Przyziemne obowiązki zajmują nasz czas i dużo miejsca w naszej pamięci, co negatywnie odbija się na naszej produktywności. Z pomocą pospieszyły australijskie uczelnie, które swoim studentom zaoferowały rozwiązanie tego problemu – technikę GYLIO (Get your life in order), która ma pomóc uporać się nie tylko z piętrzącą się listą zadań.
Planery, samoprzylepne karteczki, notatniki - wszystko to ma służyć uporządkowaniu naszych codziennych obowiązków, które zdają się piętrzyć w nieskończoność. Mimo że ich wykonanie nie zajmuje zazwyczaj dużo czasu.
Uporządkowanie tego ciągu obowiązków, nadanie im właściwych priorytetów, jest strategią, która może wnieść nieco ładu w nasz plan dnia, jak również przynieść spokój ducha.
- Te widma zobowiązań ciążą na każdym z nas - przyznaje w BBC Elizabeth Emens z Columbia University, autorka książki "The Art of Life Admin".
- Jednak w ostatnich latach grupa australijskich uniwersytetów pomagała studentom rozwiązać ten problem poprzez stworzenie dla nich praktyki GYLIO (Get Your Life In Order) - dodała.
GYLIO polega na łączeniu zadań, które możemy wykonać w jeden poranek, dzień lub tydzień, to pozwala z jednej strony nauczyć się ustalania priorytetów, z drugiej zaś uwolnić umysł od myślenia o piętrzących się obowiązkach.
GYLIO to praktyka, w której np. szkoła wyznacza jeden tydzień w każdym semestrze, w którym uczniowie są zachęcani do wzięcia urlopu, celem którego jest nadrobienie wszelkich zaległości, ale również zadań, które nie są związane z nauką, a które okazują się niezwykle rozpraszające.
Ta praktyka ma na celu zmniejszenie czegoś, co naukowcy określają mianem pozostałości, czy też resztki uwagi - stanu wynikającego z nadmiaru zadań i ogólnego braku zorganizowania, prowadzącego do spadku produktywności.
- Skoncentrowanie się na jednym zadaniu, pomaga zredukować ten stan - zapewnia Sophie Leroy, profesor nadzwyczajny na University of Washington. Wyjaśnia, że myślenie o konieczności wykonania wielu zadań i obowiązków dzieli naszą uwagę w sposób, który zmniejsza ogólną wydajność.
- W takim stanie działasz na zwolnionych obrotach, bo część umysłu jest zajęta, co może skutkować tym, że możesz nie być tak wydajny w swojej pracy, możesz nie być tak dobrym słuchaczem, możesz być bardziej przytłoczony, popełniać błędy lub mieć problemy z decyzjami i zdolnością do przetwarzania informacji - tłumaczy.
Poświęcenie kilku chwil na utworzenie listy i zaplanowanie zadań, następnie wyznaczenie jednego dnia lub godziny na ich realizację jest jedną ze strategii radzenia sobie z nadmiarem obowiązków.
- Pytanie o to, jak i kiedy zamierzasz zająć się zadaniem, zmniejsza niepewność i daje nam poczucie sprawczości - mówi Leroy.
Łączenie małych, niezwiązanych ze sobą obowiązków może być użytecznym narzędziem do uporządkowania naszych planów, ale również myśli. Może być też okazją do podziału obowiązków między partnerami.