Wiosna - dobry czas dla naszych kości
W coraz cieplejsze i dłuższe dni mamy wiele okazji, by wzmocnić swoje kości. Warto to wykorzystać! Dzięki temu możemy poprawić swoją sprawność, a także uwolnić się od różnych drobnych dolegliwości. Oto najlepsze na to sposoby!
Wiele osób myśli, że dla kości tym lepiej, im mniej są obciążane. Nic bardziej mylnego! Aby były zdrowe, muszą być regularnie wystawiane na działanie różnych sił. Ważne jest jednak, by ucisk ten był przerywany. Dlatego np. nadwaga nie spełnia tej roli (bo jest źródłem stałego obciążenia). Za to różne wiosenne aktywności sprawdzają się idealnie!
Energiczny marsz dużymi krokami np. po lesie powoduje, że kości są na zmianę uciskane i odciążane, do tego w szybkim tempie. To wszystko jest dla nich bodźcem do różnych korzystnych procesów, np. wchłonięcia składników mineralnych i zagęszczenia swojej struktury. Dlatego marsze są tak polecane np. osobom zagrożonym osteoporozą.
Biegi, gra w badmingtona lub piłkę np. z dziećmi, wnukami - działają pod tym względem jeszcze mocniej. Wcześniej warto jednak rozruszać się marszami.
Jazda na rowerze - choć na kości ma umiarkowany wpływ, bardzo służy stawom kolanowym. Zwiększa ich ruchomość, a równocześnie stabilizuje. Pamiętajmy, by ustawić siodełko na taką wysokość, która nie wymusza całkowitego prostowania nóg ani też ich zginania pod kątem większym niż 90 stopni.
Ale to nie jest wskazane!
Podnoszenie ciężkich worków z ziemią, konewki wypełnionej wodą czy ważącej wiele kilogramów donicy to już nie są korzystne obciążenia. Ich jedynym skutkiem mogą być zwyrodnienia na końcach kości (w tzw. stawach). Dlatego np. worek lepiej przeciągnąć po ziemi, a konewkę wypełnić wodą do połowy. nDługie klęczenie lub kucanie to nic dobrego dla kości tworzących stawy kolanowe. Koniecznie trzeba co chwilę wstawać.
Dzięki wit. D kości mogą wchłonąć wapń. Bez niej krążyłby on we krwi, powodując np. zwapnienie tętnic. Ponadto pod wpływem wit. D tworzą się w kościach związki minerałów. To one zapewniają im twardość i wytrzymałość. Dzięki wit. D jesteśmy mniej narażone na puste miejsca w kościach i osteoporozę.
Już 20 minut w promieniach wiosennego słońca wystarczy, by nasz organizm wytworzył potrzebną kościom witaminę D.
Ważne zasady: powinnyśmy znaleźć się na słońcu między godziną 10 i 15, a także mieć odsłonięte 18 procent powierzchni ciała (czyli w praktyce - twarz, przedramiona oraz łydki).
Wyjątkowo bez filtra UV
Gdy wychodzimy na słońce w celu "wyprodukowania" wit. D, nie powinnyśmy smarować się kremem z filtrem przeciwsłonecznym. Jeśli to zrobimy, promienie nie dotrą do skóry i... "nici" z produkcji. A szkoda, tym bardziej że tak krótkie opalanie bez filtra na pewno nam nie zaszkodzi (według lekarzy).
Wiosną na naszym talerzu zaczyna przybywać warzyw. Równocześnie często zmniejszamy ilość zjadanego mięsa i wędlin, np. by oczyścić i odmłodzić organizm. Te zmiany są bardzo korzystne też dla kości!
Taki zbliżony do wegetariańskiego jadłospis może wyzwolić nas od dolegliwości reumatycznych. Im mniej w nim mięsa (zwłaszcza czerwonego), a więcej różnego rodzaju roślinek, tym lepiej. Ale uwaga! Jeśli chorujemy na reumatoidalne zapalenie stawów, sięgając po warzywa, omijajmy pomidory (nie służą zmienionym zapalnie stawom).
Sałatki z dodatkiem oleju roślinnego lub oliwy to doskonały pomysł na dostarczenie koś c i o m antyoksydantów i kwasów omega-3. Te pierwsze sprawiają, że kości są mniej narażone na różne mikrouszkodzenia (spowodowane np. tzw. stresem oksydacyjnym). Z kolei zawarte w złocistych kropelkach kwasy omega-3 dbają o to, by chrząstki na końcach kości nie pocierały o siebie i wskutek tego nie ulegały zwyrodnieniom. Wiadomo też, że dzięki tym składnikom łagodnieją objawy RZS.
Ostrożnie z jogurtami
Okazuje się, że jeśli mamy skłonność do reumatyzmu, nie powinnyśmy jeść zbyt dużo tzw. probiotycznych jogurtów (ani innych tego typu pokarmów). Naukowcy udowodnili, że pod ich wpływem mogą nasilać się obrzęki i bóle stawów.
Konsultacja: Tomasz Blicharski, lekarz ortopeda