Powiedz kilka słów do mikrofonu, a komputer wykryje parkinsona. Czy tak będzie w przyszłości?
Czy choroba Parkinsona może zdradzić się w głosie, zanim jeszcze pojawi się drżenie rąk? Okazuje się, że tak – choć my sami nie jesteśmy w stanie tego usłyszeć, komputer już to potrafi. Naukowcy pracują nad metodą, która pozwoli wykryć chorobę we wczesnym stadium na podstawie zaledwie kilku sekund nagrania głosu. Jak to działa?

W głosie słychać więcej, niż ci się wydaje
Głos potrafi zdradzić nastrój, zmęczenie, a nawet zbliżające się przeziębienie. Ale czy może także ujawnić chorobę Parkinsona? Naukowcy z University of North Texas twierdzą, że tak - i nie mówimy tu o niewyraźnym mówieniu u zaawansowanych pacjentów. Mowa o naprawdę wczesnym etapie, jeszcze zanim pojawią się jakiekolwiek ruchowe objawy.
To, co dla naszego ucha brzmi zupełnie normalnie, komputer potrafi rozebrać na części pierwsze. A w tych drobnych drganiach, zawahaniach i nieuchwytnych nieregularnościach ukrywa się ważna informacja: coś niedobrego zaczyna dziać się w układzie nerwowym.
Parkinson długo milczy
Choroba Parkinsona to nie jest coś, co pojawia się nagle. To proces, który toczy się przez lata, często całkowicie bezobjawowo. Kiedy zaczynają drżeć ręce, gdy poruszamy się wolniej albo mamy trudność z zapinaniem guzików - to znaczy, że zmiany w mózgu są już poważne.
Tymczasem pierwsze znaki ostrzegawcze mogą pojawić się wcześniej. I nie chodzi tylko o zaburzenia snu, węchu czy nastroju. Naukowcy dowiedli, że jednym z kluczowych objawów może być zmiana sposobu mówienia.
A konkretnie: subtelne zmiany w głosie, które powstają w wyniku jeszcze nieznacznych problemów z mięśniami oddechowymi i głosowymi.
Sztuczna inteligencja podsłuchuje parkinsona
Badacze przeprowadzili eksperyment z udziałem 31 osób - w tym 23 ze zdiagnozowaną chorobą Parkinsona. Wystarczyło zaledwie kilkanaście sekund nagrania ich głosu. Specjalne algorytmy przeanalizowały te nagrania i z niesamowitą skutecznością - bo aż w 90 procentach przypadków - potrafiły odróżnić osoby chore od zdrowych.

Zastanawiasz się, jak to w ogóle możliwe?
Komputer nie słucha tak jak my. Zamiast sensu zdania, wychwytuje tzw. "cechy fonacyjne" - na przykład nieregularność drgań strun głosowych, szumy, chrypkę, proporcję tzw. hałasu do harmonii. Te drobiazgi mogą być związane z nieprawidłowościami w działaniu mięśni - tych samych, które w parkinsonie sztywnieją, słabną albo nie pracują tak jak trzeba.
Czym jest proporcja "hałasu do harmonii" w głosie?
Słowo pochodzi z języka angielskiego (HNR - Harmonics-to-Noise Ratio). To jeden z parametrów technicznych używanych w analizie głosu, szczególnie w diagnostyce mowy i fonacji. Brzmi skomplikowanie, ale da się to wytłumaczyć prosto:
- Harmonia oznacza dźwięki regularne, czyli te, które powstają z rytmicznych drgań strun głosowych - to one tworzą czysty, wyraźny głos.
- Hałas to wszystkie dodatkowe, nieregularne dźwięki - mogą pochodzić np. z chrapliwości, drżenia, zadyszki albo zaburzeń mięśniowych.
Wysoka proporcja harmonii do hałasu = zdrowy, stabilny głos.
Niska proporcja = więcej szumu niż harmonii, czyli głos "zanieczyszczony" - może być cichy, drżący, chropowaty, niepewny.
U osób z chorobą Parkinsona często pojawiają się takie właśnie subtelne zaburzenia - które sztuczna inteligencja potrafi wychwycić wcześniej niż ludzkie ucho, bo analizuje nie to, co ktoś mówi, ale jak to brzmi "od środka".

Szybko, tanio i bezboleśnie
Największą siłą tej metody jest jej prostota. Nie trzeba tomografii, punkcji czy wielogodzinnych testów. Wystarczy zwykły mikrofon, kilka sekund mówienia i odpowiedni program komputerowy.
Brzmi jak coś z filmu science fiction? Być może. Ale dokładnie w tym kierunku zmierza medycyna - zwłaszcza neurologia, gdzie szybka diagnoza to szansa na zatrzymanie lub spowolnienie choroby.
Dla wielu osób, zwłaszcza starszych czy mieszkających poza dużymi miastami, to może być ogromne ułatwienie. Bo nie zawsze da się od razu trafić do neurologa. Ale jeśli komputer podpowie: "zwróć uwagę, tu coś może się dziać" - jest większa szansa, że pomoc przyjdzie wcześniej.
Zobacz także: Chrupiąca, zdrowa i szybka - poznaj surówkę sanatoryjną!
Lepiej wcześniej niż za późno
Czy parkinsona da się całkowicie wyleczyć? Niestety, jeszcze nie. Ale wczesna diagnoza oznacza ogromną różnicę. Można szybciej wdrożyć terapię, ćwiczenia, leki - i opóźnić moment, w którym codzienne czynności stają się problemem.
To także szansa na lepsze planowanie życia, wsparcie psychologiczne i mniejsze poczucie bezradności.
Dla wielu kobiet po 60. roku życia, które często dbają o innych i nie chcą zawracać innym głowy swoimi objawami, taka metoda może być wręcz zbawienna. Kilka sekund nagrania - i już wiadomo, czy warto pójść do lekarza.

Czy to już działa w praktyce?
Na razie technologia ta znajduje się w fazie badań, ale jej potencjał jest ogromny. W przyszłości takie testy mogłyby działać w aplikacjach mobilnych, gabinetach lekarzy rodzinnych czy nawet aptekach.
Nie chodzi też o to, żeby wpadać w panikę, kiedy głos zabrzmi inaczej. Może jesteś po chorobie, po nocy bez snu albo po emocjonalnej rozmowie. Ale jeśli czujesz, że coś jest inaczej - mówisz ciszej, z trudem wydobywasz głos, pojawiła się chrypka bez powodu - nie warto tego bagatelizować.
Nowoczesna diagnostyka uczy nas jednej ważnej rzeczy: nasze ciało mówi do nas dużo wcześniej, niż my zaczynamy je rozumieć. Trzeba tylko nauczyć się słuchać.
Źródło: www.newscientist.com