Sposoby na niejadka
Martwisz się i denerwujesz, że twoja pociecha po raz kolejny odmawia zjedzenia obiadu? Przedstawiamy kilka pomysłów na przekonanie niejadka do częstszego sięgania po zdrowe smakołyki.
Miejmy świadomość, że dziecko widząc przed sobą góry jedzenia może się łatwo zniechęcić. Kluczem do sukcesu jest więc podawanie mu niewielkich porcji. Warto je dodatkowo przełożyć na większe talerze – wówczas dania wizualnie będą wydawały się jeszcze mniejsze. Idąc dalej tym tropem – lepiej nie podawać malcowi dwudaniowego obiadu na raz. Zupka i drugie wjeżdżające na stół niemal jednocześnie mogą przerazić prawie każdego niejadka. Zaserwowane w odstępie czasu z większym prawdopodobieństwem zostaną zjedzone ze smakiem.
Wskazane jest, aby, w miarę możliwości, dać dziecku wybór - np. pierożki czy naleśniki? Wówczas rosną szanse, że kilkulatek zje to, co sam wybrał. Na propozycję zjedzenia narzuconego posiłku niejadki częściej odpowiadają odmową.
Nie da się ukryć, że dzieci „jedzą oczami”. Nawet w większym stopniu niż dorośli. Zwracają uwagę na estetykę potraw – często zakładając, że danie nieatrakcyjne optycznie będzie też nieprzyjemne w smaku. Dlatego dobrze jest zadbać o to, by przygotowywane przez nas zdrowe i pełnowartościowe posiłki ładnie wyglądały. Można to osiągnąć niewielkim kosztem i minimalnym nakładem pracy. Posypka do zupy i dodatek w rodzaju zielonego listka, kleks śmietany, kolorowe, wieloskładnikowe mini-kanapeczki, układanie ciekawych kompozycji na talerzu – tego typu pomysły można mnożyć w nieskończoność. Na koniec ciekawostka - zdaniem ekspertów od psychologii koloru, niebieska zastawa stołowa lub obrus hamują łaknienie.
Odmienne właściwości ma wykazywać barwa pomarańczowa – wzmaga apetyt i wspiera procesy trawienne. Z tego tricku chętnie korzystają restauratorzy przy aranżacji wnętrz swoich lokali. Z kolei żółta lub różowa dekoracja stołu podobno poprawia nastrój biesiadujących.