Zmysły budzą się o północy
Po światowym sukcesie jej najlepiej sprzedającego się zapachu, który miał swój debiut w 2009 roku, Beyoncé wprowadza zapach Midnight Heat, trzeci wariant w jej kultowej kolekcji zapachów, który będzie dostępny w sklepach na całym świecie we wrześniu.
Nowy zapach jest kusicielski i seksowny, stworzony przy współpracy ze znakomitym perfumiarzem Olivierem Gillotin z Givaudan.
“Stworzyłam Midnight Heat, ponieważ chciałam skomponować wyjątkowy, wieczorowy zapach - namiętny i zmysłowy" - powiedziała Beyoncé.
Dla Beyoncé zapach jest tak samo ważny, aby podkreślić wewnętrzne piękno, pewność siebie i sexapil jak wyjątkowa sukienka, błyszcząca szminka, biżuteria czy para szpilek. Midnight Heat jest zapachem na wieczór, który ma przyciągać i wabić odrobiną tajemniczości.
W nucie serca znajdziemy egzotyczną fioletową orchideę Mokara. Kwiat w kształcie gwiazdy, symbol długotrwałej miłości, piękna i siły, którego zapach długo pozostaje na skórze.
Smakowite, kwiatowo-owocowe nuty głowy to pitaja, karambola, brzoskwinia i śliwka. Serce zapachu to wyrazisty, kwiatowy bukiet, na który składają się fioletowa orchidea Mokara, czarny tulipan Queen of the Night oraz fioletowa piwonia. Finalnie, baza zapachu uwodzi zmysły ciepłą ambrą, paczuli i drzewem sandałowym.
Opakowanie zapachu Midnight Heat to nowoczesna klasyka. Inspirowane stylem vintage, szklane opakowanie w kolorze przydymionego szkła w kolorach od ciemnego fioletu, aż po delikatny liliowy na samej górze. Kształt butelki imituje kobiece kształty, odwołując się do pełnej wdzięku kobiety, która ją stworzyła. Górna część flakonu posiada srebrną opaskę, na której znajduje się napis Beyoncé - wykończona jest ona fioletową nakrętką z inicjałem "B".
Legendarny fotograf Terry Richardson jest twórcą kampanii reklamowej zapachu Midnight Heat. Kampania tworzona była na dachu najbardziej eleganckiego hotelu Standard, gdzie Beyoncé pozuje w fioletowej mini sukience na jedno ramię domu mody House of Deréon. Zdjęcie w wyjątkowy sposób podkreśla promieniujące piękno i naturalną zmysłowość Beyoncé.
