Nie głosujesz w wyborach? Oto co stanie się z twoim głosem

Marcin Szałaj

Oprac.: Marcin Szałaj

Za niewzięcie udziału w wyborach w Polsce nie grożą żadne konsekwencje prawne. Nie oznacza to jednak, że z tego czy innego powodu nie będziemy żałowali takiej decyzji. Jaka jest szansa, że pojedynczy głos zmieni wynik wyborów? Czy nieoddany głos się zmarnuje? Jaka jest różnica między nieoddaniem głosu a oddaniem głosu nieważnego? Sprawdź, a 15 października podejmij decyzję, której nie będziesz żałować przez kolejne 4 lata.

Co się dzieje z naszym głosem, jeśli nie weźmiemy udziału w wyborach? Jakie znaczenie ma pojedynczy głos?
Co się dzieje z naszym głosem, jeśli nie weźmiemy udziału w wyborach? Jakie znaczenie ma pojedynczy głos? 123RF/PICSEL

Co się stanie z moim głosem, jeśli nie pójdę na wybory?

Powodów do niegłosowania w wyborach może być wiele:

  • choroba;
  • nieplanowany wyjazd;
  • zmęczenie po tygodniu ciężkiej pracy.

Zapewne jeszcze więcej osób nie idzie głosować podczas wyborów ze względów stricte politycznych - nie interesują się wyborami, czy nie wiedzą, na kogo głosować. Musimy jednak pamiętać, że na dobrą sprawę wybory to jedyna okazja do wyrażenia swojej woli i wpłynięcia na kierunek krajowej polityki w kilku kolejnych latach.

Czy nieoddany głos się zmarnuje? Jeżeli nie pojawimy się w lokalu wyborczym, nie złożymy podpisu w spisie i nie pobierzemy karty do głosowania, to nasz głos przepadnie. Bezpośrednio wpłynie on tylko na jedną statystykę - niższą frekwencję wyborczą.

Na problem można jednak spojrzeć z innej strony - od braku głosu ławy w Sejmie nie opustoszeją. Po prostu będą pełne posłów, których wybierze ktoś inny. Nie oddając głosu w wyborach, nieważne jak małe znaczenie ma pojedyncza karta, milcząco wyrażamy zgodę, żeby kto inny wybrał ludzi, którzy przez kolejne 4 lata będą rządzili krajem. Mimo że wiele osób nie dopuszcza do siebie tej wizji polityka realnie wpływa na prywatne życie każdego z nas w wielu aspektach - od wysokości podatków po dostęp do antykoncepcji.

Nieważny głos przy urnie. Jak zagłosować bez wybierania?

Politycy uważają wszystkie zebrane głosy za wyrazy poparcia i sympatii, mimo że w rzeczywistości 70-80 proc. oddanych na nich głosów może być efektem jeszcze większej niechęci do pozostałych stron sporu politycznego. Prawdopodobnie nie są aż tak naiwni, po prostu taka interpretacja pozwala im ukrywać się za plecami wyborców przy wprowadzaniu niepopularnych zmian - społeczeństwo na nas głosowało, więc z automatu popiera wszystkie nasze pomysły. Każdy świetnie zdaje sobie sprawę, że takie stwierdzenie to duże, chociaż bardzo wygodne dla polityków nadużycie.

Zgodnie z obowiązującą konstytucją obywatel Polski ma 5 obowiązków wobec państwa:

  • wierność Rzeczypospolitej Polskiej, 
  • obrona Polski, 
  • dbałość o stan środowiska, 
  • troska o dobro wspólne,
  • przestrzeganie prawa oraz płacenie podatków i innych świadczeń.

Chociaż niewzięcie udziału w wyborach nie jest zagrożone żadną karą, to większość specjalistów uważa, że oddanie głosu jest wyrazem troski o dobro wspólne, a więc każdy Polak powinien poczuwać się do głosowania. Nie oznacza to jednak, że dopiero oddanie ważnego głosu będzie spełnieniem obywatelskiego obowiązku.

Czym różni się oddanie głosu nieważnego od nieoddania go wcale? Taki głos będzie liczył się do frekwencji - to podstawowa różnica. W polskim systemie oddanie głosu nieważnego, o ile nie wynika z błędu, jest wyrazem nieufności i sprzeciwu wobec wszystkich polityków na listach. Co ciekawe, w niektórych państwach na kartach umieszcza się też pole "żaden z powyższych".

Czy jeden głos ma znaczenie?

Zgodnie z teorią ekonomiczną, zakładającą, że ludzie podejmują racjonalne decyzje, w wyborach nie powinien brać udziału praktycznie nikt. Wyjątkiem są ci, którzy mogą mieć z tego realne korzyści - politycy, ich rodziny, znajomi i protegowani. Podchodząc do sprawy czysto matematycznie, szansa na to, że pojedynczy głos realnie wpłynie na wynik wyborów, jest mniejsza niż na główną wygraną w loterii Lotto.

Dokładniejsze szacunki można odnaleźć w literaturze dotyczącej polityki w USA. Na ponad 16 500 różnych procesów wyborczych w Ameryce w latach 1898-1992 różnicę jednego głosu odnotowano tylko raz - w wyborach do Kongresu w jednym z okręgów w Nowym Jorku. Sytuacja miała miejsce w 1910 roku. Prawdopodobieństwo wyborów, w których wynik zmieni jeden głos, oszacowano na 0,00006 proc.

Jest tylko jeden problem - racjonalność człowieka, którą w ekonomii bardzo często przyjmuje się za pewnik, ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Ludzie, którzy (gdyby istnieli) działaliby w pełni racjonalnie dostali nawet swoją własną nazwę gatunkową, Homo oeconomicus. 

Jak więc podchodzić do naszego głosu w wyborach? Nie rozpatrywać go w skali kraju. W tym przypadku zdecydowanie lepiej zadać sobie pytanie, czy jeśli nie pójdę do wyborów, a wygra nielubiana przeze mnie partia, to przez kolejne 4 lata nie będę odczuwała z tego powodu dyskomfortu? Ostatecznie jesteśmy skazani tylko na swoje własne towarzystwo - byłoby dobrze czuć się w nim dobrze i nie mieć sobie nic do zarzucenia.

Oddając głos, niejako zdejmujemy z siebie taką odpowiedzialność, a nie biorąc w nich udziału - zostawiamy miejsce dla wątpliwości i wyrzutów na całą kadencję. Nawet jeśli nie poczujemy ich w dniu wyborów, nie ma pewności, że decyzje polityków nie wywołają je już kilka tygodni później.

Czytaj także:

Zobacz też:

„Ewa gotuje”: Placek z rabarbaremPolsat
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas