Ikea zawiesza działalność w Rosji i Białorusi. Ludzie w popłochu robią zakupy

Rosyjskie i białoruskie produkty znikają z półek. Coraz więcej marek dołącza się do bojkotu, który jest wyrazem solidarności z Ukrainą i sprzeciwem wobec trwającej od ponad tygodnia wojny. W czwartek szwedzki koncern meblowy Ikea poinformował o zawieszeniu działalności swoich sklepów w Rosji. Decyzja giganta wywołała panikę rosyjskiego społeczeństwa, które tłumnie wyruszyło na zakupy. Filmiki przedstawiające długie kolejki do kas stały się viralami.

Ikea też odwróciła się od Rosji
Ikea też odwróciła się od Rosji123RF/PICSEL

Ikea zawiesza działalność w Rosji i Białorusi. Jest oficjalnie oświadczenie

"Wojna wywarła ogromny wpływ na ludzi. Powoduje również poważne zakłócenia w łańcuchu dostaw i warunkach handlu. Z tych powodów zdecydowaliśmy się tymczasowo wstrzymać naszą działalność w Rosji" - zaznaczyła Ikea w oświadczeniu na oficjalnej, angielskojęzycznej stronie.

Ikea podała również szczegóły zawieszenia działalności. Poinformowała, że decyzja dotyczy przede wszystkim całkowitego wstrzymania eksportu i importu do i z Rosji oraz Białorusi. Szwedzki producent zawiesił również całkowicie działalność wszystkich fabryk w Rosji oraz zrezygnował z dostaw od wszystkich poddostawców z obu krajów.

Tym samym Ikea dołączyła do listy światowych marek, które zdecydowały się wesprzeć Ukrainę, jednocześnie bojkotując Rosję. To dla szwedzkiego giganta bardzo poważna decyzja, ponieważ w zeszłym roku Rosja była dziesiątym pod względem wielkości rynkiem dla Ikei (ponad 1,6 mld euro przychodu). Straty z pewnością będą więc odczuwalne.

Rosjanie w panice szturmują sklepy. Nagranie stało się hitem

Ikea zawiesiła swoją działalność w Rosji z dnia na dzień. To wywołało panikę społeczeństwa. Klienci od razu pojechali na zakupy,  by zdążyć przed zamknięciem poszczególnych punktów. Nagrania niewyobrażalnie długich kolejek do kas i oblężonych sklepów obiegły media społecznościowe i stały się viralami. Widać na nich, jak przejęci i wystraszeni Rosjanie wkładają do koszyków dosłownie wszystko, co tylko wpadnie im w ręce. Niespokojni klienci przeciskają  się przez tłumy,  chwytając nawet kartony oraz plastikowe pojemniki.

Sklepy Ikea, zgodnie z zapowiedzią, miały przestać działać 4 marca - tak też się stało. Dziś żaden z punktów nie jest już czynny.

***
Zobacz również:

"Sztab Warszawski Front". Jak można pomóc Ukrainie?INTERIA.TV
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas