Nie zawsze łatwo być hipochondrykiem!

Chorowanie w kółko na to samo może się w końcu znudzić, podobnie jak odczuwanie objawów, które mieli już wszyscy dookoła, a nawet ich psy. A gdybyś tak odkrył wspaniałe nowe objawy, ale nie wiedziałbyś, jakiej chorobie je przypisać?

article cover
Wydawnictwo Znak

Najdziwniejsze choroby, najbardziej zaskakujące zagrożenia dla zdrowia i życia oraz najdziwaczniejsze sposoby pogorszenia swojego stanu - wszystko to znajdziesz w niniejszej książce, która jest skarbnicą surrealistycznych badań z dziedziny medycyny.
• Dmuchanie nosa może doprowadzić do pęknięcia czaszki.
• Romantyczne kolacje mogą oznaczać zatrucie ołowiem.
• Wysoki wzrost może prowadzić do przedwczesnej śmierci, niski zresztą też.

Jeśli to cię jeszcze nie zmartwiło, pomyśl o niebezpieczeństwach związanych z seksualnym lunatykowaniem, pęknięciem penisa lub zespołem chińskiej restauracji.

Nota bene: Hipochondria sama w sobie może doprowadzić do śmierci. Ludzie, którzy nadmiernie przejmują się swoim zdrowiem, znajdują się w grupie o śmiertelności czterokrotnie wyższej niż przeciętna.

John Naish od 15 lat pracuje jako dziennikarz zajmujący się zdrowiem. W tym czasie pisał artykuły dotyczące stylu życia, psychologii oraz polityki. Po drodze zebrał mnóstwo dziwnych, strasznych, głupawych, a czasem obrzydliwych historyjek.

Obecnie Naish pisze dla "Timesa". Nadal zajmuje się problematyką zdrowotną, choć w przeszłości redagował dodatek o nieruchomościach i motoryzacji. Jest wegetarianinem, ćwiczy tai-chi, pali i jeździ na motorze.

Jak to się stało, że społeczeństwo tak głęboko rozmiłowane w analizie własnych schorzeń nie wpadło jeszcze na to, że o wirusach czy bakteriach można opowiadać równie pasjonująco jak o przygodach komisarza Zawady z serialu Kryminalni? To wręcz niepojęte, że nie dotarł do nas jeszcze Podręcznik hipochondryka Johna Naisha, który przekonuje, że można w nim znaleźć chorobę na każdą okazję. Naish udaje zasępionego naukowca, ale w istocie wyżywa się bez ogródek na lekarzach z całego świata, którzy zupełnie poważnie opisują w fachowej literaturze choroby, takie jak "syndrom chińskiej restauracji" (pieczenie w ustach, przyspieszenie oddychania - zauważony w USA), "syndrom głuchnięcia po kichnięciu" (zanotowany w Japonii) czy "syndrom śmierdzącego ciała" (opisany w Londynie).

Na końcu swego dzieła Naish przytacza wstrząsające wyniki badań wykonanych trzy lata temu w jednej z amerykańskich klinik. Po długich studiach, ankietach i testach naukowcom udało się tam ustalić, co należy zrobić, żeby mimo bakterii, wirusów i rozwoju cywilizacji pozostać w dobrym zdrowiu: "1. Myśleć pozytywnie. 2. Dobrze się odżywiać. 3. Nie stresować się. 4. Dbać o rozwój duchowy. 5. Mieć dużo pieniędzy". Jeśli będziemy przestrzegać tych reguł - konkluduje Naish w jednym z wywiadów - wirusy i bakterie i tak nas co prawda wykończą, ale w końcu w życiu chodzi nie o to, by nie umrzeć, ale o to, by umrzeć szczęśliwym.
Szymon Hołownia
Nie zawsze łatwo być hipochondrykiem!
John Naish

Wydawnictwo Znak
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas