Czosnek i małpie jądra
Ludzie od wieków poszukują recepty na wieczną młodość. Stosują przy tym najbardziej wymyślne przepisy.

Jak to robią gwiazdy ekranu?
Obecnie weszły już w świadomość społeczną oczywiste - jakby się zdawało - metody, które sprzyjają długowieczności: aktywność fizyczna i intelektualna, nieobfita dieta. Naukowcy dowiedli, że ruch, praca, niewyszukane pożywienie, nienadużywanie leków i używek, pogodne usposobienie, życzliwość otoczenia i dla otoczenia powodują, ze czujemy się dłużej młodzi. Starzenie się jest bowiem w równej mierze zjawiskiem biologicznym, co psychicznym i społecznym. Można być sprawnym biologicznie, a psychicznie czuć się staro. I odwrotnie. Wiedzą o tym np. nadal piękne i uwodzicielskie 50 - 60-letnie, ba - 70 i więcej ...letnie gwiazdy ekranu i estrady, tuzy showbiznesu, dla których jeszcze do niedawna nie byłoby miejsca na w świecie filmu czy na estradzie. Sofia Loren mawia: "Nie boję się starości, ponieważ moją karierę buduję na pracy, nie na urodzie fizycznej", Claudia Cardinale uważa, że pojawienie się zmarszczek zamyka pewien etap w życiu, ale otwiera inny, nie mniej piękny. Także zmysłowa Joan Collins jeszcze teraz, mimo że jest kobietą pod siedemdziesiątkę, lubi pozować nago i twierdzi, że utrzymanie takiego wyglądu zawdzięcza swym licznym pasjom. A spójrzmy na wdzięk i popularność Maryli Rodowicz (62 lata), czy na Danutę Szaflarską (92 lata) i Irenę Kwiatkowską (95 lat) - ikony polskiego kina odnoszące sukcesy jeszcze teraz, kiedy są po 90-tce. Równie wielu mężczyzn swoją męskość i wigor podkreślało będąc grubo po 60-tce. Jakże młodzieńczo fikają na scenie Rollingstonsi, a zwłaszcza Mick Jagger. Umiłowanie seksu nie opuszczało niemal aż do śmierci takich podstarzałych gwiazdorów, jak Anthony Quinn, Yves Montand, czy Luciano Pavarotti (zmarły niedawno), co owocowało ojcostwem. Również cztery lata temu w wieku 70 lat Jean-Paul Belmondo doczekał się kolejnego potomka, a nasz znakomity aktor Krzysztof Kowalewski został tatusiem mając 63 lata.
Długowieczne plemiona
Choć nadal nie znamy recepty na długowieczność, dzięki postępowi medycyny i rozwojowi wiedzy na temat zdrowego stylu możemy w całkiem niezłej formie dożyć podeszłego wieku. Ale póki co, nadal nurtuje nas pytanie: dlaczego jedni ludzie dożywają w zdrowiu sędziwego wieku, inni zaś umierają nie osiągnąwszy nawet 60- czy 70-tki? To pytanie intryguje nie tylko gerontologów, próbują na nie odpowiedzieć zarówno lekarze, jak też psycholodzy i socjolodzy. Są bowiem obszary na tej ziemi, gdzie mieszkańcy dożywają 100 i więcej lat. W Andach Peruwiańskich żyje plemię szczycące się takim wskaźnikiem długowieczności. Według najnowszych danych najbardziej długowieczni w całej Europie są Szwajcarzy, a pod względem liczby 100-latków Szwajcarię wyprzedza jedynie Japonia.
Synonimem człowieka, który żyje niewiarygodnie długo, jest biblijny Matuzalem. Ów Matuzal był podobno mężem niezwykłej prawości i wielkiego rozumu. Ale nie tym imponuje światu po dzień dzisiejszy, tylko sędziwym wiekiem. Bo też i pożył sobie zdrowo - okrągłe 969 lat!? Matuzal, po hebrajsku Mathuzalah, co znaczy "mąż boży", to w prostej linii dziadek Noego, który - jak wiadomo z kart Biblii - w arce przetrwał pamiętny potop.
Człowiek maszyna i geny starości
Ponad pół wieku temu gerontolog Max Buerger stwierdził, że "Człowiek jest tak stary jak jego naczynia krwionośne i jego tkanka łączna". Teorię kolagenową podchwycili lekarze szukając sposobów na "odetkanie" naczyń krwionośnych zatykanych ubocznymi produktami przemiany materii. Ale z czasem ten pogląd zweryfikowano. Zaczęto zgłębiać tajemnice komórek. Pewna grupa naukowców stworzyła koncepcje "maszyny biologicznej". Zwolennicy jej uważali , że organizm człowieka może pracować tylko do pewnego określonego momentu. Pytanie tylko: do jakiego? Procesy starzenia rozgrywają się w komórkach i są sterowane przez geny.
Żyć 150 lat - czemu nie?
W czym więc tkwi ta niemożność cieszenia się światem przez długie, długie, niemal matuzalemowe lata? Otóż proces starzenia się - i z tym się godzi wiele naukowców - przyspieszają tzw. utleniacze, które są odpowiedzialne za przemiany chemiczne zachodzące w naszym organizmie. Inni twierdzą, że zegarem biologicznym człowieka jest przysadka mózgowa regulująca wszystkie procesy ustroju. Zaś niektórzy gerontolodzy twierdzą, iż nasz mózg i serce mogłyby służyć nam nawet 150-160 lat, gdybyśmy sami je nie uszkadzali przez nieprawidłowy i niehigieniczny tryb życia. Za przykład mogą tu posłużyć mieszkańcy okolic Kaukazu, czy plemiona żyjące w Peru i Tybecie, którzy średnio żyją 90-110 lat i są w doskonałej formie. Nie są narażeni na stresy, zdrowo się odżywiają i dbają o linię (5-10 proc. niedowagi). Zmiany, które występują w organizmie wraz z wiekiem są znaczne. Przykładowo: zawartość wody w ustroju zarodka wynosi 97 procent, u noworodka - 74 proc., a u ludzi sędziwych 55-60 proc. Intensywność procesów życiowych także się zmniejsza. Przemiana materii między 25 a 75 rokiem życia spada o jakieś 30 procent. Organizm nie jest zatem w stanie zużyć wszystkich dostarczanych mu z pokarmem substancji, które niepotrzebnie "zaśmiecają" tkanki i utrudniają ich funkcjonowanie.
Krystian Prynda
Sofia Loren



