Ateny w jeden dzień?
Od Akropolu, poprzez Ogrody Narodowe, po zachód słońca podziwiany ze szczytu Likavitos - oto, jak zwiedzić Ateny w 24 godziny. Podróżniczka Wiesława Rusin radzi też tanecznym krokiem udać się do tawerny serwującej greckie jedzenie i grającej muzykę na żywo.
Wiesława Rusin, hungarystka, podróżniczka, a także autorka przewodników turystycznych w tym poświęconym Grecji poleca zwiedzić Ateny w... 24 godziny!
I tak, w pierwszej kolejności najlepiej udać się na Akropol. - Rano nie ma tu jeszcze wielkiego tłoku. Poza tym nawet pobieżne obejrzenie zabytków zajmie sporo czasu. Kiedy zrobi się gorąco, warto przejść do klimatyzowanych, pełnych posągów i ceramiki, sal Muzeum Archeologicznego Akropolu - radzi przewodniczka.
Po porannym zwiedzaniu na pewno dopadnie nas głód, dlatego przed dalszym podbojem Aten warto coś przekąsić. Jak podaje Rusin, w porze obiadowej połowa Aten tłoczy się przy stolikach w kilku lokalach pod wspólną nazwą, zajmujących cały zachodni koniec ulicy Mitropoleos. - Podają tu najlepszy w mieście soczysty kebab jagnięcy, do tego świetne tzatziki i nierujnująca portfela cena - wylicza.
Kiedy po obiedzie nabierzemy sił do dalszego zwiedzania, można kontynuować je w Ogrodach Narodowych, które zachwycają swoją różnorodną roślinnością. - Park został założony na życzenie królowej Amalii. Spacerując w kierunku południowym ocienionymi alejkami wśród pomników, dociera się do Zappio, neoklasycystycznego gmachu Centrum Kongresowego. W zachodnim narożniku parku, nieopodal Łuku Hadriana, stoi marmurowy pomnik Byrona w towarzystwie bogini Zwycięstwa - opisuje autorka.
Popołudnie, zdaniem Rusin, to doskonały czas na zwiedzanie muzeów. - Podążając z Ogrodów Narodowych, przez plac Sindagma w stronę wzgórza Likavitos, warto wstąpić np. do Muzeum Sztuki Cykladzkiej - prestiżowej kolekcji słynnych posążków, ale także ceramiki i innych dzieł sztuki z czasów od 2 tys. p.n.e. do IV w. n.e. - podaje.
Choć zachody słońca urzekają chyba w każdych szerokościach geograficznych, w Atenach najlepiej podziwiać je ze szczytu Likavitos. Autorka instruuje, że na górę dostać się można kolejką linową albo pieszo - deptakiem wijącym się po zboczu wśród agaw. Warto, bowiem - jak przekonuje - nocą Ateny z tego miejsca przypominają migocące morze świateł.
- Późny wieczór i noc to pora biesiad i muzyki. Warto się wówczas wybrać np. do Palea Plakiotiki Taverna Stamatopoulos. Dobra kuchnia grecka, a wieczorami tańce przy muzyce greckiej na żywo - kwituje Rusin.