Zapiekanka, którą wymyśliła francuska arystokracja. Chrupiąca poezja
Francuzi nie byliby sobą, gdyby nawet z ziemniaka nie zrobili kulinarnego cudu. Ziemniaki au gratin to danie, które kusi serową skorupką i rozpływającym się w ustach środkiem. Skąd wzięła się ta receptura, co znaczy nazwa i dlaczego warto zrobić to danie choć raz w życiu?

Spis treści:
Ziemniaki au gratin - francuski romans z prostotą
Ziemniaki na pierwszy rzut oka nie wydają się warzywem godnym salonów. Ot, kartofle - codzienne, swojskie, obecne w kuchniach od pokoleń. Ale we Francji wiedzą, jak nawet z najprostszych składników zrobić małe dzieło sztuki. Tak właśnie powstały ziemniaki au gratin - danie, które przeniosło ziemniaki na zupełnie inny poziom.
Skąd pochodzi nazwa au gratin?
"Gratin" pochodzi od francuskiego słowa "gratter", czyli zeskrobywać albo trzeć. I rzeczywiście - chodzi o tę złocistą, chrupiącą skorupkę na wierzchu zapiekanki, którą czasem trzeba delikatnie zdrapać z naczynia. Słowo to stało się symbolem eleganckiej kuchni francuskiej i dziś każdy gratin - nie tylko ziemniaczany - kojarzy się z luksusem i finezją.
Kto wymyślił ziemniaki au gratin?
Pierwsze wzmianki o gratin pojawiają się we Francji w XVIII wieku. Wtedy w regionie Dauphiné, czyli na pograniczu Alp, zaczęto zapiekać cienko krojone ziemniaki w mleku lub śmietanie, dodając ser. To właśnie tam powstał klasyk znany jako gratin dauphinois.
Mówi się, że danie zostało podane po raz pierwszy w 1788 roku na wystawnej kolacji dla urzędników prowincji. Od tej pory ziemniaki przestały być jedynie jedzeniem dla biedoty i zagościły na stołach arystokracji.
Jak przyrządza się ziemniaki au gratin?

Ziemniaki au gratin to nic innego jak cienko pokrojone ziemniaki, zalane mieszanką śmietanki, mleka, czasem czosnku i przypraw, a następnie zapieczone z serem. Cała magia tkwi w dwóch warstwach: miękkim, kremowym wnętrzu i chrupiącej, przyrumienionej górze. To właśnie ta kontrastowa struktura sprawia, że nie sposób się im oprzeć.
Warianty i odmiany au gratin

Klasyczny gratin dauphinois przygotowuje się bez sera - z samym śmietankowo-mlecznym sosem. Dziś obowiązkowym elementem tej francuskiej zapiekanki jest dojrzały ser o mocnym, charakterystycznym smaku - taki jak Gruyère, Emmental czy Cheddar - który doskonale się topi i tworzy apetyczną warstwę na wierzchu.
W niektórych regionach dodaje się także cebulę, gałkę muszkatołową, a nawet odrobinę boczku. Amerykanie pokochali własną wersję tego dania, znaną jako au gratin potatoes, w której sera nie żałują, a warstwy są tak solidne, że można je kroić jak tort.
Dlaczego warto je zrobić?
Bo to danie, które świetnie sprawdzi się zarówno jako dodatek do mięsa, jak i samodzielna kolacja w chłodny wieczór. Pasuje do eleganckiej kolacji z winem, ale też do rodzinnego obiadu w niedzielę. I zawsze robi wrażenie - w końcu złocista, chrupiąca zapiekanka nie potrzebuje żadnej zachęty do jedzenia i przekona największych sceptyków kuchni francuskiej.
Przepis na ziemniaki au gratin z twistem czosnkowym

Składniki:
- 1 kg ziemniaków (najlepiej typu sałatkowego)
- 300 ml śmietanki 30%
- 200 ml mleka
- 2 ząbki czosnku
- 200 g sera gruyère lub ementalera
- 30 g masła
- sól, pieprz, szczypta gałki muszkatołowej
Sposób przygotowania:
- Ziemniaki obierz i pokrój w cienkie plasterki (najlepiej użyć mandoliny).
- Naczynie do zapiekania wysmaruj masłem.
- Ułóż warstwę ziemniaków, posól, popieprz, posyp odrobiną startego sera.
- Powtarzaj warstwy, aż skończą się składniki.
- W rondelku podgrzej mleko ze śmietanką, przeciśniętym czosnkiem i gałką muszkatołową.
- Zalej ziemniaki ciepłą mieszanką i posyp resztą sera.
- Piecz około 60 minut w 180°C, aż wierzch będzie złocisty i chrupiący.
- Podawaj gorące - najlepiej prosto z pieca.