupy tych, którzy - jak wynika z międzynarodowych badań - wyjeżdżają kilka razy do roku. Dla niej i wielu innych takie miejsca jak Relaks czy Oaza to bez wątpienia błogosławieństwo.

Sauna z koktajlem

Martyna, graficzka w jednej z agencji reklamowych, nie wyobraża sobie miesiąca bez wizyty w stadninie koni oraz sesji "dla tych, co nie mają czasu" w jednym z warszawskich spa. - Kilkanaście godzin dziennie spędzam w zamkniętym pomieszczeniu, przed komputerem, przy sztucznym świetle. W zasadzie to nie wiem, czy jest dzień, czy noc. Kiedy przychodzi wolniejszy weekend, adrenalina opada i wtedy potrzebuję natychmiastowego zastrzyku energii - opowiada. Za najlepszy i dający najszybsze efekty zastrzyk energii Martyna uważa basen w połączeniu z sauną, a potem energetyzujący koktajl z owoców. - To daje mi kopa na cały kolejny tydzień.

Piotr, partner Martyny, narzuca sobie reżim: na dwa dni porzuca wszelkie używki. - Pozwalam organizmowi się oczyścić, w przeciwnym razie długo nie pociągnąłbym na samych napojach energetyzujących i papierosach. Staram się też zdrowo odżywiać i odwiedzić jaskinię solną. Świetnie działa na dotlenienie i oczyszczenie płuc.

Zregeneruj się

Podczas gdy warszawiacy uwielbiają relaksować się m.in. w ogrodach BUW-u, zaprojektowanych na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej lub w ogrodzie botanicznym w Powsinie, mieszkańcy Poznania regenerują się w Regeneracji. To typowo miejskie spa powstało z myślą o klientach marzących o chwili relaksu, zapomnienia o pośpiechu i kojącym masażu z aromatycznymi olejkami. Część bywalców poznańskiego spa chce popracować nad swoimi kształtami, jednak pod koniec tygodnia zdecydowanie przybywa tych, którym zależy na przywróceniu harmonii i równowagi ciała i ducha.

- Wypad do pubu na piwo albo impreza ze znajomymi to relaks bardzo płytki. Pozwala się wprawdzie wyluzować, ale o wyciszeniu i regeneracji organizmu nie ma mowy. Po imprezowym weekendzie człowiek jest bardziej zmęczony niż przed nim. Relaks w spa, na basenie czy korcie tenisowym nie ma sobie równych - zapewnia Marcin, student IV roku psychologii.

Trochę oddechu

- Moi rodzice przez wiele lat mieszkali w Gdańsku. Nie narzekałam więc na brak morza - śmieje się Agnieszka, plastyczka. - Teraz jednak coraz częściej mi go brakuje. Raz w miesiącu wsiadam w pociąg i jadę na weekend do gdyńskiego hotelu, w którym mam wszystko, czego dusza zapragnie. Masaże gorącymi kamieniami i bosko pachnące zabiegi kosmetyczne sprawiają, że wracając do stolicy, czuję się jak księżniczka. Odmłodzona, piękniejsza i maksymalnie zrelaksowana.

W innym nadmorskim centrum relaksu zmęczeni gdańszczanie mogą popływać, a potem wybrać się do sauny. Odnowa biologiczna to również ratunek dla mieszkańców Krakowa. Dodatkowym energetyzatorem jest wizyta w barze tlenowym Biosfera. Tlenoterapia przeznaczona jest praktycznie dla wszystkich, niezależnie od płci, wieku, zawodu czy stanu zdrowia.

Według niemieckich badań, osoby regularnie korzystające z terapii tlenowej żyją średnio o 10 lat dłużej! - Ospałość i zniechęcenie oraz spadek koncentracji to typowe objawy niedoboru tlenu - wyjaśnia Marek, student z Krakowa. - A właśnie na takie dolegliwości skarżą się studenci czy pracownicy dużych korporacji.

jk

Tekst pochodzi z magazynu

Dzień Dobry
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas