Agnieszka Rylik - wojowniczka i romantyczka
Wielokrotna mistrzyni Europy i świata w boksie i kick boxingu oraz prekursorka żeńskich sztuk walki w Polsce. Agnieszka Rylik wydała biografię, w której z humorem i nostalgią opowiada o kulisach kariery, rozlicza się z własnymi słabościami i zdradza, co w jej życiu jest najcenniejsze.
"Nokaut. Historia bokserki" to zapis osobistych przeżyć i wspomnień jednej z najbardziej utytułowanych polskich sportsmenek. To historia kobiety, która z jednej strony jest wojowniczką o niezwykłym harcie ducha, z drugiej zaś osobą wrażliwą i ciepłą, dla której najważniejsza jest miłość i bliscy ludzie.
- To cała ja. Nauczyłam się być twarda, zebrać się w sobie i skoncentrować, by wykonać zadanie, ale później zawsze potrzebowałam się przytulić i wypłakać - mówi była mistrzyni świata w kick boxingu.
W typowo męski świat boksu wkroczyła jako piętnastolatka, by już po pół roku ćwiczeń zostać mistrzynią Polski w kick boxingu. W wieku zaledwie 17 lat zdobyła mistrzostwo świata seniorek. Kolejne spektakularne sukcesy przyszły lawinowo, a ich zwieńczeniem było zawodowe Mistrzostwo Świata, po które sięgnęła w 1995 roku.
Po skończonej w wyniku kontuzji karierze sportowej, Rylik związała się z mediami. Współpracowała m.in. z redakcją sportową TVP, obecnie zaś prowadzi autorski cykl programów o tematyce sportowej. Czy telewizja zastąpiła jej adrenalinę, którą niegdyś dostarczały zmagania na ringu?
- To mnie uratowało. Praca w telewizji, szczególnie taka aktywna, pełna emocji i nieustannych wrażeń skutecznie odciągnęła mnie od sportu. Bo w pewnym momencie trzeba było powiedzieć sobie dość. Wielu zawodników wraca po przerwie. Ale trzeba pamiętać, że boks to nie jest sport dla starych ludzi - przyznaje mistrzyni.
W swojej książce, której Rylik nie chce nazywać biografią, a raczej zapisem najciekawszych i najbardziej bolesnych zarazem chwil ze swojego życia, legenda żeńskiego boksu porusza tematy, o których nigdy wcześniej nie mówiła. "Nokaut. Historia bokserki" to zbiór zabawnych anegdot ukazujących kulisy wielkiego sportu oraz opowieści o radzeniu sobie z przeciwnościami i pokonywaniu wewnętrznych ograniczeń.
Młodym dziewczynom, które dopiero wkraczają w, bezlitosny nierzadko, męski świat sportów walki mistrzyni radzi:
- Trzeba mieć dystans do sportu. Oczywiście zaangażowanie w treningi jest bardzo potrzebne, ale ważne jest też, żeby skończyć szkołę, fajnie się rozwijać i nie tracić przyjaciół. Bo najważniejsi są ludzie, których mamy wokół. (PAP Life)