Reklama

Nie tylko na przeziębienie

Proste i łatwo dostępne niesteroidowe leki przeciwzapalne (NSAID - od ang. non-steroid antiinflammatory drugs), takie jak aspiryna, mogą znacząco zmniejszyć ryzyko zapadnięcia na raka piersi - wynika z podsumowania wieloletnich badań, dokonanego przez naukowców z londyńskiego Guy Hospital.

Może to więc oznaczać kolejne zastosowanie dla "najważniejszego leku w historii", za jaki jest często uznawana.

Autorzy odkrycia podkreślają jednak, że choć ogólne wyniki badania są jednoznaczne, nie potrafią jeszcze ustalić optymalnej dawki i zasad przyjmowania tego leku. Podkreślają także, że ze względu na liczne działania uboczne, kobiety powinny skonsultować się z lekarzem przed rozpoczęciem długotrwałego przyjmowania leków przeciwzapalnych.

Należy bowiem pamiętać, że długotrwałe przyjmowanie NSAID może powodować komplikacje, takie jak wydłużony czas krzepnięcia krwi, krwawienia wewnątrz przewodu pokarmowego czy wrzody żołądka.

Reklama

Prof. Ian Fentiman, lekarz specjalizujący się w leczeniu raka piersi, mówi: Nasze badania, obejmujące obserwacje dokonane na przestrzeni 27 lat, sugerują, że NSAID mogą nie tylko zmniejszać prawdopodobieństwo zapadnięcia na nowotwór, lecz także odegrać pozytywną rolę w terapii już istniejących raków. Naukowiec podkreśla także, że aspiryna daje szczególnie dobre wyniki w terapii wspomnianego nowotworu, gdy jest podawana wspólnie z terapią hormonalną.

Publikacja prof. Fentimana oraz jego kolegi, Avi Agrawala, jest analizą 21 badań klinicznych dokonanych w latach 1980-2007. Objęły one aż 37 tys. kobiet, co umożliwia osiągnięcie wysoce wiarygodnych wyników. Wśród wspomnianych badań, 11 obejmowało wpływ NSAID na kobiety chore na raka piersi. Kolejnych 10 porównywało wpływ niesteroidowych leków przeciwzapalnych na kobiety chore i zdrowe.

Celem badań przeglądowych, takich jak nasze, jest spojrzenie na możliwie dużą ilość danych i poszukiwanie informacji tworzących spójną całość. Staramy się także wyciągnąć wnioski na przyszłość. Oczywiście zwracamy również uwagę na sprzeczności pojawiające się w analizowanych publikacjach oraz oceniamy metodologią dokonywanych badań.

Na temat wyników swoich poszukiwań autor wypowiada się następująco: Wszystkie te dane pozwalają nam stwierdzić, że NSAID mogą stanowić skuteczny środek chroniący przed zapadnięciem na raka piersi. Co więcej, mogą one przyczynić się do poprawy skuteczności leczenia u osób, które zapadły na tę chorobę i są w trakcie leczenia.

Zgodnie z danymi dostarczonymi przez badaczy, niesteroidowe leki przeciwzapalne mogą obniżyć ryzyko zapadnięcia na raka piersi aż o 20 procent. Należy jednak pamiętać, że analizowano wyłącznie przypadki kobiet przyjmujących aspirynę, toteż nie można z całą pewnością podać tak samo optymistycznych informacji na temat innych NSAID; kwestia ta wciąż wymaga zbadania.

Istnieją jednak analizy potwierdzające, że także ibuprofen, inny popularny lek przeciwbólowy i przeciwzapalny, może chronić m.in. przed rozwojem raka jelita grubego i odbytnicy.

Warto przypomnieć przy tej okazji, że leki przeciwzapalne mogą odgrywać ważną rolę w zapobieganiu powstawania skrzepów krwi w naczyniach, a przez to redukują ryzyko zawału serca. Należy jednak pamiętać, że powinny one być przyjmowane w dawkach kilkakrotnie niższych, niż w przypadku, gdy chcemy uśmierzyć ból. Dzieje się tak dlatego, że przy zwiększeniu ilości przyjmowanej aspiryny dochodzi do niepożądanej (choć niegroźnej przy sporadycznym podawaniu leku) blokady enzymu produkującego czynniki osłaniające m.in. śluzówki przewodu pokarmowego. Przeprowadzone przez prof. Fentimana badanie dostarcza więc kolejnego argumentu popierającego regularne przyjmowanie aspiryny w niewielkich dawkach.

Wojciech Grzeszkowiak

Kopalnia Wiedzy
Dowiedz się więcej na temat: aspiryna | ryzyko | leki | przeziębienie | piersi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy