Delfiny uratowały mu życie. Służby są pod wrażeniem
24-letni mężczyzna w zeszłą niedzielę został uratowany przez delfiny. Irlandczyk zanadto oddalił się od brzegu. Po dłuższej chwili spędzonej w wodzie, stracił orientację i nie wiedział, w którym kierunku płynąć, by dotrzeć do brzegu. Stado delfinów zwróciło uwagę ekipy ratunkowej, jednocześnie ratując mu życie.
Tragiczny wypadek
Jak donosi "Daily Record" mężczyzna wszedł do wody, a na plaży pozostawił swoje rzeczy. Opuszczone przedmioty po jakimś czasie zaniepokoiły turystów, którzy postanowili zawiadomić o nich odpowiednie służby. Ratownicy od razu zabrali się za ustalenie, do kogo należą rzeczy pozostawione na brzegu. Przeszukali również pobliskie wody, by upewnić się, że nie doszło do nieszczęśliwego wypadku. Bezskuteczną akcję wstrzymano.
Szybka interwencja
Jednak, gdy po kilku godzinach nadal nikt nie zgłosił się po przedmioty, poszukiwania zostały wznowione. Po jakimś czasie ratownicy zauważyli stado delfinów pływające dziwnie blisko brzegu. Chcąc dowiedzieć się, czemu zwierzęta zachowują się w taki sposób, ratownicy podjechali bliżej. To, co ujrzeli bardzo ich zaskoczyło.
Delfiny przyszły na ratunek
Stado delfinów okalało poszukiwanego 24-latka, by w ten sposób zwrócić na niego uwagę ekipy ratunkowej. Gdyby nie ssaki, Irlandczyk najprawdopodobniej nie zmarłby z wycieńczenia i wychłodzenia organizmu. Pływak był oddalony około 4 kilometrów od brzegu. Mężczyzna został przetransportowany na brzeg, gdzie szczegółowo wytłumaczył, co się stało.
24-latka przewieziono do szpitala. Mężczyzna przebywał, w wodzie około 10 godzin. Według ustaleń stracił orientację w terenie i nie mógł samodzielnie dopłynąć do brzegu. Mężczyzna był zachwycony działaniem służb. Pochwalił również delfiny.
***
Przeczytaj również:
Tomasz Kammel odebrał wyniki badań! Gwiazdor TVP ujawnił coś niebywałego
Steve Mogford znów w żałobie. Nie żyje jego 37-letnia żona, Elsie Mogford
Demi Rose w białej koszulce do spania robi furorę!
Zobacz również: