Reklama

Test wydolności serca - jak wygląda?

Nie tylko EKG warto zrobić, gdy pojawiają się duszności lub odczuwasz przeszkodę w swobodnym oddychaniu. Każdy dyskomfort w klatce piersiowej wymaga pilnej diagnostyki. Jednym z ważnych badań jest test sprawdzający wydolność serca, zwany scyntygrafią perfuzyjną. Poniżej dowiesz się na czym polega i jak się do niego przygotować.

Nie tylko EKG warto zrobić, gdy pojawiają się duszności lub odczuwasz przeszkodę w swobodnym oddychaniu. Każdy dyskomfort w klatce piersiowej wymaga pilnej diagnostyki. Jednym z ważnych badań jest test sprawdzający wydolność serca, zwany scyntygrafią perfuzyjną. Poniżej dowiesz się na czym polega i jak się do niego przygotować.

Przed badaniem uważaj na dietę

Przez dwa dni przed badaniem nie pij herbaty, kawy, kakao, napojów gazowanych i alkoholowych – mogą mieć wpływ na ciśnienie krwi i zacierać prawdziwe wyniki badań. Unikaj również jedzenia wzdymających potraw, a więc fasolki, grochu, kapusty, kalafiora oraz surowych owoców i warzyw.

Leki – co zażywać, a co odstawić?

48 godzin przed badaniem zacznij przyjmować leki przeciw wzdęciom, np. Espumisan. Wskazane jest również, jeśli tak zdecyduje Twój kardiolog, odstawienie niektórych leków – beta blokerów i antagonistów wapnia (obniżających ciśnienie) oraz nitratów (zapobiegających atakom choroby wieńcowej).

Reklama

Śniadanie do torby

Na test wydolności przynieś jajko, serki topione, mleko oraz czekoladę. Trzeba je będzie zjeść w czasie badania – na polecenie lekarza, który je przeprowadzi. Dzięki temu z wątroby i jelit zostanie usunięty znacznik (substancja radioaktywna), co umożliwi dokładne zobrazowanie serca.

Marsz na bieżni, gammakamera

Najpierw robi się próbę wysiłkową. Szybko maszerujesz na bieżni, a lekarz monitoruje Twoje EKG (do klatki piersiowej masz przypięte elektrody), tętno i ciśnienie krwi. Gdy osiągniesz maksymalny wysiłek, dostaniesz dożylnie znacznik promieniotwórczy.

Czas na 40-minutową przerwę, podczas której jesz śniadanie i spacerujesz. Następnie kładziesz się na łóżku pod tzw. gammakamerą, zapisującą obraz mięśnia sercowego.

Dla niektórych – lżejsza opcja

U pacjentów z chorobą naczyń obwodowych nóg, zniekształceniami mięśniowo-szkieletowymi lub chorych na płuca zamiast próby wysiłkowej stosuje się test farmakologiczny. By osiągnąć pożądany efekt (tętno zbliżone do tego, jakie osiąga się podczas marszu na bieżni), podaje się (przez wenflon) leki zwiększające przepływ krwi przez naczynia wieńcowe.

O czym mówi wynik badania?

Jest ono bardzo dokładne, precyzyjnie ukazuje, gdzie gromadzi się radioaktywny znacznik. Obraz na monitorze wskazuje, gdzie krew w sercu krąży prawidłowo, w których miejscach krążenie jest utrudnione, a gdzie np. doszło do martwicy fragmentu mięśnia sercowego. Tak dokładna diagnostyka pozwala na wdrożenie terapii zapobiegającej ewentualnym atakom choroby wieńcowej i zawałowi.

Warto raz na kilka lat zrobić analizę krwi i oznaczyć wskaźniki świadczące o ryzyku choroby serca. Jakie?

Fibrynogen – wykazuje stany zapalne, pomaga ocenić krzepliwość krwi;

D-dimer – wykrywa nadmierną krzepliwość krwi (wykrywa zakrzepicę);

Elektrolity (Na, K) – nieprawidłowe poziomy sodu i potasu mogą powodować zaburzenia rytmu;

Lipidogram – oznaczenie cholesterolu i trójglicerydów – nadmiar grozi miażdżycą;

CRP – wskaźnik stanu zapalnego, marker ryzyka choroby wieńcowej;

CK – badanie uszkodzenia mięśnia sercowego;

NT pro-BNP – świadczą o niewydolności serca.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy