Reklama

Uciec przed nadciśnieniem

Wraz z wiekiem rośnie ryzyko rozwoju tej choroby. Nie mamy wpływu na naszą metrykę, ale możemy żyć tak, by zminimalizować to zagrożenie.

Jeśli ciśnienie tętnicze krwi utrzymuje się powyżej przyjętej normy (140 mm Hg), mówimy o nadciśnieniu. Samo w sobie nie daje symptomów - pojawiają się one dopiero jako objawy wywołanych nim powikłań i innych chorób. Mogą to być duszności, kołatania serca, męczliwość, ogólne złe samopoczucie, bóle głowy, zaburzenia widzenia, krwawienia z nosa. Nadciśnienie może bowiem powodować poważne dolegliwości. Takie jak niewydolność serca, udar krwotoczny, przewlekła choroba nerek, naczyń obwodowych i wieńcowych, retinopatia, tętniak aorty brzusznej, zawał serca.

Reklama

Nie wiadomo do końca, co jest jego główną przyczyną. Jedna z nich to stwardnienie ścian tętnic. W młodości u większości z nas naczynia krwionośne są elastyczne. A zatem ich giętkie ściany łatwiej dostosowują się do chwilowych wzrostów i spadków przepływu krwi. Tym samym niwelują ciśnienie. Z wiekiem tętnice tracą elastyczność i przez to każdy jego wzrost, np. gdy biegniemy, denerwujemy się czy po prostu pracujemy, nie jest już tak dobrze amortyzowany.

U podłoża stwardnienia tętnic leży odkładanie się w nich wapnia. Druga przyczyna to nadmiar sodu. Pierwiastek ten jest niezbędny do życia, ale nadmiar soli powoduje zatrzymanie wody w organizmie, co skutkuje powiększeniem objętości krwi. Dlatego przy nadciśnieniu stosuje się leki moczopędne. Dzięki temu objętość krążącej krwi się zmniejsza i ciśnienie spada. Dawniej w tym celu stosowano upusty krwi.

Najważniejsza jest profilaktyka. By nie zachorować na nadciśnienie, należy prowadzić zdrowy styl życia. Nie palić tytoniu, nie nadużywać alkoholu. Podstawą diety powinny być warzywa i owoce, odtłuszczony nabiał, chude mięso, ryby. Unikajmy produktów przetworzonych. Zamiast czerwonego mięsa zaleca się chudy drób, ostatecznie może być cielęcina. Nie nadużywajmy soli. Jeśli czujemy, że jakaś potrawa jest słona, to znak, że jest jej za dużo. Zastąpmy ją ziołami. Bardzo istotna jest regularna aktywność fizyczna. W każdej formie, z wyjątkiem ćwiczeń na siłowni, takich jak podnoszenie ciężarów czy tzw. wyciskanie. Lekarze polecają szybki marsz, pływanie, jazdę na rowerze, siatkówkę, koszykówkę, piłkę nożną. Ruch powoduje, że naczynia krwionośne są bardziej elastyczne. Nie bez znaczenia jest też sfera duchowa. Amerykańskie Stowarzyszenie Nadciśnienia podaje, że osoby religijne, które modlą się i chodzą do kościoła, mają niższe ciśnienie i lepiej funkcjonujący układ krążenia niż ateiści.

Dlaczego warto schudnąć? Na nadciśnienie częściej chorują ludzie z nadwagą i otyłością. Spadek wagi o 1 kg obniża ciśnienie skurczowe o 1 mm Hg. Obniżenie ciśnienia lekami o 10 mm Hg często wymaga 2-3 leków równocześnie, i to w dużych dawkach. Tymczasem wystarczyłoby schudnąć 10 kg! Udowodniono, że nadciśnienie grozi zwłaszcza osobom z otyłością brzuszną. Im większy obwód w pasie, tym więcej tłuszczu, który produkuje szkodliwe substancje, w tym zwiększające ciśnienie. Dlatego trzeba kontrolować nie tylko wagę, ale i obwód pasa. Maksymalne wartości to 80 cm dla pań i 94 cm dla panów. Mając więcej, musimy schudnąć. A jeśli już cierpimy na nadciśnienie i bierzemy leki, nie przerywajmy terapii. Wyrównanie ciśnienia nie znaczy, że jesteśmy już zdrowi. Nadciśnienie można kontrolować, ale nie da się z niego wyleczyć.

Ziołowe wspomaganie: Zioła nie zastąpią leków, ale mogą uzupełnić ich działanie. Czasem dzięki nim możemy ograniczyć branie tabletek, choć całkowicie nie da się ich wyeliminować. Najczęściej stosowane mieszanki ziół to: ziele glistnika, ziele jemioły, owoc głogu i ziele skrzypu albo zestaw zawierający owoc głogu, korzeń kozłka, kwiatostan głogu, owoc róży i ziele jemioły. W obu przypadkach zalewamy łyżkę mieszanki ziołowej szklanką wrzącej wody, odstawiamy na 15 minut pod przykryciem. Pijemy letni napój 3 razy dziennie 10 minut przed jedzeniem.

By wynik był miarodajny: Ciśnienie mierzymy w pozycji siedzącej. Musimy być wyprostowani i oparci. Jeśli tego nie zrobimy, ciśnienie będzie wyższe o kilka mm Hg. Ręka, na której dokonujemy pomiaru, ma być swobodnie oparta o stół i leżeć mniej więcej na poziomie serca. Nie robimy badania po wysiłku fizycznym, wypiciu kawy, wypaleniu papierosa, dużym posiłku, w stresie. Naturalną reakcją organizmu na tego typu bodźce jest bowiem wzrost ciśnienia; tylko osoby z dużą niewydolnością serca nie reagują w ten sposób. Najlepiej przed mierzeniem ciśnienia usiąść i odczekać 5-10 minut, aż organizm się uspokoi. Warto je mierzyć kilkakrotnie i uśredniać wyniki. Jednorazowy pomiar może wprowadzić w błąd. Ludzie z niskim ciśnieniem uważają, że nadciśnienie im nie grozi. To nieprawda - ryzyko jest u nich takie samo jak u innych. Każdy powinien mierzyć ciśnienie przynajmniej raz w roku.

Choroba ma różne powiązania

Nadciśnienie może być dziedziczne: TAK

Osoby, których rodzice lub jedno z nich cierpi z powodu nadciśnienia, częściej doświadczają tej choroby. Oczywiście nie musi tak być, ale jest to sygnał, że powinniśmy częściej mierzyć ciśnienie i starać się prowadzić zdrowy tryb życia.

Przy tym schorzeniu picie kawy szkodzi: NIE

Jako że traktujemy kawę jak używkę, często wydaje nam się, że podobnie jak alkohol i papierosy wpływa ona na rozwój nadciśnienia tętniczego. Okazuje się, że zarówno kawa jak i herbata z reguły nie powodują jego wzrostu. I nie ma dowodów na to, że sprzyjają rozwojowi choroby. Tak więc nawet przy nadciśnieniu, jeżeli jest prawidłowo leczone, można wypijać 1 lub 2 filiżanki kawy dziennie.

Nadciśnienie może być skutkiem innej choroby: TAK

To tzw. nadciśnienie wtórne. Dotyczy 5 proc. przypadków. Ciśnienie mogą podwyższać choroby nerek, narządów wydzielania wewnętrznego - tarczycy, rdzenia i kory nadnerczy, przysadki mózgowej, przytarczyc. A także wady serca i choroby neurologiczne. Tu leczenie jest prostsze: gdy zlikwiduje się zasadniczą chorobę, nadciśnienie niekiedy się cofa. Czasami do nadciśnienia wtórnego dochodzi wskutek niepożądanych działań leków.

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy