Reklama

Uzależnienie od jedzenia jest jak alkohol

Stwierdzenie uzależnienia od jedzenia, często tłumaczy się jako wymówkę dla obżarstwa. Jednak naukowcy dowiedli, że żywność podobnie jak alkohol czy narkotyki może... uzależnić.

Badacze dowiedli, że w przypadku kobiet z nadwagą, sam widok jedzenia może być dla nich bodźcem stymulującym. Co więcej, panie borykające się z otyłością mają również mniejszą siłę woli. Badacze z Uniwersytetu w Luksemburgu wskazują, że badania potwierdzają, iż w przypadku niektórych kobiet, pojawia się poczucie głodu wkrótce po jedzeniu - co może wskazywać na uzależnienie od jedzenia.

"Mechanizm wszystkich uzależnień jest podobny - osoby, które się z nim borykają pragną więcej pożądanych substancji - niezależnie od tego czy są to środki odurzające, alkohol czy pożywienie, aby poprawić swoje samopoczucie, albo zagłuszyć emocje. Taka poprawa następuje dopiero po dostarczeniu organizmowi tego, czego podświadomie się domaga" - wyjaśnia Claus Voegele, profesor psychologii klinicznej i zdrowia.

Reklama

Badacz przyznał, że reagowanie na widok jedzenia, niezależnie do tego, że ostatni posiłek spożyło się kilka lub kilkanaście minut wcześniej, może świadczyć o tym, że niektórzy ludzie mogą mieć psychologiczne predyspozycje do obżarstwa. Podkreśla jednak, że niebagatelną rolę w tym mechanizmie odgrywają również charakter, silna wola, wychowanie i nawyki żywieniowe, jakie w sobie wykształciliśmy.

"Ludzie mogą się przejadać, aby się pocieszyć, jedzą z nudów lub po prostu są do tego przyzwyczajeni" - dodaje.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy