Reklama

Jak wyzwolić się od męczących nawyków

Czujesz ciągły przymus powtarzania określonych czynności. Ulepszasz, poprawiasz, a w rezultacie i tak nie jesteś zadowolona z efektu. Podpowiemy ci, jak uciszyć głos, który jak srogi belfer zadaje ci mnóstwo powtórek i przejął kontrolę nad twoim życiem.

Po wyjściu z domu wracasz kilka razy, by upewnić się, że drzwi są zamknięte. Ręce myjesz kolejny raz, bo wciąż nie są dla ciebie dostatecznie czyste. Poprawiasz nieustannie projekt, który lada chwila musisz oddać szefowi. Idąc ulicą, liczysz litery w szyldach na budynkach. To męczące rytuały, które opanowały twoje życie. Odbierają ci dobry nastrój, swobodę i zdolność do odpoczynku. Jednak nie możesz się przed nimi powstrzymać. Psychologowie określają to jako zachowania kompulsywne. Oto jak mogą się przejawiać.

Natrętne sprawdzanie: np. czy kurki z wodą są zakręcone, żelazko wyłączone, klucz w zamku w drzwiach przekręcony.

Reklama

Nieustanne czyszczenie: mycie rąk, ścieranie kurzy, czyszczenie ubrania z najmniejszego pyłku.

Nawracające poprawianie: obsesja porządku i dążenie do perfekcjonizmu każe wciąż poprawiać rezultaty, np. sprzątania, pracy.

Dziwaczne rytuały: czynności muszą być wykonane według określonego schematu, np., herbata zmieszana trzy raz w jedną i trzy razy w drugą stronę, przedmioty na szafce nocnej przed snem muszą zostać ułożone dokładnie na swoich miejscach, np. okulary przy prawej krawędzi, zegarek po lewej, książka pośrodku.

Schematy, które mają zapobiec nieszczęściu: np. po przebudzeniu skakanie 10 razy na prawej nodze, okrążanie dwa razy drzewa mijanego w drodze do pracy.

Tropimy, kiedy przymus daje o sobie znać

Spróbuj rozpoznać momenty, gdy zaczynają dopadać cię męczące myśli. Zwykle nasilają się, gdy jesteś zestresowana, czegoś się boisz, czeka cię coś ważnego, na czymś ci bardzo zależy. Wówczas napięcie znajduje ujście w męczących powtórkach. Gdy zauważysz już taką zależność, spróbuj powiedzieć sobie: "Nie myję rąk ponieważ są brudne, ale dlatego, że strasznie się denerwuję egzaminem córki", "Zawsze, gdy idę do lekarza, bardzo się boję. Wtedy po wyjściu z domu mam wrażenie, że nie wyłączyłam żelazka". Szybko zauważysz, że twoje nawyki są irracjonalne. To tylko jakaś psychologiczna proteza, która zamiast pomóc, strasznie uwiera. Istnieje szansa, że krok po kroczku zaczniesz z niej rezygnować.

Znajdujemy sposoby na rozładowanie napięcia

Zrób listę ulubionych zajęć. Może czegoś chciałabyś się nauczyć? Początek roku to dobry moment na takie postanowienia. Nauka tańca, sobotnie spacery po lesie, kurs fotografii, spotkania z przyjaciółką. Na początku spróbuj spędzić weekend, oddając się ulubionym zajęciom, nie robiąc dalekich planów, wielkich zmian w swoim życiu. Zaobserwuj, jak się z tym czujesz, czy w najbliższych dniach przymusowych zajęć było jakby mniej? To bardzo prawdopodobne, bo zrelaksowane ciało i odprężony umysł nie będą angażować się w męczące nawyki, które mają zredukować napięcie i lęki. Powiedz sobie: "Lubię ten stan. Świat się nie wali, gdy podchodzę do niego mniej serio".

Staramy się unikać niekomfortowych sytuacji

Choć wszystkich nie da się wyeliminować z życia, spróbuj chociaż je ograniczyć. Niedzielne wizyty teściowej, przed którymi pucowanie mieszkania nie ma końca. Sobotnie megazakupy, których listę sporządzasz przez cały tydzień, wciąż coś dodając, odejmując, kreśląc. A może ograniczyć rodzinne spotkania do tych raz w miesiącu? Produkty zacząć kupować w osiedlowym sklepiku, dopasowując je do codziennych potrzeb? Lepiej przecież unikać sytuacji, które nasilają natrętne zachowania. Odważ się więc na zmiany w życiu. Nie idź tą samą ścieżką - zwłaszcza, że podążanie nią jest prawdziwą udręką.

Bądźmy wystarczająco dobre

Gdy nawyki kradną ci zbyt dużo czasu, nie dając żadnej satysfakcji, zadowalaj się wynikami, które są wystarczająco dobre, niekoniecznie doskonałe. Gdy szef zleci ci jakieś zadanie, upewnij się dokładnie, o co mu chodzi i wykonaj tylko to. Nie kombinuj, co można zrobić więcej, jak poprawiać to, co przed chwilą zrobiłaś. Zamiast skupiać się na drobnych niedociągnięciach, zauważ, jak inni ludzie są zadowoleni, gdy zrobiłaś swoje. Powiedz sobie: "Wystarczająco dobre to po prostu dobre!". To wyzwoli cię od przymusu ciągłego poprawiania.

Terapia na natrętne myśli

Przymusowe czynności mogą wywołać uczucie przygnębienia, smutek, zaburzenia snu, brak apetytu, pogorszenie pamięci, a nawet depresję. Wiele osób szuka wyzwolenia od nich w używkach i wpada w nałogi. Aby tego uniknąć, warto poszukać pomocy u psychologa. W leczeniu zachowań kompulsywnych sprawdza się terapia behawioralna, podczas której pacjent uczy się unikać przymusu ciągłego powtarzania męczących nawyków. Niekiedy niezbędne jest podanie leków.

Naj
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy