1 na 4 osoby nigdy nie znajdzie sobie partnera. Święty spokój czy dramat?
Według jednego z badań Pew Research aż 1/4 dorosłych pozostanie samotna do końca swojego życia. Takie przewidywania nie tylko przygnębiają, ale każą zadać sobie pytanie, skąd ta fala singli? Co jest jej powodem? Dyskusja na ten temat już toczy się w przestrzeni internetowej i, sądząc po wielu komentarzach, jest się czym martwić.

Coraz więcej samotnych
Badanie Pew Research ujrzało światło dzienne już 4 lata temu, jednak dopiero niedawno użytkownicy mediów społecznościowych zaczęli się nad nim pochylać, przesyłać je sobie, a duże konta zajmujące się wyszukiwaniem w przestrzeni internetowej ciekawostek, grzmieć na swoich profilach o "umieraniu w samotności", powołując się na ustalenia Pew Research. Czytając komentarze, które zamieszczano pod tymi publikacjami, można do pewnego stopnia zrozumieć, co odpowiada za tą epidemię samotności. Najpierw jednak przyjrzyjmy się ustaleniom naukowców.
Według PEW, jedna na cztery osoby, które obecnie nie są w związku partnerskim/małżeńskim, pozostanie singlami do końca swojego życia. Do takich wniosków badacze dotarli, analizując dane ze spisów powszechnych, przeprowadzanych w USA w ciągu ostatnich trzech dekad. Podczas swojej pracy, koncentrowali się na osobach w wieku od 25 do 54 lat, czyli znajdujących się na tym etapie życia, w którym najczęściej wchodzimy w stałe związki. Porównując dane zauważono, że liczba singli rośnie z dekady na dekadę - w 2019 roku co czwarty znajdujący się w badanej grupie nie miał małżonka ani partnera. W porównaniu z rokiem 1990 to wzrost o 30 proc.
Zdaniem badaczy, dynamika aktualnych trendów, pozwala przypuszczać, że część z nich nigdy nie znajdzie swojej drugiej połówki. Potencjalnych czynników, mogących stanowić uzasadnienie tego zjawiska, jest wiele, począwszy od opóźniania decyzji o małżeństwie, przez priorytetyzowanie własnych potrzeb, koncentrację na karierze, po przemiany obyczajowe, normalizujące życie w samotności.
Zanim pójdziemy dalej, można postawić pytanie, czy analizy amerykańskiego społeczeństwa z polskiej perspektywy powinny być postrzegane jako ciekawostka, czy może raczej jako diagnozy bliskich i nam procesów. Wiele wskazuje na to, że właściwa jest druga z postaw. Epidemię samotności można bowiem ogłosić i nad Wisłą. W tej chwili 8 mln Polaków żyje w pojedynkę, a prognozy naukowców Politechniki Warszawskiej pokazują, że do 2030 roku singlami będzie 36 proc. dorosłych.
Single a sytuacja ekonomiczna

"1/4 singli będzie samotna już na zawsze" - choć to wniosek nośny i wzbudzający emocje, nie jest jedynym, który możemy wyciągnąć z tej publikacji. Danych jest znacznie więcej, a złożoność problemu warto przybliżyć.
Wydawać by się mogło, że życie niezależnego singla będzie bardziej wolne od zmartwień dotyczących pracy czy ilości posiadanych pieniędzy. Nic bardziej mylnego. "Biorąc pod uwagę szereg wskaźników statusu ekonomicznego i społecznego, dorośli bez partnerów zazwyczaj osiągają inne - często gorsze - wyniki niż osoby pozostające w związkach małżeńskich lub konkubinatach. Ten wzorzec jest widoczny zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet. Dorośli bez partnerów zarabiają średnio mniej niż dorośli w związkach partnerskich i rzadziej pracują lub są niezależni ekonomicznie. Mają również niższy poziom wykształcenia i częściej mieszkają z rodzicami" - zauważa Pew. Czy w takim razie można przyjąć, że to druga osoba jest źródłem motywacji do rozwoju, walki o podwyżki i chęci posiadania własnego mieszkania?

Według ustaleń PEW, aż 31 proc. singlów mieszka z rodzicami, wśród singielek odsetek ten wynosi niewiele mniej, bo 24 proc. Ciekawy może być także fakt, że zarówno kobiety jak i mężczyźni bez partnerów osiągają gorsze wyniki od osób w związkach, podobnie jest z zarobkami - samotni otrzymują pensje niższe od osób mających partnerów, rzadziej też w ogóle pracują i mają niższe wykształcenie.
Dodatkowo dorośli żyjący w związkach małżeńskich i konkubinatach radzą sobie lepiej niż osoby nieżyjące w związkach partnerskich pod względem niektórych aspektów zdrowotnych.
Badanie wykazało również, że żonaci mężczyźni zarabiają zazwyczaj więcej niż mężczyźni nieżonaci.
Głosy internautów dają do myślenia
Ustalenia PEW Research Center opublikowano ostatnio na Instagramie. Konto Sociaty z imponującą liczbą 2,3 mln obserwujących dodało grafikę z ogromnym napisem "1 na 4 dorosłych pozostanie singlem do końca życia". Pod zdjęciem znaleźć można najpopularniejsze, a więc najczęściej "lubiane" komentarze użytkowników platformy, które sugerują, że młodzi ludzie, zamiast się tym przejmować, wręcz życzyliby sobie "mieć święty spokój".

Użytkownik singleinlosangeles skwitował: "Wygląda na to, że 25 proc. z nas będzie mieć spokój". Internauta niran.og.x napisał "Rodowód kończy się na mnie", uzyskując ponad 16 tys. polubień. Takie podejście do sprawy może szokować lub smucić, bo zdawać by się mogło, że młodzi ludzie wręcz dążą do tego, by izolować się i być samotnymi. Cajun_asian30 przełamuje jednak tę narrację, pisząc komentarz, który zebrał niemal 3 tys. polubień o treści: "Te komentarze mnie smucą. Musimy przestać idealizować bycie samotnym i nazywać to "spokojem" i przestać krytykować ludzi, którzy są singielkami lub wybierają bycie singlem. Obie strony są nie do zniesienia, gdy są przesiąknięte negatywną energią.".
Czy naprawdę, pomimo wynikających z badania benefitów posiadania drugiej połówki młodzi ludzie świadomie wybierają życie w pojedynkę? Z pewnością przekonamy się już za kilka/kilkanaście lat, gdy proporcje i wyniki kolejnych badań przyniosą oczekiwane odpowiedzi.