19 sposobów na niejadka i łakomczucha
To, co dziecko je przez pierwsze trzy lata, ma wpływ na całe jego późniejsze życie, dlatego warto zapewnić mu zdrową i różnorodną dietę. Sprawdź, jak postępować, gdy malec odmawia jedzenia lub za szybko przybiera na wadze.
Na problemy z apetytem u dziecka - zbyt małym lub zdecydowanie za dużym - skarży się wiele mam. Być może ty także wszelkimi sposobami próbujesz zachęcić swojego niejadka do zainteresowania się tym, co ma on na talerzu? Albo zastanawiasz się, jak zmodyfikować jadłospis smyka, który przestał już być niemowlęciem, a nadal wygląda jak pączek w maśle.
Jeśli tak, przyjrzyj się dokładnie diecie dziecka: zapisuj przez kilka dni wszystko, co zjadło. Pomoże ci to stwierdzić, czego jest w niej za mało, a czego stanowczo zbyt dużo. Następnie wykorzystaj skuteczne sposoby na niejadka i głodomorka, przygotowane przez nas wspólnie z dietetykiem, dr inż. Anną Stolarczyk. Dzięki nim uda ci się zmienić nawyki żywieniowe twojego brzdąca.
Gdy maluszek od samego początku nie wykazuje większego zainteresowania jedzeniem albo nagle je traci, bywa to powodem frustracji całej rodziny. Zaczyna się wtedy połykanie kolejnych łyżeczek zupki "za tatusia", "za mamusię", testowana jest metoda na "samolocik", wprowadzany jest system nagród i kar itp.
Wszystko zaczyna się kręcić wokół tematu jedzenia. To tylko pogarsza sytuację, bo dziecko wyczuwa napięcie towarzyszące jego posiłkom i może przez to zupełnie stracić na nie ochotę. Poza tym, kiedy zorientuje się, jak łatwo jest manipulować rodzicami przy pomocy jedzenia, będzie to wykorzystywało przy każdej nadarzającej się okazji.
Zacznie np. zawsze żądać puszczania mu jego ulubionej bajki przy posiłku albo nie będzie chciało tknąć obiadu, dopóki nie obiecasz mu w zamian słodkiej przekąski. Na dłuższą metę przekupstwo czy odwracanie uwagi brzdąca od posiłku się nie sprawdzają, ale to nie oznacza, że skuteczne sposoby nie istnieją. Sprawdź zatem, co możesz zrobić, gdy twoje dziecko...
Przy próbach rozszerzenia diety dostaje histerii i kategorycznie odmawia współpracy. Ma kilka ulubionych dań, np. jajecznicę, kaszkę na mleku albo kanapkę z masłem i nie chce jeść niczego innego. Coś ci to przypomina? Dzieci cenią znajome smaki, bo dają im one poczucie bezpieczeństwa, więc okaż zrozumienie i przygotowuj regularnie swojemu maleństwu to, co lubi.
Nie rezygnuj jednak z wprowadzania nowych potraw. Czasem maluszek może odmówić zjedzenia czegoś pięć razy, a za szóstym nieoczekiwanie się do tego przekona. Jego gust kulinarny dopiero się kształtuje, dlatego eksperymenty z różnymi smakami są mu bardzo potrzebne.
Początkowo przyrządzaj dania o tej samej konsystencji, co przysmak szkraba, ale zmień nieco składniki potrawy. Zamiast naleśników z serem, podaj mu te z owocami, kurczaka w potrawce zastąp rybą itd. I oczywiście nie zapominaj o pochwałach, gdy smyk zje coś nowego.
Gdy danie ma postać papki, zjada bez problemu. Gorzej, jeśli w potrawie znajdują się wyczuwalne grudki, nie mówiąc już o większych kawałkach - wtedy nie ma mowy o jedzeniu. Malec zaczyna się krztusić albo po prostu wypluwa to, czego nie ma ochoty lub nie daje rady pogryźć.
Twoja strategia
Podawaj dziecku stopniowo coraz trudniejsze do pogryzienia potrawy. W 8. miesiącu jego życia przestań miksować mu zupki - powinny się w nich pojawiać pierwsze grudki: ryż albo pogniecione (lub bardzo drobno pokrojone) warzywa.
Mięso oraz rybę siekaj na malutkie kawałeczki, chyba że smyk będzie się nimi krztusił, wtedy możesz je jeszcze miksować. Słodki smak często motywuje maluchy do gryzienia, więc podawaj dziecku w ramach treningu coraz większe kawałki dojrzałych, miękkich owoców (np. gruszkę, jabłko, a po 10. miesiącu życia brzdąca - banana).
Gdy zauważysz, że twoja pociecha radzi już sobie z grudkami, zapoznaj ją z twardszymi przysmakami, które rozpływają się w buzi, np. chrupkami kukurydzianymi lub wafelkami ryżowymi. Po 9.-10. miesiącu szkrab powinien być już w stanie zjeść całkiem duże kawałki rozgotowanych cząstek kalafiora, brokułów czy marchewki. Od czasu do czasu zaproponuj mu też ciasteczka dla niemowląt.
Dziecku powyżej roku nie powinnaś już drobno siekać ani rozgniatać jedzenia. Nie rób tego, nawet gdyby maluch bardzo sobie tego życzył.
Najchętniej w ogóle by nie jadł wartościowych posiłków. Jego wymarzone menu to ciastko na śniadanie, lizak na obiad i cukierki na kolację. Gdy nie ma innego wyjścia, ostatecznie zjada słodką kaszkę z owocami.
Twoja strategia
Bądź konsekwentna i nie ulegaj, gdy maluch domaga się słodyczy. Wtedy jest szansa, że dziecko jednak zgłodnieje i zje zupkę lub kotlet. Jeśli nie będzie chciało śniadania czy obiadu, uprzedź, że do następnego posiłku nie dostanie nic w zamian. I trzymaj się tego.
Poproś o wsparcie także wszystkie bliskie osoby, które zajmują się smykiem. Nie może być tak, że ty odmawiasz mu łakoci, a babcia za twoimi plecami częstuje go nimi bez żadnych ograniczeń. Ustalcie zasady, których będzie się trzymać cała rodzina, np. że słodycze jecie tylko raz w tygodniu, np. w niedzielę.
Gdy widzi, że zbliża się mama z obiadkiem, natychmiast jest gotów do ucieczki. Wskakuje do swojego samochodziku, zaczyna biegać z pchaczem po całym domu lub proponuje ci zabawę w chowanego. Nie może usiedzieć ani chwili w jednym miejscu. Schwytany, nie protestuje i je wszystko, co dostanie.
Dzieci często miewają takie skłonności między 18. miesiącem a 3. rokiem życia. Są wtedy ciągle w ruchu i szkoda im czasu na jedzenie. Najlepiej przeczekać taki okres, bo bieganie za dzieckiem z pełnym talerzem to kiepski pomysł (natomiast jeśli maluch jest skłonny jeść stojąc, pozwól mu na to).
Zwykle sprawdza się wtedy fotelik ze stolikiem, bo gdy nakłonisz już smyka, żeby w nim usiadł, nie ucieknie. Warto też zadbać o to, by smyk miał okazję wyszaleć się, zanim zasiądzie do jedzenia (np. podczas spaceru), bo wtedy jest bardziej prawdopodobne, że przekonasz go do posiłku.
Głód zaspokaja nocą: jada z butelki, chociaż jest już na to stanowczo zbyt duży. Podstawą jego menu jest mleko oraz przecierane zupki. Gdy nie dostanie swojej porcji, domaga się jej aż do skutku. Nic dziwnego, że rano nie ma ochoty na śniadanie.
Twoja strategia
Przez tydzień dawaj smykowi wieczorem sycącą kolację (np. gęstą kaszkę). Z kolei w nocy podawaj jeden posiłek mniej niż zwykle. Gdy malec obudzi się i będzie chciał jeść, daj mu tylko wodę, aż do pory następnego posiłku. W 2. tygodniu zrezygnuj z następnego nocnego karmienia, a w zamian dodaj jeszcze jedną przekąskę w ciągu dnia. W 3. tygodniu przesuń na dzień trzeci nocny posiłek.
1 Dbaj o to, by potrawy, które podajesz szkrabowi, atrakcyjnie wyglądały. Dzięki temu maluch chętniej się nimi zainteresuje i jest szansa, że zje to, co ma na talerzu.
2 Wybierz się z dzieckiem do sklepu po zastawę dla niego: kupcie wygodne sztućce, talerzyki i kubeczek.
3 Podawaj posiłki o stałych porach - dzięki temu wyreguluje się przemiana materii smyka. Przed jedzeniem zaproponuj malcowi wodę lub herbatkę (ale nie sycący sok!). Dzieci często nie mają ochoty na jedzenie, bo chce im się pić.
4 Nie dokarmiaj szkraba między posiłkami. Jeśli między śniadaniem a obiadem dostanie chrupki, słodką bułkę i jogurt, nie będzie głodny, gdy przyjdzie czas na obiad.
5 Spróbuj jadać razem z dzieckiem, przy jednym stole. Mało kto lubi przecież jeść sam, dzieci to również dotyczy.
Jeśli twoje dziec ko je mniej niż jego rówieśnicy, ale dobrze się rozwija, jest pogodne i ma dużo energii, nie masz powodu do obaw. Widocznie wystarcza mu tyle, ile zjada. Natomiast pamiętaj, że brak apetytu może być objawem anemii. Gdy twój syn lub córka nie chce w ogóle jeść, powiedz o tym pediatrze.
Dietetycy biją na alarm: coraz więcej polskich dzieci cierpi na otyłość! Problem często zaczyna się bardzo wcześnie, gdy mamy rozszerzają dietę smyka. Nawet jeśli próbują początkowo trzymać się zasad zdrowego żywienia, to stopniowo malec dostaje coraz więcej pustych kalorii.
Wciąż pokutuje bowiem pogląd, że pulchne dziecko to zdrowe dziecko (co często powtarzają babcie, podsuwając ukochanemu wnukowi kolejną bułeczkę). Trudno też kontrolować szkraba, który jest coraz bardziej samodzielny i może sięgnąć po wszystko, na co ma ochotę, jeśli tylko znajdzie się to w zasięgu jego rączek.
Tymczasem sposób, w jaki odżywia się brzdąc w pierwszych trzech latach życia, decyduje o tym, czy w przyszłości będzie miał nadwagę. Dzieje się tak dlatego, że komórki tłuszczowe, które raz powstaną, nigdy nie znikają, mogą tylko zmniejszać swoją objętość, co ma miejsce przy odchudzaniu.
Ważne jest więc, by zapobiegać ich tworzeniu się. I nie chodzi wyłącznie o wygląd smyka, ale przede wszystkim o jego zdrowie. Nadwaga jest przyczyną wielu poważnych przewlekłych chorób, np. cukrzycy i nadciśnienia. Przygotowaliśmy dla ciebie zasady, dzięki którym brzdąc będzie się dobrze rozwijał i ważył tyle, ile powinien.
Pamiętaj tylko, że na początku twoja pociecha może nie być zbyt chętna do współpracy, dlatego powinnaś uzbroić się w cierpliwość i być bardzo konsekwentna.
W przypadku małych dzieci nie ma mowy o odchudzaniu. Należy jedynie zmodyfikować odpowiednio menu maluszka - tak, by smyk dostawał wszystko, czego potrzebuje jego organizm, przy jednoczesnym wyeliminowaniu tego, co mu nie służy. Jeśli uda ci się wprowadzić zmiany, brzdąc, który szybko rośnie, wkrótce osiągnie prawidłową wagę.
Oto na co powinnaś zwrócić uwagę:
Uważaj na tłuszcz. W diecie smyka nie może zabraknąć tłuszczów jedno- i wielonienasyconych. Są pochodzenia roślinnego (dlatego do zup malca od początku dodawaj 1-2 łyżeczki oleju rzepakowego albo oliwy z oliwek), znajdują się też w rybach. Mięso, sery i tłuste mleka podawaj natomiast w zalecanych (ograniczonych) ilościach i nie pozwalaj swojemu szkrabowi jeść chipsów ani frytek.
Unikaj cukru. Najlepiej by było, żeby maluch do 3. roku życia w ogóle nie jadł słodyczy, nie tylko ze względu na wagę, ale także na ząbki. Poza tym, im później pozna on słodki smak, tym większa jest szansa, że nie będzie zbyt często sięgał po łakocie. Trudno jednak całkowicie zabronić smykowi jedzenia słodkości. Jeśli twój synek lub córka nie wyobrażają sobie życia bez czekolady czy żelków, nie wykluczaj ich całkowicie, ale postaraj się je maksymalnie ograniczyć.
Zadbaj, żeby nie było ich w domu - nie będą kusić. Możesz też ustalić z dzieckiem, że będzie dostawało coś słodkiego raz - dwa razy w tygodniu, a także przy specjalnych okazjach (najlepiej proponuj mu domowe ciasta bez kremu, np. drożdżowe). Pamiętaj, że cukier znajduje się w bardzo wielu produktach, w których byś się go nie spodziewała, np. w ketchupie.
Jest go też dużo w soczkach i napojach dla najmłodszych, w serkach i deserach mlecznych, białym chlebie i bułkach. Dlatego zawsze, gdy jest to możliwe, należy sprawdzać skład produktu, który ma być podany smykowi. Uważnie czytaj etykiety i stosuj zamienniki bez cukru. Jest to prostsze, niż myślisz. Na przykład zamiast bardzo słodkiego deserku, podaj maluszkowi jogurt naturalny z owocami. Będzie smacznie i zdrowo.
Podsuwaj warzywa. Zarówno warzywa, jak i owoce zawierają witaminy, błonnik oraz sole mineralne. Mimo że szkrab woli owoce od warzyw, jak najczęściej proponuj mu te drugie, bo jest w nich znacznie mniej cukru. Zaleca się, by dziecko jadło tylko jeden owoc dziennie (zamiennie ze 150 ml soku) i aż trzy porcje warzyw (np. kilka różyczek kalafiora, pół pomidora czy ćwiartkę papryki).
Dostarczaj energii. Głównym jej źródłem są węglowodany, więc nie może ich zabraknąć w diecie maluszka (powinny stanowić 56 proc. dziennej porcji kalorii). Te najbardziej wartościowe znajdziesz w ciemnym pieczywie, kaszach(jaglanej, krakowskiej, mannie), makaronie, ryżu, muesli, a także w owocach i warzywach.
Ograniczaj białko. Jest ono niezwykle ważne, bo stanowi podstawowy budulec organizmu, powinno jednak dostarczać brzdącowi zaledwie 12 proc. dziennej dawki kalorii. Tymczasem liczba ta jest często przekraczana, a nadmiar białka bywa przyczyną nadwagi. Potrzeby dziecka w zupełności zaspokoi dzienna porcja białka, którą zawiera 2,5 szklanki mleka, mały jogurt, połówka jajka (lub jedno całe co drugi dzień) i mały kawałek mięsa czy ryby.
Modyfikacja menu maluszka to pierwszy krok, drugim powinno być wprowadzenie innych niż dotąd zwyczajów związanych z posiłkami smyka.
Oto one:
Serwuj 5 posiłków. Jeśli zapewnisz swojemu dziecku posiłki o stałych porach, w regularnych odstępach czasu, jego brzuszek będzie pełny przez cały dzień. Gdy jest karmione np. trzy razy dzienne, a porcje są duże, maluch może być na przemian głodny i przejedzony. Dodatkowo po mniejszym posiłku smyk ma szansę spalić dostarczone mu kalorie. Gdy jest ich zbyt dużo, są odkładane na zapas, bo organizm nie może zużyć takiej ilości energii.
Wyklucz przekąski. To one przede wszystkim przyczyniają się do powstania zbędnych kilogramów. Rodzice rzadko zdają sobie sprawę z tego, jak dużo ich pociecha jest w stanie zjeść między posiłkami, jeśli jest głodomorkiem.
A liczy się przecież każdy chrupek, każde zjadane mimochodem ciasteczko czy kolejny banan. W dodatku przekąski powodują, że malec nie ma ochoty na obiad, więc tak naprawdę zapycha sobie brzuszek głównie pustymi kaloriami. Wniosek jest jeden: im rzadziej smyk coś przegryza, tym lepiej.
Dbaj o śniadanko. Na pewno wiesz, że to bardzo ważny posiłek, ale okazuje się, że wiele mam podaje go za późno. Dziecko powinno zjeść śniadanie w ciągu godziny od przebudzenia się. Jeśli dostanie je zbyt późno, organizm "nastawi się" na głód i zacznie oszczędnie wykorzystywać energię, przez co maluch spali mniej kalorii, niż gdyby o odpowiedniej porze był już najedzony.
Poza tym zanim smyk wreszcie coś zje, spadnie mu poziom cukru we krwi, w związku z czym będzie ospały.
Dawaj przykład. Chcesz, by twoje dziecko zdrowo się odżywiało: jadło warzywa, kasze i szeroki łukiem omijało słodycze? Daj mu dobry przykład, to najlepsza metoda. Maluchy chętnie naśladują rodziców, dlatego to oni kształtują ich nawyki, także te żywieniowe.
Co prawda właściwa dieta to podstawa, jeśli chodzi o zapobieganie otyłości u maluchów, ale sama nie wystarczy. Trzeba połączyć ją z ruchem. W zależności od tego, w jakim wieku jest smyk, możesz zabierać go na basen (to aktywność odpowiednia już dla kilkumiesięcznego niemowlęcia), biegać z nim, wymyślać różne gry ruchowe, pozwalać mu wyszaleć się na placu zabaw albo zaproponować mu rowerek biegowy.
Maluch, któremu zapewnisz regularny wysiłek fizyczny, będzie nie tylko szczupły, ale i zdrowy.
Pediatra, który prowadzi twoje dziecko i sprawdza jego wagę na siatkach centylowych, sam zorientuje się, jeśli zbyt szybko przybiera ono na wadze i zasugeruje zmiany w jadłospisie. Dlatego tak ważne są badania okresowe, nie można ich zaniedbywać.
Konsultacja: dr inż. Anna Stolarczyk, dietetyk z Centrum Zdrowia Dziecka. Tekst: Magdalena Leśkiewicz