Kobiecość w nowej skórze, czyli fenomen Wonder Woman

Jest niezależna, silna i dysponuje nadprzyrodzonymi mocami. Czy Wonder Woman dorównując męskim super bohaterom wprowadzi na ekrany kin nową jakość spod znaku kobiecej rewolucji? "Może być wzorcem dla młodych kobiet" - ocenia dr Karol Jachymek ze School of Ideas Uniwersytetu SWPS.

Komiksowa postać stworzona w 1941 roku przez Williama Marstona jako uosobienie kobiecej niezależności stała się ikoną feminizmu
Komiksowa postać stworzona w 1941 roku przez Williama Marstona jako uosobienie kobiecej niezależności stała się ikoną feminizmuEast News

Sytuacja jak na standardy hollywoodzkich produkcji jest dość niezwykła. Oto w widowiskowym blockbusterze centralne miejsce po raz pierwszy zajmuje kobieta. Kobieta, która ukazana zostaje w zupełnie innym świetle, niż miało to miejsce dotychczas w tego rodzaju kinowych hitach. Zamiast drugoplanowej postaci pojawiającej się na ogół w charakterze estetycznej dekoracji, damy w opałach, którą męski bohater musi wybawić z opresji, zmysłowej lolitki czy uwodzicielskiej seksbomby mamy tu bowiem wojowniczkę z krwi i kości - godną swego tytułu Królową Amazonek, której największą bronią jest nie uroda (którą skądinąd bohaterka może się poszczycić), a nadprzyrodzone zdolności i siła charakteru.

Komiksowa postać stworzona w 1941 roku przez Williama Marstona jako uosobienie kobiecej niezależności i sprawczości stała się wówczas nieomal ikoną feminizmu. Tymczasem, po 76 latach od debiutu na łamach komiksu, Wonder Woman zaistniała wreszcie na dużym ekranie i z miejsca zawładnęła masową wyobraźnią. Świadczy o tym dotychczasowy sukces komercyjny filmu, który w ciągu czterech tygodni od premiery zdążył zarobić 330 mln dol. - najwięcej spośród wszystkich produkcji z uniwersum DC. Trudno nie powiązać jego popularności z odbiegającą od prezentowanej zazwyczaj normy koncepcją głównego bohatera. A konkretnie bohaterki, bo to właśnie wyłaniający się z dzieła Patty Jenkins portret walecznej i silnej kobiety zdaje się przyciągać publiczność niczym magnes.

W najnowszym filmie producentów "Man of Steel" oraz "Batman v Superman" zderzają się dwa światy - świat magii i bogów greckiej mitologii oraz brutalna rzeczywistość I wojny światowej. Czas akcji zdaje się być nieprzypadkowy - to wówczas rozgłos zyskały ruchy emancypacyjne, których Wonder Woman stała się popkulturową twarzą. Główna bohaterka, potomkini władczyni Amazonek Diana Prince, która rusza z misją ocalenia świata przed zagładą, to postać niejednoznaczna, w której zderzają się ze sobą kontrastujące cechy - idealizm i szlachetność z hartem ducha i walecznością. Sądząc po odbiorze filmu przez krytyków i widownię, w istocie model kobiecości reprezentowany przez waleczną Dianę jest obecnie w społeczeństwie bardzo pożądany.

Czy film "Wonder Woman" można czytać zatem jako swego rodzaju obyczajowy manifest wyrażający społeczny głód za obecnością w popkulturze bohaterek reprezentujących kobiecość wyzwoloną, silną, niezależną - wyemancypowaną, można by rzec? "To świetnie, że pokazywane są filmy podejmujące tematykę miejsca i pozycji kobiet w świecie. Bo oto mamy bohaterkę, która jest silna i sprawcza, która może być pozytywnym wzorcem dla młodych dziewczyn i kobiet, udowadniając, że super bohaterkami mogą być też kobiety. Pokazuje ona jakiś rodzaj równouprawnienia. Z drugiej strony film ten powstał w 2017 roku, kiedy króluje sprowadzony do marketingowych haseł pop-feminizm - feminizm spłycony, niepogłębiony, pozbawiony radykalnego, kontrkulturowego rdzenia. Jest to więc kwestia ambiwalentna. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że to, co pojawia się w popkulturze, nie zawsze musi być pogłębione. Dobrze, że te tematy wchodzą do mainstreamu, są szeroko i masowo oglądane i dyskutowane, bo to prowadzi do późniejszej strukturalnej, głębokiej zmiany społecznej" - ocenia w rozmowie z PAP Life dr Karol Jachymek ze School of Ideas Uniwersytetu SWPS.

Postać Wonder Woman jest bez wątpienia powiewem świeżości w zmaskulinizowanym świecie hollywoodzkich produkcji o super bohaterach. Choć trudno w przypadku skąpo odzianej Amazonki mówić o feministycznej rewolucji, obecność silnej i niezależnej kobiety w gronie męskich bohaterów i jej niebywała popularność mogą świadczyć o dokonującej się w społeczeństwie zmianie i klarowaniu się nowego wzorca kobiecości.
Iwona Oszmaniec (PAP Life)

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas