Reklama

Żelatyna: Właściwości i zastosowania

Żelatyna ma szerokie zastosowanie w przemyśle spożywczym. Wykorzystuje się ją do produkcji deserów oraz przetworów mięsnych; znajdziemy ją m.in. w żelkach, galaretkach, jogurtach i budyniach. Stanowi ponadto surowiec otoczki niektórych leków oraz składnik kul do paintballa. Występuje w postaci żółtego proszku albo przeźroczystych listków. Wokół szkodliwości żelatyny narosło wiele mitów i pewnie dlatego zaczęła tracić na popularności. Jaka jest prawda o najsłynniejszej substancji żelującej? Czy jest obecnie całkowicie bezpieczna? Przekonajmy się.

Czym jest żelatyna?

Żelatyna to produkt pochodzenia zwierzęcego; jest mieszaniną białek i peptydów. Uzyskuje się ją poprzez tzw. hydrolizę kolagenu, który pochodzi z części kostek wieprzowych bądź wołowych (ścięgna, chrząstki) oraz skóry. Ma szerokie zastosowanie w przemyśle spożywczym jako substancja zagęszczająca i żelująca. Dodaje się ją do jogurtów, słodyczy oraz przetworów mięsnych. Jest popularna w kuchni polskiej i niezbędna w stworzeniu mięsnej galarety, tzw. „zimnych nóżek”. Z racji swojego pochodzenia, nie jest spożywana przez wegan i wegetarian.

Co zawiera żelatyna?

Reklama

Wiadomo już, że żelatyna to głównie bogactwo białek i peptydów. Poza tym zawiera aminokwasy takie jak alanina, arginina, leucyna, fenyloalanina oraz tyrozyna. Żelatyna jest produktem kontrowersyjnym, która ma swoich zwolenników oraz przeciwników. Wokół niej narosło wiele mitów; niektórych mogą one utwierdzać w przekonaniu co do słuszności jej działania. Sprawdźmy, ile mają one wspólnego z rzeczywistością.

Żelatyna odbudowuje strukturę stawów

Zawartość w żelatynie aminokwasów białkowych poprawia funkcjonowanie stawów oraz może łagodzić bóle po intensywnym wysiłku fizycznym. Jednak, aby faktycznie efekt był widoczny, należy spożywać bardzo duże jej ilości. Dlatego lepiej skupić się na diecie, która będzie obfitowała w witaminy C, B6 oraz D (owoce, warzywa, produkty pełnoziarniste), gdyż to one odpowiadają za dobrą kondycję tkanki łącznej.

Żelatyna a odchudzanie

Żelatyna może być składnikiem tzw. diety redukcyjnej, ponieważ zawiera białko, które jest ważnym budulcem mięśni, a równocześnie nie zawiera węglowodanów. W połączeniu z odpowiednim wysiłkiem fizycznym jej spożycie może przynieść wymierne rezultaty w odchudzaniu. Dlatego warto przygotowywać desery z jej dodatkiem; jako bazę można wykorzystać herbatę, wyciśnięte z owoców soki albo mleko. Przy czym lepiej powstrzymać się od dodawania do nich cukru. Ponadto wykazano, że żelatyna hamuje apetyt i zapewnia poczucie sytości; aczkolwiek lepsze dla organizmu jest spożywanie większej ilości błonnika pokarmowego, który można znaleźć w owocach i warzywach, roślinach strączkowych oraz produktach zbożowych.

Żelatyna a kondycja włosów i paznokci

Pojawiają się głosy, że żelatyna istotnie wpływa na kondycję włosów i paznokci. Niestety, trzeba pamiętać, że ich wygląd jest w głównej mierze odzwierciedleniem zdrowia całego organizmu. Dlatego podstawą zawsze powinna być racjonalna i bogata w wartości odżywcze dieta, a dopiero później można stosować zabiegi wykorzystujące żelatynę. Oczywiście, salony kosmetyczne oferują liczne zabiegi, np. laminowania włosów, które poprawiają ich kondycję. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, by samodzielnie wykonać podobną czynność. Wystarczy łyżkę żelatyny dokładnie rozpuścić w trzech łyżkach gorącej wody, a następnie dodać do mieszkanki odrobinę odżywki do włosów; całość należy nanieść na umyte wcześniej włosy, a po 30 minutach dokładnie spłukać pod bieżącą wodą. Również moczenie paznokci w rozpuszczonej w wodzie żelatynie pomoże je skutecznie odbudować.

Żelatyna jest szkodliwa

Spadek zainteresowania żelatyną miał miejsce podczas epidemii choroby szalonych krów i wtedy obawiano się o bezpieczeństwo podczas jej spożywania. Wówczas szybko tę pozyskiwaną z wołowiny zastąpiono tą pochodzącą z wieprzowiny. Choć obecnie lekarze i dietetycy przekonują, że nie ma żadnych przeciwwskazań do stosowania żelatyny w przemyśle spożywczym, to nadal niektórzy czują przed nią lęk i jej unikają. Na szczęście, w naturze istnieją zamienniki, które mają podobne właściwości, np. agar albo alginian sodu, które są pochodzenia roślinnego.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy