Kobieca, znaczy jaka?

To znaczy taka jak ja...

Rano wstaję do pracy- jeszcze śpisz. Szybki prysznic, śniadanie i kawa dla Ciebie paruje na stole . Wstajesz ociężale i widzisz swoją kobietę w szlafroku, mokrych włosach i starych kapciach. Pałaszujesz przygotowane przeze mnie śniadanko, a ja znikam w garderobie. Po chwili widzisz drugą swoją kobietę- w garsonce, szpilkach, nienaganną fryzurą i makijażem. Nic nie pozostało z porannej, czułej kobiety- teraz stoi przed Tobą silna i gotowa do walki z całym światem Amazonka. Wyruszam więc w dżunglę miasta, pełną wrogości i dzikich stworzeń pragnących mnie zniszczyć tylko dlatego że noszę szpilki i spódnicę. Stado dzikich "krawatów' nie może pogodzić się z myślą, że ja- KOBIETA jestem lepsza o nich. Rzucają mi więc kłody pod nogi, starają się zabić moją pewność siebie... Lecz dla mnie to tylko dodatkowa motywacja do walki! Walki o swoje miejsce na tej ziemi. Wieczór- powrót z pola walki. Zmęczona ale zadowolona z siebie- kolejny tryumfalny powrót z tarczą w ręce! Teraz prysznic-i zmywam z siebie zbroje obojętności, zawziętości... Zmywam z siebie męskie usposobienie. I co jest pod spodem? Znowu stoi przed Tobą kobieta w koszulce nocnej i jak mała dziewczyna pragnie skryć się w Twoich ramionach, gdzie nie musi udawać ... Gdzie łzy nie są oznaką słabości lecz zaufania...

Tekst jest pracą konkursową na temat "Kobieca, znaczy jaka...".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas