Nie chciała ślubu więc ją podpalił
Przed podparyskim sądem rozpoczął się proces Pakistańczyka, który przed ponad trzema laty podpalił młodą kobietę, ponieważ ta nie chciała wyjść za niego za mąż. Ofiara przeżyła, ale doznała trwałych oparzeń twarzy i ciała.
21-letnia dziś Szeherezada podczas rozprawy spotkała po raz pierwszy od chwili napaści swego prześladowcę, który odpowiada przed sądem za usiłowanie morderstwa. Kobieta, której twarz nosi wciąż ślady oparzeń, domagała się, by proces odbył się przy drzwiach zamkniętych. Sąd odmówił jednak jej prośbie, na co ofiara napaści zareagowała płaczem, wykrzykując: "nie chcę, nie mogę".
Jak podają francuskie media, Belayni, zatrudniona obecnie w policji sądowej, jest także wiceprezeską stowarzyszenia broniącego praw kobiet "Ni putes, ni soumises" ("Ani dziwki, ani służące").
Przed rozprawą powiedziała prasie, że oczekuje wymierzenia napastnikowi surowej kary, która byłaby "symbolem walki przeciw przemocy wyrządzanej kobietom".
Szymon Łucyk (PAP)