Ruch może uratować życie
Fizyczna aktywność zmniejsza zagrożenie śmiercią w wyniku zachorowania na nowotwór - wynika z badań naukowców z Instytutu Karolińskiego w Sztokholmie.
Siedmioletnią obserwacją objęto ponad 40 tys.700 mężczyzn w wieku od 45 do 79 lat, z których 3714 zachorowało na raka. Nowotwory stały się przyczyną śmierci 1153 osób. Naukowcy stwierdzili, że ci z pośród chorych, którzy przed chorobą odbywali co najmniej półgodzinny dzienny spacer lub jazdę na rowerze, mieli o 33 proc. większą szansę przeżycia w stosunku do tych, którzy zdobywali się tylko na krótszy fizyczny wysiłek lub w ogóle z niego rezygnowali.
Okazało się, że wśród mężczyzn, którzy jeździli na rowerze lub spacerowali co najmniej 60 minut dziennie zachorowalność na raka była o 16 proc. niższa niż wśród mniej aktywnych. Niższej zachorowalności nie udało się natomiast zaobserwować wśród badanych, którzy na fizyczną aktywność poświęcali tylko pół godziny. - Wyniki naszych badań jako pierwsze udowadniają, iż efektem regularnego wysiłku fizycznego np. w postaci codziennego marszu jest zmniejszenie ryzyka zachorowania na raka. Możemy też stwierdzić, że podobny wpływ mają inne formy fizycznej aktywności, choćby stałe prace na działce czy nawet sprzątanie - wyjaśnia prof. Alicja Wołk, kierująca badaniami.