Japońskie kociaki opanowały świat. Poważna konkurencja dla tradycyjnych pamiątek turystycznych
Oprac.: Bartosz Stoczkowski
Na czerwonej poduszce, siedzi kotek z podniesioną łapką - to maneki neko, azjatycki symbol szczęścia i bogactwa, znany również jako "witający kot". Każdy z nas z pewnością już spotkał się z tym sympatycznym stworzonkiem. Czy interesuje was jego historia?
Od setek lat kultura związana z maneki neko w Japonii jest wszechobecna — od sklepów po domy prywatne. Kotki machające powitalnie łapką stanowią nie tylko element dekoracyjny, ale także zajmują ważne miejsce w tradycji Kraju Kwitnącej Wiśni.
Gest uniesionej łapki dla Japończyków oznacza zaproszenie, gościnne powitanie, a same koty głęboko wrośnięte są w tkankę mitotwórczą tego narodu. Nic więc dziwnego, że stały się uniwersalnym symbolem wszelkiego dobra — od powodzenia w miłości, przez zdrowie i dobrobyt.
Czytaj także: Kinga Fukushima: Japonia to nie tylko kwitnące wiśnie
Kocie kolory, życia walory
W "Balladzie o trąbiącym poecie" Gałczyńskiego piękna Ina miała "niebieską wstążkę i niebieskiego kota". Choć polski czytelnik pewnie był zaskoczony wtedy nietypową kolorystyką przyjaciela Iny, to już Japończyk pewnie byłby mniej. Maneki neko występują bowiem w całej gamie nietypowych kolorów, a każdy z nich wiąże się z dziedziną życia, w której kotek ma działać na korzyść właściciela. I tak:
- maneki neko biały przynosi szczęście
- maneki neko czarny ma moc amuletu
- maneki neko złoty i żółty przynosi majątek
- maneki neko srebrny - długie życie i powodzenie
- maneki neko czerwony - zdrowie
- maneki neko brzoskwiniowy - miłość
- maneki neki niebieski - powodzenie w nauce i pracy
- maneki neko zielony - bezpieczeństwo
Historia narodzin maneki neko w kulturze starej Japonii
Zapraszające łapką koty upowszechniły się w znanej ze swej spuścizny artystycznej epoce Edo. W okresie XVI do połowy XIX wieku w Japonii trwał rozkwit mieszczaństwa, małych i większych firm. Na straży magazynów atakowanych przez szczury i myszy stały oczywiście koty. To pozwoliło im lekko wejść do kultury narodowej jako symbol powodzenia i bogactwa. W literackiej tradycji Japonii istnieją trzy mity (często występujące w różnych wersjach), które opowiadają o genezie postaci Maneki neko.
- Maneki Neko i mnich buddyjski: Legenda z Tokio mówi o kocie Tama, który uratował życie mnicha Naotaki, zapraszając go do świątyni buddyjskiej Tengokuji podczas burzy. Stało się to przyczynkiem do przekształcenia świątyni w rodowy chram, a przy okazji uczyniło gościnnego kota symbolem przyciągającym fortunę.
- Maneki Neko i kurtyzany: Ta historia mówi o tym, że w dzielnicy rozrywek Edo, Yoshiwara, kurtyzany, nazywane "neko", wykorzystywały figurki kota z uniesioną łapką, aby dyskretnie zapraszać klientów. Zwyczaj ten szybko miał się rozpowszechnić na cały kraj.
- Maneki Neko i stara kobieta: Trzecia wersja historii mówi, że uboga kobieta, zmuszona oddać swojego kota, miała sen, w którym kot nakazał jej sprzedaż glinianych figurek przedstawiających jego samego (ach ten koci egocentryzm). Sprzedaż tych figurek przyniosła jej bogactwo i szczęście, a ukochany kot pozostał przy niej.
Maneki neko jest także dziś uznawany za wcielenie bogini litości Kannon. W Japonii istnieją nawet miejsca kultu związane z maneki neko, takie jak świątynia Gōtoku-ji w Tokio czy muzeum w Seto.
Sprawdź także: Japoński test psychologiczny odkryje prawdę o tobie. Odpowiedz na osiem pytań i przekonaj się
Przyjazny kot ruszył na podbój świata
Maneki neko nie tylko zdobi domy i miejsca publiczne w Japonii, ale stał się też popularną pamiątką dla turystów. Dzięki temu, gdy w USA i Europie kultura japońska stała się modna, kotki szybko zaczęły szturmować sklepowe półki na wszystkich kontynentach. Swój udział w popularyzacji kocich figurek mieli też azjatyccy emigranci, którzy eksponowali je w swoich domach i sklepikach.
W Polsce maneki neko możemy znaleźć nie tylko w sklepach z japońskimi gadżetami lub magicznymi amuletami. Zadowolone z siebie tłuste kotki machają też do nas z witryn wszystkich popularnych chińskich marketów.
Jak wiadomo koty chodzą swoimi drogami i dotyczy to też maneki neko. Turyści odwiedzający czeską Pragę mogą się zadziwić, bo obok piwka i knedlików, japońskie koty wydają się już być narodową pamiątką turystyczną. Podobnie tłumnie zjeżdżający do Krakowa obcokrajowcy, ale i nie tylko, często wracają do domów objuczeni nie tylko pluszową gęsią w każdym rozmiarze, ale i zadowolonym z siebie maneki neko.