Na co pomagają bańki?
„Bańki” to jedna z najstarszych metod medycyny naturalnej. Gdzie tkwi sekret uzdrawiających właściwości terapii? W podciśnieniu, jakie wytwarza się w postawionych na ciele kulach. Bańki wsysają skórę do swojego wnętrza, sprawiając, że pękają najcieńsze naczynia włosowate i wydostaje się z nich nieznaczna ilość krwi (kiedyś mówiło się, że „wyciągają” złą krew i chorobę). Obecność podskórnej krwi mobilizuje układ obronny, który produkować zaczyna dużą liczbę ciał odpornościowych. Zjawisko to nazywane jest autohemoterapią. Podciśnienie rzędu 0,2–0,8 atmosfery, jakie panuje w bańkach, skutecznie zwalcza wszelkie infekcje. Ma także wiele innych dobroczynnych działań. Zaraz dowiesz się jakich.
Bańki są rewelacyjną metodą łagodzenia bólu. Postawione w odpowiednim miejscu rozluźniają mięśnie i wpływają na włókna nerwowe. Jeśli umieścimy je w okolicy lędźwi lub krzyża, mogą szybko uśmierzyć dolegliwości związane z rwą kulszową i zwyrodnieniem kręgosłupa.
Chorzy z nerwobólami czują wyraźną ulgę, gdy bańki położone zostaną wzdłuż kręgosłupa. Zabieg wykonany na plecach czy klatce piersiowej pomoże rozprawić się zarówno ze zwykłym przeziębieniem i grypą, jak i z przewlekłym zapaleniem oskrzeli czy płuc. Złagodzi ataki astmy oskrzelowej.
Mniej znanymi wskazaniami do baniek są schorzenia układu krążenia (choroba niedokrwienna mięśnia sercowego), zaburzenia trawienia, kłopoty z wątrobą, stany zapalne trzustki, żołądka, pęcherzyka żółciowego, a także zespół nadwrażliwości jelita grubego.
Uwaga! Baniek nie wolno stawiać w okolicy serca oraz dużych naczyń krwionośnych, na twarzy, na piersiach i wszędzie tam, gdzie są jakieś zmiany skórne (brodawki, znamiona barwnikowe, pęcherze).
Do wyboru mamy trzy rodzaje baniek: klasyczne szklane, zwane inaczej ogniowymi, szklane zimne oraz gumowe, czyli chińskie.
Najsilniejsze działanie mają bańki ogniowe, które stawia się na gorąco. Ich wnętrze trzeba najpierw wysmarować spirytusem, a następnie podpalić. Spalanie tlenu powoduje powstanie w bańce próżni, która zasysa skórę.
Dla mało wprawnego użytkownika bezpieczniejsze będą jednak bańki zimne, które nie stwarzają ryzyka poparzenia, tak jak bańki klasyczne. Zaopatrzone są w specjalną pompkę, którą należy odessać powietrze. Oba rodzaje baniek można umieszczać wyłącznie na płaskich powierzchniach ciała, takich jak np. plecy.
Bańki chińskie – w odróżnieniu od pozostałych – są lekkie i nietłukące. Da się je postawić w dowolnych miejscach ciała, bez względu na ich kształt, a więc np. na stawach. W trakcie zabiegu pacjent nie musi leżeć.
Najodpowiedniejszą porą na postawienie baniek jest późny wieczór, tuż przed nocnym spoczynkiem, kiedy chory leży już w łóżku. W cieple i podczas snu efekty terapii przyniosą największy pożytek. Pokój, w którym przeprowadzany będzie zabieg, powinien być ogrzany, mieć pozamykane okna i drzwi.
Przed postawieniem baniek pacjent musi natłuścić sobie skórę wazeliną, oliwką lub balsamem, przy dużym owłosieniu – ogolić klatkę piersiową i plecy.
Przy infekcjach zabieg warto wykonywać raz na dwa dni, dla uśmierzenia bólu można częściej. Po zakończeniu terapii lepiej nie wychodzić z domu przez dwa dni. Jedynym ubocznym skutkiem baniek są siniaki na skórze – wynik popękania naczynek krwionośnych.
Za pomocą baniek można znakomicie się odprężyć. Do relaksacji najlepiej nadają się chińskie bańki gumowe (szklaną kulę trudno byłoby swobodnie przesuwać po ciele). Przed zabiegiem skórę smarujemy oliwką kosmetyczną lub maścią rozgrzewającą.
Bańka powinna być delikatnie przyssana, by masaż sprawiał przyjemność. Prowadzimy ją powoli po skórze z góry na dół i z powrotem z dołu do góry kilka razy. Po zabiegu nie trzeba leżeć.
Zestaw klasycznych baniek dla dorosłych powinien składać się z 30–40 kul. Przed każdym użyciem trzeba je dokładnie umyć, zdezynfekować, osuszyć i ogrzać do temperatury około 40°C.
Na stoliku ustawiamy lampkę spirytusową lub świeczkę, metalowe kwacze ze ściśle nawiniętą watą, spirytus albo denaturat, naczynie z wodą, zapałki, miseczkę na odpadki, ręcznik lub koc do przykrycia chorego (wodę trzymamy między źródłem ognia a spirytusem).
Zanurzamy cały wacik na kwaczu w spirytusie i zapalamy. Następnie bierzemy w dłonie szklaną bańkę, wkładamy do niej kwacz na 2-3 sekundy i obracamy ruchem okrężnym. Potem szybko przystawiamy bańkę do ciała. Kolejne bańki umieszczamy na skórze w odstępach 1–2 cm. Na koniec sprawdzamy czy bańki odpowiednio "wessały" skórę.
Przykrywamy chorego ręcznikiem, kocem i kołdrą na 15–20 minut. Po tym czasie bańki powinny same odpaść. Jeżeli nadal będą trzymać się na ciele, wtedy – podtrzymując każdą z osobna – lekko uciskamy skórę tuż obok, wpuszczając do wnętrza bańki powietrze.
Zapytaj farmaceutę, które bańki będą dla ciebie najlepsze:
Bańki bezogniowe (12 sztuk, ok. 90 zł) razem z pompką. Zalety terapii: wzmacnia system nerwowy i odpornościowy, poprawia krążenie krwi, rozluźnia mięśnie.
Wskazania: infekcje wirusowe, grypa, zapalenie opłucnej, zapalenie korzonków nerwowych, brak miesiączek lub bolesne menstruacje, reumatyzm.
Aura Herbals (4 rozmiary, ok. 24 zł). Przeznaczone są do masażu, rozbijają komórki tłuszczowe i zmniejszają cellulit.
Bańki ogniowe (20 sztuk, ok. 40 zł). Wspomagają leczenie bólu, przeziębień i poważnych infekcji oddechowych.
Lu Dao (4 sztuki, ok. 26 zł) to bańki akupunkturowe. Pobudzają krążenie energii życiowej i wyrównują jej poziom. Do baniek załączona jest ulotka z rysunkami miejsc do akupresury.