Spędziłam wczoraj dwadzieścia minut, studiując etykiety mlek roślinnych. Teoretycznie były to mleka, bo to słowo na żadnym z opakowań nie zostało użyte. Trzeba zaznaczyć, że litr elegancko opakowanego białego płynu wyceniony został na 10-14 złotych. Równiutko ustawiono je w alejce oznaczonej „Zdrowa żywność” jednego z największych sklepów wielkopowierzchniowych. Za te pieniądze spodziewałabym się czystego zdrowia. Bardzo się zdziwiłam. Hitem był migdałowy napój mleczny. Ciekaw jesteś jaką miał zawartość migdałów?