Reklama

Dieta? Najlepiej bez skrajności

Nie unikaj tłuszczu, nie przesadzaj z owocami i warzywami - takie rady na pierwszy rzut oka nie mogą pochodzić od dietetyka. A jednak wyniki badań międzynarodowego zespołu naukowców, pracujących pod kierunkiem badaczy z McMaster University, zdają się wskazywać, że przy wyborze diety właśnie takimi sugestiami powinniśmy się kierować. Przynajmniej, jeśli chcemy... dłużej żyć. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "The Lancet".

Badania, trwające ponad 7 lat i obejmujące w sumie ponad 135 tysięcy osób w wieku od 35 do 70 lat, prowadzono w 18 krajach o różnym poziomie zamożności w Europie, Ameryce Północnej, Ameryce Południowej, na Bliskim Wschodzie, w Południowej i Południowo-Wschodniej Azji oraz Afryce. Ich wyniki pokazały, że zauważalnie niższe ryzyko śmierci obserwuje się u osób, które spożywają umiarkowane ilości tłuszczu, owoców i warzyw, natomiast unikają nadmiernych ilości węglowodanów.

Co ciekawe, okazało się, że największe - korzystne dla zdrowia - skutki przynosi spożywanie od 375 do 500 gramów owoców i warzyw dziennie. Przekraczanie tej ilości praktycznie nie ma już znaczenia. Równocześnie nie ma sensu nadmierne unikanie tłuszczu. Wygląda na to, że około 35 procent dostarczanych organizmowi kalorii powinno pochodzić właśnie z tłuszczu, równocześnie udział kalorii pochodzących z węglowodanów nie powinien przekraczać 60 procent.

Reklama

Badacze, prezentujący swoje wyniki podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego w Barcelonie wskazywali, że nie dopatrzyli się wpływu tłuszczu na choroby układu krążenia, zaś dla różnych rodzajów tłuszczów, nasyconych, jednonienasyconych i wielonienasyconych większe spożycie wiązało się ze zwiększonymi szansami przeżycia. W przypadku kwasów nasyconych, wzrost ich ilości w diecie zmniejszał ryzyko udarów mózgu.

Część teorii warto zmodyfikować

Choć na pierwszy rzut oka zaskakujące, wyniki te nie odbiegają w istotny sposób od tego, co obserwowano w różnego typu badaniach w ciągu ostatnich dwóch dekad. Wskazują jednak, że niektóre z powszechnie wciąż obowiązujących opinii na temat roli tłuszczów w naszej diecie, warto będzie nieco zmodyfikować.

Jak podkreśla pierwsza autorka pracy, dr Mahshid Dehghan z McMaster University w kanadyjskim Hamilton, wskazówki dietetyczne od lat nakazywały ograniczenie tłuszczu do poniżej 30 procent, a tłuszczu nasyconego do 10 procent spożywanych przez nas kalorii. Opierało się to na przekonaniu, że pomoże to ograniczyć ryzyko chorób układu krążenia, ale nie brało pod uwagę tego, czym brakujące kalorie z tłuszczu zastępujemy. Zmniejszenie spożycia tłuszczu prowadziło tymczasem do zwiększenia spożycia węglowodanów- mówi Dehghan. Najnowsze badania mogą teraz wytłumaczyć dlaczego niektóre społeczności, choćby mieszkańcy Południowej Azji, spożywający mało tłuszczów, dużo węglowodanów, mają wyższy poziom śmiertelności - dodaje.

Owoce, warzywa i rośliny strączkowe

W drugiej z opublikowanych w "The Lancet" prac przeanalizowano wpływ owoców, warzyw i roślin strączkowych. O ile większość dietetyków sugeruje spożywanie dziennie co najmniej 5 porcji tych produktów, najnowsze wyniki wskazują, że można ograniczyć się do 3-4. Jak podkreśla współautorka tej pracy, Victoria Miller z McMaster University, dzienna dawka w ilości od 375 do 500 gramów jest wystarczająca, a u osób, które spożywały warzyw i owoców więcej, nie wiązało się to już z dalszymi, korzystnymi skutkami. Owoce były przy tym bardziej korzystne niż warzywa.

Najbardziej ogólny, płynący z tych badań wniosek jest taki, że w naszej diecie bardzo istotny jest umiar. Nie chodzi przy tym tylko o to, by nie przesadzać z liczbą kalorii, by się nie przejadać, ale też, by dieta była różnorodna, zbilansowana i... nie popadała w skrajności. Diety szczególnie ograniczające takie czy inne składniki wydają się w świetle tych badań mniej korzystne...

RMF24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy