Konsekwencje wyborów życiowych
Jakie są konsekwencje naszych życiowych wyborów? Kto ma szansę na dobre życie? Co zrobić, by w pogoni za własnym szczęściem nie zgubić siebie i być wiernym swoim wartościom?
Basia
"Życie dało mi po tyłku. Gdybym przed laty nie spotkała na mojej drodze Ciebie, nie dałabym rady przejść przez piekło, które zgotował mi los. Zawsze czekałam na ten moment, byś mógł dowiedzieć się, ile zawdzięczam miłości, którą mnie wówczas obdarzyłeś."
Roma
"Wyobrażała sobie dom z ogródkiem pełnym kwiatów, które wiosną, wraz z podmuchem wiatru, przynosiłyby do jej kuchni zapach natury. Słyszała głosy dzieci i ujadanie psa, i czuła w ustach smak czarnej kawy wypijanej o poranku. Wszystko było takie, jak chciała. Miała niemal pewność, że plan jej życia się ziści. Będzie lekarzem, matką, żoną, przyjaciółką, córką - wymieniała w myślach role, nie zastanawiając się nad ich kolejnością w hierarchii ważności (...) Każdy jest kowalem swojego losu - tak zawsze powtarzał dziadek. Ona wiedziała, czego chce, i nie zamierzała tracić z oczu swojego celu. Jechała w świat, by wziąć od niego to, co jej się należy. Przymknęła oczy i pod powiekami, bezwstydnie i bezkompromisowo, ujrzała siebie przyodzianą w biały lekarski kitel. Wiedziała, że nie cofnie się przed niczym. Osiągnie sukces."*
Basia
"Jesteśmy już innymi ludźmi, ale ja zachowałam Twój obraz w swoim sercu. Dzięki Twojej miłości, która została ze mną nawet wówczas, gdy nie byłeś już przy mnie, dałam radę zmierzyć się ze wszystkimi przeciwnościami losu. Zawsze sobie powtarzałam, że nie jestem sama, że Ty jesteś ze mną. Wiedziałam, że gdybyś miał pojęcie, jak cierpię..."
Roma
"Zaczęła dygotać z zimna. Przypomniała sobie moment, kiedy to pierwszy raz wywróciła się na rowerze i zdarła do krwi kolana. Przypomniała sobie również, jak chorowała na ospę i jak po raz pierwszy w życiu nauczyciel matmy całkowicie nieuczciwie wstawił jej jedynkę, niby za ściąganie. Smutek i ból, jakiego doznała w trakcie tych trzech sytuacji, nie dorównywał w żadnym stopniu tej jednej, w której centrum znajdowała się właśnie teraz. Miała to potraktować jako lekcję? Lekcję czego? Poczuła się mniejsza od ziarenka piasku na opustoszałej plaży i samotna bardziej niż przywiązany do drzewa niechciany pies."* Basia Przez te wszystkie lata byłeś ze mną... Może wydawać się to paradoksem. Parę miesięcy to ja byłam dla Ciebie całym światem, ale nie umiałam tego docenić. A potem Ty zostałeś przez wszystkie lata w moim życiu, pomimo że byłeś bardzo daleko. Traktowałam Ciebie jak swojego Anioła Stróża."
Roma
"Kim była? Kiedy ostatni raz zadała sobie to pytanie i odpowiedziała na nie szczerze? W pogoni za dobrym życiem, zgubiła i pogrzebała swoje wartości."*
Basia
"Wówczas byłam młoda i nie umiałam Ciebie pokochać. Patrzyłam nie sercem, tylko rozsądkiem, a on nie zawsze jest dobrym doradcą. A potem... Potem okazało się, że Twoja miłość stała się moim kołem ratunkowym. Bardzo chciałam Ciebie odszukać i powiedzieć Ci o tym. Ale bałam się, że to, co trzymało mnie w pionie przez te trudne lata, rozsypie się jak domek z kart. Minęło tyle lat... Możesz być już inną osobą. Nie jesteś już moim Jankiem sprzed lat. Nie wiem, jak możesz zareagować. Czasami lepiej zostawić obraz, jaki ma się gdzieś głęboko ukryty." Basia wytarła łzy, które spływały po jej policzkach. Odłożyła kartkę, na którą przelewała swoje myśli dyktowane przez serce. Decyzje życiowe, za które zapłaciła wysoką cenę...
Roma
"Nagle pomieszczenie wypełnił zapach, od wielu lat noszony przez Romę pod skórą. Zapach mężczyzny, z którym złączona niewidzialną pępowiną, niegdyś umierała i rodziła się na nowo. Wyprostowała się i wycelowała wzrok prosto w jego oczy. Wieki temu przeglądała się w nich z dumą. Iskra, jaka przeskoczyła między nimi, sprawiła, że jej włosy niczym pajęczyna oblepiły mu ramiona. Te właśnie ramiona popchnęły ją w stronę psychiatrii. Odruchowo zrobiła kilka kroków do tyłu, próbując wywalczyć sobie na pozór bezpieczną odległość. Przyłożyła do jego twarzy kalkę przeszłości, zauważając nieznaczne zmiany.
Siatka zmarszczek tu i ówdzie tylko dodawała mu uroku. Gdyby nie przeszłość, rzuciłaby mu się na szyję i przywarła do niego na zawsze. Lecz nie mogła tego zrobić. To, co wydarzyło się kiedyś, teraz zakuło jej ciało w kajdany. Nie spotkali się przypadkiem gdzieś w mieście, a ona w zasadzie nie miała mu nic do powiedzenia. Nie mogła opowiedzieć mu czegoś o dzieciach, bo ich nie posiadała. Nie wiedziała też, co godnego uwagi mogłaby opowiedzieć o sobie."*
Spełnione marzenia nie mają ceny. Pomimo że ktoś patrząc z zewnątrz uznałby, że nie opłacało się, nie było warto. Basia szła drogą, która wymagała wysiłku i wyrzeczeń. Ambitna, uparta perfekcjonistka, która ze swojego życia usuwała osoby mogące oddalić ją od upragnionego celu. Miłość, rodzina, dzieci nie wpisywały się w listę czynników, które mogłyby przybliżyć ją do momentu, w którym znajdowałaby się u szczytu góry, na którą zamierzała się wspiąć.
Czy podejmowane przez nią decyzje były słuszne? Po latach zorientowała się, że cena, jaką przyszło jej zapłacić za życiowe wybory była bardzo wysoka. Dopiero po czasie zrozumiała, że będąc wierną swoim zasadom i krocząc swoją ścieżką, przeoczyła wiele życiowych szans, które dawało jej życie.
Natomiast Roma - bohaterka książki "Tamta kobieta" Anny Niemczynow - dla osiągnięcia swojego celu wchodziła w role, których nigdy by się po sobie nie spodziewała. Stawała się osobą, o której po latach chciałaby zapomnieć.
Człowiek w swoim życiu niejednokrotnie stoi przed różnymi wyborami. Wybór jednej z opcji niesie ze sobą stratę drugiej. Towarzyszy temu niepewność. Nigdy nie wiemy, ile możemy stracić. Ale najważniejsze, by w pogoni za własnym szczęściem nie zgubić siebie i być wiernym swoim wartościom.
*Fragmenty pochodzą z książki Anny H. Niemczynow "Tamta kobieta", Wyd. Filia, 2020