Reklama

Za mało krwi w nogach

Uczucie ciężkich nóg, drętwienie i ból podczas chodzenia to pozornie banalne objawy. Nie lekceważmy ich: mogą oznaczać miażdżycę tętnic w nogach.

Prawidłowe naczynia krwionośne mają elastyczne ściany, a światło na tyle duże, że krew przepływa przez nie swobodnie i dociera do wszystkich tkanek, dostarczając im składniki odżywcze oraz tlen. Czasem jednak tętnice w stopach, podudziach lub udach ulegają zwężeniu albo niedrożności i wtedy mówimy o chorobie tętnic obwodowych, w skrócie PAD (skrót od ang. Peripherial Arterial Disease). Najczęstszą przyczyną takich patologicznych zmian jest miażdżyca. Choroba pojawia się przeważnie u osób, które prowadzą niezdrowy tryb życia, są otyłe, unikają wysiłku fizycznego, palą papierosy. Ale także u cukrzyków, nadciśnieniowców i osób z wysokim poziomem cholesterolu.

Reklama

Najpierw pojawia się ból nasilający się w nocy, uczucie mrowienia i kłucia w nodze. Często towarzyszą temu bolesne skurcze mięśni. Inny charakterystyczny objaw to marznięcie jednej lub obu stóp. Może wystąpić drętwienie i lekki ból w łydce lub pod kolanem podczas chodzenia po płaskim terenie. Musimy wtedy przystanąć. Po kilku minutach dolegliwości ustępują, ale wracają, gdy znowu ruszamy. Charakterystyczny jest sposób pokonywania odległości przez osoby cierpiące na PAD - wymaga częstego zatrzymywania się, nawet co 100 czy 200 m. Zostało to nazwane "objawem oglądającego wystawy sklepowe" lub "chromaniem przestankowym".

Z czasem chodzenie sprawia coraz większe trudności. Jest to związane z niedokrwieniem mięśni łydki, uda lub pośladka. Podczas wysiłku mięśnie intensywniej pracują, wzrasta ich zapotrzebowanie na energię, a dopływ krwi z tlenem i substancjami odżywczymi z powodu niewydolności chorych tętnic jest niewystarczający, dlatego pojawia się ból.

Kiedy zauważymy takie dolegliwości, koniecznie trzeba zasięgnąć porady lekarza. Jeśli je zlekceważymy, po pewnym czasie odczuwanie bólu, temperatury i dotyku w chorej nodze osłabnie. To skutek uszkodzenia nerwów - neuropatii. Pojawi się uczucie palenia lub pieczenia. Ponieważ często na tym etapie choroby nie odczuwamy już bólu przy zranieniu czy ucisku (np. przez ciasne buty), może dochodzić do uszkodzeń i owrzodzeń skóry. Niestety, wiedza o odległych konsekwencjach choroby jest niewielka, więc przy pierwszych objawach niewiele osób szuka pomocy. Także lekarze POZ i fizjoterapeuci, do których czasem trafiają osoby z PAD, nie są wystarczająco wyedukowani w tej dziedzinie i nie kierują do specjalistów.

Terapia zależy od zaawansowania choroby. Początkowo jest to leczenie zachowawcze. Lekarz przepisuje preparaty rozszerzające światło zwężonych naczyń krwionośnych i poprawiające metabolizm tłuszczów i zapobiegające powstawaniu przyściennych zakrzepów wewnątrz tętnic. To zazwyczaj zmniejsza dolegliwości, jednak pod warunkiem, że jesteśmy zdyscyplinowani i sumiennie przyjmujemy leki przez długi czas. Jeśli zmiany w tętnicach są bardzo nasilone, pozostaje leczenie chirurgiczne, które ma na celu przywrócenie prawidłowego przepływu krwi.

Może to być angioplastyka - mało inwazyjny zabieg wykonywany przezskórnie. Polega on na wprowadzeniu do zwężonej lub zamkniętej tętnicy cewnika z niewielkim balonikiem i napełnieniu go, co pozwala poszerzyć naczynie w odpowiednim miejscu. Czasem w ramach tego samego zabiegu wszczepia się stent, czyli wewnętrzne rusztowanie z siatki, które zapobiega ponownemu zmniejszeniu światła naczynia. Inną metodą chirurgiczną jest tzw. endartektomia - operacyjne usunięcie blaszki miażdżycowej ze światła naczynia. Przy bardzo zaawansowanych zmianach, głównie w tętnicach udowych, konieczne jest ominięcie zwężonego fragmentu pomostem naczyniowym - to tzw. by-pass.

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy