90 mln ton żywności każdego roku trafia na śmietnik
W UE rocznie marnuje się 90 milionów ton żywności, z czego 9 mln ton przypada na Polskę. Oznacza to, że każdy mieszkaniec wyrzuca rocznie 180kg. Średnio w domu przeciętnego Europejczyka wyrzuca się 20-30% kupionego jedzenia, ale wg ekspertów 2/3 tych produktów nadawałoby się do spożycia.
Z raportu "The State of Food Insecurity in the World", opracowanego przez Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, wynika, że w latach 2004-2006 na liście krajów, w których ponad 10 proc. mieszkańców cierpiało z powodu niedożywienia, znalazło się 68 państw, m.in. Demokratyczna Republika Konga (75 proc.), Erytrea (66 proc.), Mongolia (29 proc.), Armenia (23 proc.), Korea Północna (32 proc.) czy Indie (22 proc.). Na liście nie znalazł się żaden kraj należący do UE. Najgorsza sytuacja panuje w Afryce i Azji, a najbardziej zagrożone są dzieci, osoby starsze i chore. Według danych, opublikowanych przez UNICEF, "z powodu niedożywienia umiera rocznie aż 11 milionów chłopców i dziewczynek, które nie ukończyły jeszcze 5 roku życia".
W 2009 roku firma MillwardBrown opublikowała raport, w którym znalazły się dane dotyczące niedożywienie dzieci w Polsce. Wynika z niego, że aż 120 tys. dzieci chodzi do bez śniadania, a dla 70 tys. obiad ze szkolnej stołówki jest jedynym posiłkiem w ciągu dnia. Raport z 2007 roku, przygotowany na zlecenie PAH, podaje, że aż 160 tys. dzieci w Polce jest niedożywionych.
Główną przyczyną wyrzucania żywności jest jej nieprzydatność do spożycia. Należy się więc zastanowić czy zakupiona żywność faktycznie ma tak krótki czas do spożycia czy przyczyna jej wyrzucania leży gdzie indziej. Jednym z problemów wydaje się być nieumiejętność czytania daty przydatności do spożycia zamieszczonej na etykiecie.
Na etykietach może znaleźć się jeden z dwóch opisów terminu świeżości produktu: "najlepiej spożyć do" lub "najlepiej spożyć przed". Zwroty te brzmią podobnie, jednak ich znaczenie jest zupełnie różne. Określenie "najlepiej spożyć do..." odnosi się do produktów, które szybko ulegają zepsuciu i zjedzone po upływie terminu zamieszczonego na etykiecie mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia organizmu. Tego typu oznaczenie można znaleźć na mięsach czy różnych przetworach opartych na mleku jak chociażby jogurty. Drugą kategorię, zdecydowanie częściej spotykaną, stanowią produkty z oznaczeniem "najlepiej spożyć przed..." czyli żywność, której termin przydatności do spożycia jest dłuższy niż w przypadku innych produktów spożywczych, a których zjedzenie po czasie wyznaczonym przez producenta nie powinno stanowić problemu dla zdrowia. Z pewnością pogorszeniu, w przypadku przekroczenia terminu, może ulec smak, kolor czy też zapach, ale na pewno nie będzie to żywność będąca zagrożeniem dla zdrowia.
W Polsce, według danych SMG/KRC przeprowadzonych na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności, a opublikowanych we wrześniu 2011, do wyrzucania żywności przyznaje się 24% respondentów. Dane Eurostatu z 2006 roku, a opublikowane w raporcie Komisji Europejskiej w październiku 2010 mówią, że w Polsce marnuje się rocznie około 9 milionów ton żywności. Najwięcej z tego, bo aż 6,6 miliona ton, już na etapie produkcji. Najczęściej (aż w 48% przypadków) wyrzucamy pieczywo, ale niewiele mniej bo tylko 9 punktów procentowych niżej klasyfikuje się wędlina. Najczęstszą przyczyną wyrzucania żywności jest natomiast niedopilnowanie terminu przydatności do spożycia (39%), ale bardzo wysoko znalazły się także zbyt duże zakupy (22%). Można więc dojść do wniosku, że Polacy nie potrafią planować odpowiednich zakupów.
Przede wszystkim, należy nauczyć się planować zakupy. Wchodząc do sklepu wielu konsumentów wpada w swego rodzaju szał kupowania - wrzucają do koszyka bądź wózka wszystkie teoretycznie potrzebne produkty spożywcze, najczęściej nie zwracając uwagi na daty przydatności do spożycia umieszczone na etykiecie. Należy pamiętać, że świeże produkty, takie jak owoce czy warzywa bardzo szybko tracą swoją świeżość, ale nie da się łatwo zastąpić je czymś innym. Za to wędliny czy inne towary mięsne tak. Doskonałymi zamiennikami są różnego rodzaju pasztety. Część z nich nie zawiera konserwantów, a długi termin przydatności zawdzięczają odpowiedniemu przygotowaniu.
- Produkty konserwowe takie jak pasztety i konserwy mają termin przydatności od półtora do dwóch lat co zawdzięczają obróbce termicznej w bardzo wysokiej temperaturze. Wiadomo, że pasztet w aluminiowym opakowaniu poleży dłużej w naszej lodówce niż wędlina dlatego ważne jest, żebyśmy dokonywali słusznych wyborów zakupowych odpowiadających naszym możliwościom konsumpcyjnym. Przysłużymy się tym ekologii ale i nasze portfele też będą pełniejsze - komentuje Jolanta Skowrońska, product manager pasztetu Leppszy.
Aż 21% ankietowanych w badaniu przyznało, że nieodpowiednie przechowywanie było przyczyną wyrzucenia żywności. Dlatego należy nauczyć się odpowiednio dbać o żywność - pieczywo należy przechowywać w drewnianych lub plastikowych chlebakach lub papierowych torbach, natomiast unikać tych foliowych. Warzywa i owoce najlepiej trzymać w lodówce, poza tymi trwałymi (ziemniaki) bądź dojrzewającymi (banany). Mięso można porcjować i przechowywać w torebkach foliowych w zamrażalniku. Nie są to specjalnie wysublimowane porady, ale z powodzeniem zmniejszą liczbę wyrzucanych produktów. Najważniejsze mimo wszystko to zachować we wszystkim umiar i dostosować swoje zakupy do ilości spożywanych pokarmów - tylko to pomoże w uniknięciu marnotrawienia potraw.