Gadające koty
Mówi się, że mają dziewięć żyć, chodzą własnymi drogami i zawsze spadają na cztery łapy. Okazuje się, że skrywają przed nami jeszcze jedną wielką tajemnicę.
Jak głosi popularny żart, gdyby kot potrafił esemesować, to i tak by tego nie robił. Być może tak samo jest z mówieniem. Oto mały ranking gadających futrzaków.
1. Kot, który skarży się na swój los
Ten maluszek jest bardzo zaradny. Niedobra kocia mama urządziła mu kąpiel, czego koty nienawidzą. Rozgarnięty zwierzak skarży się: " Jest mi zimno, jest mi zimno, Mari, nie!"
2. Kot, który podstępnie myszkuje po domu
Uroczy kociak wpadł w poważne tarapaty. Mama przyłapała go na myszkowaniu w szufladzie dla kota. Udaje więc, że nic się nie stało. Mówi: "Cześć, mamo", a na pytanie: "Co tam robisz?", odpowiada: "Nic".
3. Kot, który kłóci się z właścicielką
Ten kotek ma bardzo porywczy charakter. Zarzuca mamę potokiem kocich słów, żeby ją przekonać, aby wpuściła go do środka. Kiedy to nie pomaga, syczy, by jej pokazać, że żarty się skończyły.
4. Jest ich więcej
Jak się okazuje, koty cały czas do nas coś mówią. Może tylko my tego nie zauważamy.
Kilka słów o kotach
Koty udomowiono około 12 tys. lat temu na Bliskim Wschodzie. Od czasów starożytnych ludzie trzymali je dla towarzystwa, do walki z gryzoniami, a nawet do rytuałów religijnych. W antycznych grobowcach znajdowano mumie kotów pochowanych wraz z ich właścicielami.
Szacuje się, że jest około 600 mln kotów na świecie. Według badań firmy Euromonitor International w roku 2016 w polskich domach było 7 mln psów ( 38 proc.) i 6 mln kotów, czyli prawie w co trzecim gospodarstwie.
Najwięcej kotów jest Chinach - 53 mln, Rosji - 12 mln i Japonii - 7 mln. W Stanach Zjednoczonych 44 proc. rodzin ma psa, a 29 proc. kota, z czego 34 proc. zwierząt jest adoptowanych ze schroniska.
Badanie przeprowadzone przez brytyjskich naukowców pokazało, że 82 proc. kobiet woli mężczyzn, którzy mają kota. W 2014 roku w Wisconsin w badaniu uczestniczyło 600 studentów i okazało się, że właściciele kotów są bardziej inteligentni niż właściciele psów. Być może ci pierwsi dłużej pracują, czy uczą się, bo pies jednak wymaga, by mu poświęcić więcej czasu, stąd dla osób zajętych pracą lub nauką, kot jest lepszym wyborem. Koty same o siebie potrafią zadbać, co pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze.
Kot dobrze wpływa na serce i obniża poziom stresu domowników. Jeżeli mieszka w rodzinie przez 10 lat to mają oni o 30 proc. mniejsze prawdopodobieństwo zachorowania na zawał serca lub wylew.
Wychowywanie dziecka z kotem powoduje, że jest ono mniej podatne na alergie, nie tylko na zwierzęta, ale również na kurz, czy pyłki.
Koty terapeutyczne są świetnymi towarzyszami dla osób, które przeszły wylew, mają wysokie ciśnienie, depresję, czy cierpią z powodu lęków. Są skuteczne w pracy z trudną młodzieżą, dziećmi z problemami rozwojowymi, zaburzeniami mowy i słuchu. Sprawdzają się w domach opieki i szpitalach. Pomagają w trudnych chwilach straty osoby bliskiej, choroby, czy problemów ciężkich do rozwiązania.
Koty wiedzą, jak zapanować nad ludźmi, gdyż wydają dźwięki podobne do płaczu dziecka, a kto by zostawił dziecko w potrzebie? Dlatego ich właściciele wstają po nocach, bo ich sierściuch "płacze" o jedzenie, wyjście na zewnątrz, by się załatwić, czy domaga się zabawy o 4.30 rano.
Niektórzy uważają, że koty są obrażalskie, leniwe, niezależne i złośliwe, pomimo to ludzie uwielbiają je, bo ich miękkość i gibkość nie mają sobie równych.