Co jeść, gdy waga wzrosła przez hormony
Napady wilczego apetytu lub ciągły głód często wynikają z zaburzeń hormonalnych. Zmiany w jadłospisie pomogą nad tym zapanować i sprawią, że przestaniemy tyć.
Nieodpowiednia dieta, tryb życia, stres, zanieczyszczenie środowiska mogą rozregulować nasz układ hormonalny. Dowiedz się, jaki to może mieć wpływ na wagę naszego ciała i jak temu zaradzić, stosując właściwą dietą.
Hormony tarczycy zawiadują pracą większości organów wewnętrznych. Niedobór spowalnia przemianę materii.
Grelinę, czyli hormon głodu, wydziela głównie żołądek. Im więcej, tym bardziej chce się jeść. Dlatego warto planować posiłki co 3 godz., by nie doprowadzić do przegłodzenia i nadprodukcji greliny.
Leptyna to hormon sytości, produkowany głównie w podskórnej tkance tłuszczowej. Informuje mózg, że jesteśmy najedzeni, ale zajmuje jej to ok. 20 minut. Dlatego należy jeść powoli.
Uwaga na syrop glukozowo-fruktozowy
Producenci żywności coraz chętniej sięgają po niego jako zamiennik białego cukru (sacharozy). Lekarze alarmują: wywołuje otyłość i może zaburzać pracę hormonów! Znajdziemy go np. w niektórych keczupach, dżemach, wędlinach, lodach. Zanim więc zdecydujemy się na kupno produktu, sprawdzajmy na etykiecie, czy nie ma w nim tego syropu.
Pełnoziarniste produkty zbożowe
Chleb na zakwasie z mąki z pełnego przemiału, kasze - jęczmienna i gryczana, płatki owsiane oraz żytnie uregulują poziom cukru we krwi i nasycą na dłuższy czas. Dzięki chromowi zawartemu w okrywie nasiennej zabezpieczą przed napadami wilczego głodu. Potrzebujemy kilku porcji dziennie. Porcja to 50 g, czyli 2 cienkie kromki chleba lub 5 łyżek suchej kaszy.
Przetwory mleczne
Tzw. słodkie mleko, które zawiera cukier mleczny (laktozę) najlepiej zastąpić naturalnymi jogurtami i kefirami. Tak uchronimy się przed szybkim wzrostem poziomu glukozy w organizmie, co w rezultacie wzmaga apetyt, a dostarczymy sobie wapń i bakterie probiotyczne. Potrzebujemy przynajmniej dwóch porcji dziennie. Porcja powinna zawierać 150 g.
Mięso i ryby przygotowane w domu
Zdrowiej jest upiec mięso niż sięgać po przetwory mięsne zwłaszcza z drobiu i wieprzowiny. Unikniemy tak dodatków i konserwantów, które zaburzają pracę hormonów. Trzy małe porcje tygodniowo dostarczą też niezbędnej ilości żelaza i wit. B12. Tłuste ryby morskie (np. śledź, łosoś) to źródło jodu i kwasów omega. Jedzmy 2 razy w tygodniu - gotowane lub pieczone.
Warzywa i owoce - najlepsze sezonowe
Jarzyny jedzmy do każdego posiłku. To niskokaloryczny wypełniacz żołądka, a witaminy i przeciwutleniacze wspierają regenerację organizmu. Odstawmy tylko kapustne, bo blokują przyswajanie jodu, ważnego dla tarczycy. Owoce wybierajmy polskie, gdyż egzotyczne zawierają więcej cukrów. Najlepsze teraz: maliny, czarne porzeczki, jagody, jabłka, truskawki.