Demi Moore molestowała?
Demi Moore została pozwana przez swego byłego pracownika pod zarzutami molestowania seksualnego i dyskryminacji.
Historia wygląda tak. Demi namówiła Bassa do rozmowy na temat Daisy, jej myśliwskiego psa. Trudno powiedzieć, czy konwersacja rozwijała się dobrze, czy też zaczynała być nużąca, ale faktem jest, iż z pewnym momencie ręka Demi Moore znalazła się na kolanie Bassa i zaczęła zwolna podążać ku górze pocierając wewnętrzną stronę uda. Suczka Daisy milcząco przyglądała się zalotom swej pani.
"Kiedy zdałem sobie sprawę, do czego ona zmierza, powiedziałem: Nie możemy tego zrobić. Wtedy ona przestała pocierać moją nogę i popatrzyła na mnie zdenerwowana i zmieszana" - opowiada Bass.
Wstydliwość Bassa staje się mniej wiarygodna, kiedy doda się, iż był on kiedyś kamerdynerem Hugh Hefnera, szefa "Playboy'a", w posiadłości którego pocieranie rękami ud nie przykuwało chyba nawet uwagi psa. A w "Playboy Mansion", posiadłości Hefnera, odbywały się taki imprezy, że do dziś w Hollywood krążą o nich legendy.
Lawrence Bass domaga się od Demi Moore odszkodowania w wysokości blisko 200 tys. dolarów. Prawnicy aktorki zapewniają, że nie dostanie ani grosza. Daisy nie zamierza zeznawać.