Reklama

Pegan - dietetyczny trend

Dieta pegan stanowi połączenie zasad diety paleo i wegańskiej. Zakłada większe spożywcze warzyw z uwzględnieniem produktów pochodzenia zwierzęcego. Pegan - to nowy dietetyczny trend.

Dieta pegan wiele czerpie z diety wegańskiej. Dlatego też jej podstawą są różnorodne warzywa, owoce jednak w przeciwieństwie do diety jarskiej nie należy spożywać roślin strączkowych. Wykluczyć należy z niej również pszenicę, dopuszcza się za to produkty takie jak amarantus, komosa ryżowa i dziki ryż. Około 25 proc. w diecie zajmują takie produkty jak kurczak, jaja i ryby. W przypadku tych ostatnich należy wybierać te, które zawierają jak najmniej toksyn. Są to m.in. sardynki, śledzie i sardele lub inne małe ryby. Unikać trzeba tych wysoko obciążonych rtęcią i innymi szkodliwymi dla zdrowia metalami ciężkimi. Na dobre źródła tłuszczów wskazuje się orzechy, awokado i olej kokosowy.

Reklama

W związku z tym, że wiele produktów ma niski indeks glikemiczny, dieta ta jest polecana diabetykom, może być również stosowana przez osoby mające problemy z sercem i układem krążenia. A ze względu na to, że nie jest to restrykcyjny plan żywieniowy, pozwala również łatwiej przetrwać na diecie.

"To ciekawa dieta, która wpasowuje się w obecne trendy - polega raczej na zmianie nawyków, a nie restrykcyjnym odstawieniu wszystkiego" - wyjaśnia Agnieszka Piskała, specjalistka ds. żywienia Nestle. "Założenia obu tych diet uzupełniają się wzajemnie i tworzą ciekawy oraz zrównoważony jadłospis, wykorzystujący najlepsze elementy jednej i drugiej. Warto pamiętać, że dieta pegan jest bardziej oparta na daniach roślinnych, a mięso jest do nich dodatkiem - dodaje.

Jak podkreśla specjalistka dieta nie powinna być jednorazowym "wybrykiem", a raczej wpływać na kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych. Zwolennicy diety pegan podkreślają, że stosowanie jej reguł nie tylko wpływa na smukłą sylwetkę, lecz także poprawia zdrowie i wpływa korzystnie na samopoczucie. "Dieta pegan jest dietą lekką, a jednocześnie sycącą i nie powoduje obciążenia żołądka" - komentuje Piskała.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy