Reklama

Domowe sposoby na drobne dolegliwości

Nawet drobna dolegliwość potrafi dokuczyć. W tym niełatwym czasie staramy się ograniczać wyjścia na zewnątrz do minimum i próbujemy leczyć się na własną rękę. O ile bolączka jest rzeczywiście błahostką, warto podjąć próbę zaradzenia jej domowymi sposobami.

Opryszczka

Działajmy, gdy tylko poczujemy charakterystyczne pieczenie, albo gdy zaobserwujemy, że bolesne pęcherzyki już się pojawiły. Pomóc możemy sobie naturalnym miodem - wystarczy posmarować nim chorobowo zmienione miejsce, a ból się zmniejszy. Ponadto, przysmak ten zastosowany jako środek leczniczy ma działanie antybakteryjne i dezynfekujące.

Innym, niemal równie mało pracochłonnym domowym sposobem na opryszczkę jest okładanie jej pastą czosnkową powstałą z rozgniecionego w prasce lub drobno pokrojonego ząbka czosnku. Możemy też wykorzystać odrobinę aloesowego miąższu i posmarować nim zmianę. 

Reklama

Pamiętajmy, aby w trakcie kuracji dużo pić - przede wszystkim wodę i herbaty ziołowe) i uzupełniać braki witamin, dobrze się odżywiając oraz sięgając po suplementy. 

Potówki

Najczęściej występują na twarzy, karku, plecach, brzuchu i w pachwinach dziecka, ale mogą pojawić się też w innych miejscach na ciele. Wbrew obiegowym opiniom słońce wcale nie leczy ani potówek, ani trądziku niemowlęcego, a może wręcz pogorszyć stan skóry (nie mówiąc już o tym, że małe dzieci w ogóle nie powinny się opalać, nawet podczas balkonowego "werandowania").

Aby zapobiec powstawaniu tych zmian, ubierajmy ubierać malucha adekwatnie do temperatury w domu i kontrolujmy na bieżąco, by nie jest mu za ciepło. Sprawdzanie tego poprzez dotykanie dziecięcej dłoni nie jest do końca miarodajne, dlatego chcąc upewnić się, czy maluch się nie przegrzewa (ani nie marznie) powinniśmy dotknąć jego karku.

Jeśli potówki już się pojawiły, przemywajmy zmienioną skórę chłodną wodą, możemy też wietrzyć zmiany, np. pozwalając niemowlęciu leżeć przez jakiś czas bez pieluszki, pilnując temperatury w pokoju. Smarowanie zmian kremami zwykle nie przynosi oczekiwanego efektu (potówki powstają w efekcie zablokowania gruczołów potowych, nakładanie warstw kosmetyków jest więc bezcelowe).

Pediatrzy polecają kąpiel dziecka w wodzie z dodatkiem dwóch rozpuszczonych kryształków nadmanganianu potasu (zabarwią wodę na kolor jasnoróżowy). Kryształki można kupić w aptece. Jeśli po kilku dniach takiej pielęgnacji zmiany nadal będą się utrzymywać należy skonsultować się z lekarzem.

Zaparcia

U osób, których nie nękają dodatkowe schorzenia, jako przyczyny zaparć najczęściej wskazuje się na:

- za małą ilość błonnika pokarmowego w codziennej diecie,

- nadmiar spożywanego cukru,

- niedostateczną ilość przyjmowanych płynów,

- siedzący tryb życia (w chwili obecnej to problem wielu z nas).

Jeśli w powyższych punktach rozpoznajemy własne nawyki, warto zacząć je zmieniać. Aby dostarczyć sobie błonnika należy włączyć do jadłospisu produkty zbożowe z pełnego ziarna (jak chleb pełnoziarnisty zamiast białego pieczywa, którego nadmiar sprzyja zaparciom), naturalne, niedosładzane płatki i zdrowe kasze, np. gryczaną niepaloną czy jaglaną. Konieczne jest też spożywanie młodych warzyw i owoców bogatych w błonnik, należą do nich jabłka zjadane ze skórką, kukurydzę, porzeczki, maliny, cytrusy.

Uzupełnieniem takiej diety będzie wypijanie odpowiedniej ilości płynów (najlepiej niegazowanej wody i herbat ziołowych) i rezygnacja ze słodyczy lub ograniczenie ich spożywania. Brak ruchu skutkuje słabszą perystaltyką jelit i problemami z wypróżnianiem. Codzienne ćwiczenia (choćby 10-minutowe) oraz nieco bardziej intensywny domowy trening dwa razy w tygodniu to dla jelit scenariusz idealny.

Warto też pamiętać, że odkładanie wizyt w toalecie może doprowadzić do wystąpienia tzw. zaparć nawykowych.

Spierzchnięte usta

Teraz wielu z nas zauważa, że usta stają się podrażnione, wysuszone i popękane. Nic dziwnego - przebywanie w suchych pomieszczeniach wysusza wargi, które pozbawione są gruczołów łojowych. Nie pomaga im też monotonna dieta - w ten sposób bowiem objawia się niekiedy niedobór witaminy C czy witamin z grupy B.

Smarowanie bolesnych i popękanych ust pomadką lub popularnymi kremami przeznaczonymi do codziennej pielęgnacji być może przyniesie jakiś efekt, ale zazwyczaj będziemy musieli poczekać na niego kilka dni. Opcja z bezbarwną pomadką ochronną to raczej profilaktyka niż leczenie spierzchniętej skóry.

Jak można sobie pomóc, nie sięgając przy tym po drogie preparaty apteczne? Najprostszym, najłatwiej dostępnym sposobem jest smarowanie zmienionych miejsc niewielką ilością naturalnego miodu, który odżywi, nawilży, złuszczy i ujędrni skórę. Przyniesie tym samym ulgę popękanym ustom, a dzięki właściwościom antybakteryjnym także je odkazi. Należy to robić trzy razy dziennie, pozwalając, by miód pozostał na ustach około 15 minut, a jego ewentualne pozostałości zmyć.

Terapię miodową można stosować u dzieci (o ile nie są uczulone), dla których aplikacja słodkiej masy będzie dużo przyjemniejsza niż konieczność poddawania się smarowaniu tłustymi kremami.

Alternatywą jest wykorzystanie miąższu z aloesu (ważne, aby była to roślina przynajmniej trzyletnia), który można przykładać do popękanych ust. Ważne aby używać samego miąższu, bez skórki, aby zminimalizować ryzyko podrażnień. Z leczenia aloesem powinny zrezygnować kobiety w ciąży.

Obniżona odporność

Ten niezwykły rytuał przede wszystkim gromi bakterie nagromadzone w jamie ustnej i nie pozawala na ich rozprzestrzenianie się w organizmie, w konsekwencji wpływając na podniesienie odporności. Ponadto, zapobiega chorobom przyzębia, a z czasem zauważymy, że odświeża oddech i nieco wybiela zęby.

Należy umieścić w jamie ustnej dwie łyżeczki tłuszczu i powoli go przeżuwać, postępując podobnie jak przy płukaniu ust po myciu zębów. Osoby początkujące, mogą użyć mniejszej ilości oleju, np. jednej łyżeczki. Najlepiej wykorzystywać go tyle, by nie czuć mdłości ani dyskomfortu. 

Cała trudność polega na tym, że olej musimy trzymać w ustach przez około 15-20 minut. Dopiero po tym czasie można mówić o dobroczynnym działaniu jego substancji, która pozwala pozbyć się z jamy ustnej bakterii i nagromadzonych osadów. Po tym czasie warto przepłukać usta i gardło wodą. Szybko przekonamy się, że nie jest to tak kłopotliwe, jak wydawało się na początku.

Uwaga - gardło nie powinno być płukane olejem!

Czynność należy powtarzać codziennie rano, po wypiciu niewielkiej ilości przegotowanej wody, najlepiej przed śniadaniem. Oprócz olejów kokosowego i rzepakowego można wykorzystać inne, np. lniany, słonecznikowy bądź dobrej jakości oliwę z oliwek.

Ból gardła

Sposób ten jest popularny pośród aktorów i innych osób na co dzień pracujących głosem. Gdy tylko poczujemy pierwsze zwiastuny, np. lekkie pieczenie czy drapanie, wypijmy łyżkę tranu. Nazajutrz po gardłowych problemach pozostanie tylko wspomnienie.

Do celów leczniczych nadaje się zarówno klasyczny tran, jak również jego wersje smakowe, przeznaczone dla dzieci. 

Kiedy wieczorem czujemy, że "coś nas bierze", możemy dodatkowo też zjeść pikantną kolację.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy