Reklama

Wielki Post dobry dla zdrowia

Na rozpoczynający się 40-dniowy Wielki Post w klimacie umiarkowanym nakłada się tzw. przednówek - nie ma jeszcze nowych plonów, a jesienne zapasy powoli się kończą. Jest to idealny moment na ograniczenie spożywanych posiłków - uważa dietetyk Magda Heba.

Według ekspertki projektu "Foodie people" niezależnie od tego, czy jesteśmy osobami wierzącymi, czy nie, warto zdecydować się co jakiś czas na post. Wiąże się on najczęściej z niespożywaniem w tym czasie mięsa i tłuszczów zwierzęcych, niektórzy dorzucają do tego używki i słodycze.

Posty ścisłe zakładają ponadto jedynie trzy posiłki w ciągu dnia, w tym tylko jeden do syta.

- Ja sugerowałabym małą modyfikację: cztery posiłki i żaden do syta. Właściwie to można by się tak odżywiać zawsze, wtedy prawdopodobnie ze zdrowiem nie mielibyśmy problemów aż do późnej starości - radzi Heba.

Reklama

W postach religijnych najczęściej chodzi o to, żeby lepiej przygotować się do świąt, dotyczy to zarówno ciała jak i ducha. Powstrzymywanie się od jedzenia pewnych produktów może wpłynąć nie tylko na naszą silną wolę i umocnienie wiary, ale również wykształcić zdrowsze nawyki żywieniowe. W wielu kulturach posty ograniczają się do pojedynczych dni związanych z obrzędami religijnymi lub są pamiątką wydarzeń historycznych. Wyjątkiem jest właśnie 40 dniowy chrześcijański Wielki Post i islamski Ramadan trwający przez pełny miesiąc.

Dietetyk przypomina, że ograniczanie spożycia mięsa działa na nasz organizm odkwaszająco. Spożywamy też mniej niezdrowych tłuszczów zwierzęcych, których najwięcej jest w wieprzowinie.

- Nie niosą one ze sobą żadnych dodatkowych wartości odżywczych i są bardzo kaloryczne, powodują wzrost poziomu cholesterolu, a co za tym idzie ich spożycie może doprowadzić do powstawania płytki miażdżycowej, nadciśnienia i otyłości - podkreśla specjalistka.

Powstrzymanie się od jedzenia słodyczy również pozytywnie wpływa na nasze zdrowie, może też prowadzić do zmiany nawyków i wykluczenia ich z diety na stałe. Jak podkreśla dietetyk, słodycze to również w większości przypadków puste kalorie, które dodatkowo powodują nadmierny wzrost poziomu cukru we krwi, co na dłuższą metę może prowadzić do cukrzycy typu drugiego i insulinooporności.

Niektórzy podczas postu ograniczają również spożycie alkoholu. Oprócz wypijanego w niewielkich ilościach czerwonego wytrawnego wina, które posiada wiele przeciwutleniaczy, alkohol jest raczej szkodliwy i w dodatku znacznie bardziej kaloryczny niż inne produkty (prócz tłuszczów). 100 gram czystego alkoholu ma 700 kcal, czyli prawie połowę dziennego zapotrzebowania na kalorie - to bardzo dużo energii w niewielkiej objętości - podkreśla Heba.

Dietetyk radzi, żeby wykorzystać czas Wielkiego Postu, żeby zadbać o swoje zdrowie.

 - Możemy ewentualnie poczekać do wiosny i zamiast bardziej czy mniej ścisłego postu, zrobić sobie wówczas detoks owocowo-warzywny - dodaje.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy