Reklama

W Wielkanoc jedz na zdrowie!

Przesąd głosi, że spróbowanie każdego z produktów znajdujących się w wielkanocnym koszyczku zapewni smakoszowi szczęśliwe i długie życie. W tym twierdzeniu jest ziarno prawdy, bo niektóre wielkanocne przysmaki są nie tylko smaczne, ale też zdrowe.

Jajka - na pamięć i zgrabną sylwetkę

Jeść albo nie jeść - dietetycy od lat dyskutują na temat wpływu jajek na organizm. Długo oskarżane o zawieranie szkodliwego dla żył cholesterolu, w ostatnim czasie odzyskują dobrą opinię.

Dziś większość ekspertów mówi: jajka można jeść, ale z umiarem. Ten umiar dla zdrowej osoby oznacza jedno dziennie, a dla tej z podwyższonym cholesterolem 2-3 tygodniowo. Światowa Organizacja Zdrowia twierdzi zaś, że człowiek może jeść do 10 jajek tygodniowo. Może i powinien, bo jajka są jednym z najbogatszych w składniki odżywcze produktów pochodzenia zwierzęcego.

Reklama

Przede wszystkim jajka są cennym źródłem aminokwasów. Są to aminokwasy egzogenne, czyli te których organizm człowieka nie jest w stanie samodzielnie wytworzyć i dlatego musi otrzymywać je z pokarmem.

Choć przez lata jajka uważano za głównego dostarczyciela szkodliwego cholesterolu, badania wykazały, że jest odwrotnie. Wszystko dzięki zawartej w nich lecytynie. Składnik ten "rozbija tłuszcz" na mniejsze cząstki i dzięki temu zapobiega osadzaniu się go na ściankach naczyń krwionośnych. Lecytyna przeciwdziała również tworzeniu się kamieni żółciowych. Dodatkowo wspomaga pamięć, przyspiesza proces uczenia się i wzmaga odporność na stres.

Inne ważne składniki zawarte w jajku to: ksantofil (działa od "środka" jak filtr UVA i UVB oraz hamuje procesy starzenia) oraz witaminy A, B, D i E.

Chrzan - na odporność i trawienie

Przesadziłaś z obfitością wielkanocnego śniadania? Do następnego posiłku dodaj łyżeczkę chrzanu! Ta pikantna roślina nie tylko podkreśli smak potraw, ale również pobudzi wydzielanie soków trawiennych. Ostry smak chrzan zawdzięcza synigrynie, która dodatkowo rozgrzewa organizm od środka, rozszerzając naczynia krwionośne.

Chrzan zawiera prowitaminę A, witaminy z grupy B, witaminę C, wapń, potas, fosfor i enzymy oraz magnez i żelazo. Dlatego warto go jeść zwłaszcza wiosną, kiedy organizm po zimie jest spragniony witamin.

Dobrze włączyć go do diety również wtedy, gdy dopada nas przeziębienie. Korzeń chrzanu dzięki zawartości glikozydów siarkocyjanowych, działa bakteriobójczo i grzybobójczo. Oznacza to, że pomaga np. w walce z infekcją górnych dróg oddechowych.

Jednak chrzanu trzeba używać z umiarem, bo jego nadmierna ilość może uszkodzić błony śluzowe układu pokarmowego.

Burak - na urodę i przeciw nowotworom

Jeśli do chrzanu dodamy starte buraczki, otrzymamy wielkanocną sałatkę zwaną ćwikłą. Ten dodatek jest nie tylko smaczny, ale też zdrowy. Swoje właściwości burak zawdzięcza głównie antyocyjantom (to ten sam składnik, który zawarty jest w czerwonym winie), które chronią przed nowotworami oraz hamują procesy starzenia. Młody wygląd pomaga też zachować zawarty w burakach betakaroten, który poprawia kondycję skóry, włosów i paznokci. Sałatką z burakiem w Wielkanoc powinny raczyć się zwłaszcza kobiety w ciąży, gdyż warzywo to zawiera duże ilości kwasu foliowego.

Dawniej sok z buraka zalecano pić osobom cierpiącym na anemię. I słusznie, ponieważ w korzeniu tego warzywa znajdują się duże ilości żelaza, które jest niezbędne w transporcie tlenu do wszystkich komórek ciała. Drugim ważnym składnikiem jest też kobalt, biorący udział w procesie tworzenia czerwonych krwinek. Dodatkowo w buraku znajdują się witaminy A, B1 i C.

Poza tym burak pomoże złagodzić wyrzuty sumienia związane ze świątecznym obżarstwem. Warzywo to zawiera duże ilości błonnika, który przyspiesza przemianę materii.

Rzeżucha - dla palaczy i chorych na osteoporozę

Choć zwykle używa się jej wyłącznie do dekoracji wielkanocnego stołu, warto poeksperymentować i wykorzystać ją  jako dodatek do sałatek, kanapek czy farszu do jajek. Ta roślina nie tylko doda potrawom pikanterii, ale również dostarczy żelaza, magnezu oraz witamin A, B i PP.

Jedzenie rzeżuchy zaleca się również palaczom i osobom cierpiącym na osteoporozę. Tym pierwszym dostarczy witaminy C (palacze mają jej o 40% mniej niż osoby niepalące), chorującym na osteoporozę zaś wapnia, potrzebnego do odbudowy kości.

Do potraw mogą ją też dodawać ci, którzy mają problemy z tarczycą. Rzeżucha zawiera bowiem duże ilości jodu.

Sól - przeciwko niedoczynności tarczycy


Choć nazywana jest "białym zabójcą", może też mieć pozytywny wpływ na organizm. Ta przyprawa bowiem często jest wzbogacana o cenne substancje. Dzięki temu nawet niewielka ilość soli chroni przed chorobami tarczycy.

Kiełbasa, pieczywo i ciasto - czyli co zrobić, by niezdrowe stało się zdrowe


W tradycyjnym wielkanocnym menu znajdziemy też sporo potraw i składników, które nie mają najlepszego wpływu na zdrowie. Aby kultywować tradycję bez szkody dla organizmu, warto sięgnąć po zdrowsze odpowiedniki niektórych przysmaków.

Zamiast kiełbasy na wielkanocnym stole może znaleźć się wędlina. Najzdrowsza jest ta surowo dojrzewająca czyli np. szynka parmeńska czy włoskie prosciutto crudo. Wędliny dostarczają sporą dawkę energii, a także białka, żelaza i witamin z grupy B. Jednak należy spożywać je z umiarem, co według ekspertów oznacza: nie częściej niż raz dziennie.

Kto kiedykolwiek się odchudzał, wie że białe pieczywo nie jest sprzymierzeńcem zdrowej diety. Dlatego do wielkanocnego koszyczka zamiast pszennej bułki warto włożyć pełnoziarnisty chleb. Takie pieczywo jest cennym źródłem witaminy B i błonnika. Dodatkowo kromka ciemnego pieczywa ma nawet o 50 kcal mniej od swojego białego odpowiednika, a po jej spożyciu, uczucie sytości utrzymuje się zdecydowanie dłużej.

Z wielkanocnych słodkości również nie trzeba rezygnować. Wystarczy tylko trochę je odchudzić. Można to zrobić poprzez ograniczenie ilości cukru dodawanego do wypieków, albo zastąpienie go zdrowszymi słodzikami takimi jak stewia czy syrop z agawy. Pszenną mąkę zaś warto zamienić na orkiszową, żytnią czy sojową. Dla osób, które lubią eksperymenty, a do wielkanocnych tradycji kulinarnych nie podchodzą ortodoksyjnie, zalecamy wypróbowanie przepisów bezmącznych i upieczenie ciasta np. z marchewki czy kaszy jaglanej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy