Gatunki, które wymarły w 2019 roku

W ostatnich tygodniach oczy świata zwrócone są w kierunku Australii, która walczy z tragicznymi w skutkach pożarami. Życie stracili nie tylko ludzie, według danych australijskiego WWF 1,25 miliarda zwierząt zginęło lub zostało ciężko rannych. Kilku gatunków możemy już nie odzyskać...

Szacuje się, że w wyniku pożarów Australia straciła aż 30% koali, tysiące zwierząt walczy o życie w szpitalach
Szacuje się, że w wyniku pożarów Australia straciła aż 30% koali, tysiące zwierząt walczy o życie w szpitalach SAEED KHAN/AFPEast News

Pożary w Australii są zjawiskiem naturalnym i zdarzają się cyklicznie, ale w tym roku rozprzestrzeniają się w zaskakująco szybkim tempie i obejmują tereny, które nigdy wcześniej nie były zagrożone. Większość ekologów sądzi, że za ten stan rzeczy odpowiada ocieplający się klimat - wysokie temperatury oraz suche powietrze sprawiają, że pożary przenoszą się błyskawicznie na coraz większe połacie ziemi.

Szacuje się, że w wyniku pożarów Australia straciła aż 30 proc. populacji koali! To dla tego gatunku ogromny cios, a dla świata wyzwanie - czy uda się ochronić te zwierzęta, które przeżyły? Ucierpiały również kangury, wombaty oraz zagrożone gatunki grubogonika australijskiego, krótkonosa brązowego, kanguroszczura długonogiego oraz gąszczaka rdzawego. Australia utraciła również wiele gatunków owadów i bezkręgowców.

Australijski koala to dla wielu ekologów symbol wszystkich gatunków, którym grozi dziś wyginięcie i tych, które bezpowrotnie straciliśmy na przestrzeni ostatnich lat. Rok 2019 nie był pod tym względem wyjątkowy - oto zwierzęta, które pożegnaliśmy na zawsze.

W wyniku australijskich pożarów mocno ucierpiały kangury
W wyniku australijskich pożarów mocno ucierpiały kangury 123RF/PICSEL

Żółwiak szanghajski

Wiosną tego roku w chińskim zoo w Suzhou zmarła ostatnia samica żółwiaka szanghajskiego. Tym samym na świecie pozostały już tylko trzy okazy tego gatunku - jeden samiec żyje w tym samym chińskim zoo, dwa pozostałe osobniki żyją gdzieś na świecie i według ostatnich informacji są to prawdopodobnie samce. Samica żółwiaka miała ponad 90 lat i jeszcze chwilę przed śmiercią dokonano ostatniej próby jej zapłodnienia. 

Żółwiaki szanghajskie to ogromne żółwie pochodzące z Chin. Ważą nawet 120 kilogramów, a długość skorupy wynosi ponad 100 cm. Zwierzęta te są krytycznie zagrożone wyginięciem - przed laty uznano je za przysmak, a tradycyjna medycyna nie mogła się obyć bez ich kości oraz skorup. Dzieła dopełniło kłusownictwo oraz niszczenie siedlisk. 

Ślimak hawajski

W lutym 2019 roku zmarł również ostatni przedstawiciel ślimaka hawajskiego. Nazywany "samotnym Georgem" ślimak miał czternaście lat i mieszkał na terenie Uniwersytetu Hawajskiego. Gatunek, do którego należał George, był pod ścisłą ochroną od roku 1997 - o jego ocalenie walczył hawajski zespół doktora Michaela Hadfielda. 

George nie jest wyjątkiem - w ciągu ostatnich dziesięcioleci Hawaje bezpowrotnie straciły setki gatunków ślimaków. Taki stan rzeczy to efekt rozmnażania się gatunków inwazyjnych, takich jak szczury i kameleony, odczuwalna zmiana klimatu oraz sprowadzenie w 1955 roku drapieżnego ślimaka z gatunku Euglandina Rosea.

W Malezji nie spotkamy już nosorożców sumatrzańskich
W Malezji nie spotkamy już nosorożców sumatrzańskich 123RF/PICSEL

Nosorożec sumatrzański

W listopadzie 2019 roku naukowcy z Malezji poinformowali świat o śmierci ostatniego malezyjskiego nosorożca sumatrzańskiego. Samica Iman chorowała na nowotwór od 2014 roku - jej opiekunowie wiedzieli więc, że prędzej czy później ją stracą. 

Nosorożec sumatrzański to malutki przedstawiciel tego gatunku i jedyny nosorożec azjatycki z dwoma rogami. Na świecie żyje jeszcze kilkadziesiąt osobników - szacuje się jednak, że w wyniku kłusownictwa oraz niszczenia siedlisk za kilkanaście lat stracimy je bezpowrotnie.

Kowalik bahamski

Smutna informacja przyszła do nas z Bahamów. Naukowcy poinformowali, że w 2019 roku w wyniku huraganu, który przeszedł przez wyspy, bezpowrotnie straciliśmy kowalika bahamskiego. Ten mały ptaszek był krytycznie zagrożony wyginięciem już od wielu lat, a w 2018 roku poinformowano nawet o jego ostatecznym wymarciu. Kilka miesięcy później lokalny zespół naukowy odkrył jednak dwa osobniki - niestety gwałtowny huragan zabił setki zwierząt, w tym ostatnie kowaliki.

Jak pomóc?

Każdy z nas może pomóc wymierającym gatunkom, przestrzegając kilku zasad:

- nie kupuj pamiątek, biżuterii i ubrań wykonanych z części ciał zwierząt
- nie odwiedzaj miejsc, w których wykorzystywane są zwierzęta takich jak cyrki, delfinaria, sanktuaria dla dzikich gatunków
- ogranicz spożycie mięsa lub wybierz dietę wegetariańską - według naukowców przemysłowa hodowla zwierząt odpowiedzialna jest za ocieplenie klimatu oraz zanieczyszczenie środowiska
- ogranicz konsumpcjonizm - przemysł odzieżowy nazywany jest dziś największym trucicielem świata
- działaj lokalnie - w Polsce krytycznie zagrożone są takie gatunki jak ryś, foka szara, wilk szary, niedźwiedź brunatny, sóweczka zwyczajna i morświn zwyczajny - wiele fundacji prowadzi akcje uświadamiające i zbiórki środków na ochronę tych zwierząt.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas