Nocna prohibicja w Zakopanem. To nie koniec ekscesów turystów? Tak obchodzą zakaz

W Zakopanem obowiązuje już uchwała, która wprowadza nocny zakaz sprzedaży alkoholu. Ma to m.in. zmniejszyć liczbę interwencji związanych z zakłócaniem porządku i co za tym idzie – poprawić komfort życia mieszkańców. Jak informuje „Tygodnik Podhalański”, turyści znaleźli już sposób, by obejść zakaz nocnej prohibicji.

Tłumy na Krupówkach. Tak wyglądał pierwszy weekend po wprowadzeniu nocnej prohibicji w Zakopanem
Tłumy na Krupówkach. Tak wyglądał pierwszy weekend po wprowadzeniu nocnej prohibicji w ZakopanemPawel Murzyn/East NewsEast News

Zakopane słynie nie tylko z tego, że jest zimową stolicą Polski. O mieście co jakiś czas robi się głośno ze względu na ekscesy turystów, którzy wybierają ten piękny zakątek kraju na miejsce wypoczynku. Policjanci nieraz mają pełne ręce roboty. Interwencje w pensjonatach i hotelach, uliczne bójki, a ostatnio nawet mężczyźni, którzy postanowili przenieść wieczór kawalerski na... dach busa.

"Zakopane straciło markę i dobrego turystę"

W Zakopanem sezon trwa przez cały rok. Miasto u podnóża Tatr jest chętnie odwiedzane przez turystów
W Zakopanem sezon trwa przez cały rok. Miasto u podnóża Tatr jest chętnie odwiedzane przez turystów123RF/PICSEL

Agata Wojtowicz, prezeska Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, przyznała w rozmowie z Wirtualną Polską, że stolica Podhala "straciła markę i dobrego turystę, który często omija Zakopane, aby nie brać udziału w takich zdarzeniach jak ostatnio [chodzi o wspomniany wybryk mężczyzn, którzy bez koszulek jechali na dachu busa - przyp.red]".

Radni "za" nocną prohibicją

W Zakopanem obowiązuje już nocna prohibicja
W Zakopanem obowiązuje już nocna prohibicja123RF/PICSEL

W połowie września zakopiańscy radni podjęli decyzję w sprawie wprowadzenia uchwały dotyczącej ograniczeń w godzinach nocnej sprzedaży alkoholu. "Za" prohibicją opowiedziało się 11 osób, 6 nie uczestniczyło w głosowaniu, a 3 wstrzymało się od głosu. Nikt nie był przeciw. Na mocy wprowadzonej uchwały zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach 23 - 6 dotyczy przede wszystkim stacji benzynowych, bo większość sklepów w Zakopanem jest zamykana przed 23.

Zakaz nie dotyczy sprzedaży napojów alkoholowych w godzinach nocnych w punktach gastronomicznych, barach czy restauracjach.

Burmistrz Zakopanego: "Uchwała pozytywnie wpłynie na komfort życia mieszkańców"

Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego, uważa, że nowe przepisy pozytywnie wpłyną na komfort życia mieszkańców
Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego, uważa, że nowe przepisy pozytywnie wpłyną na komfort życia mieszkańców Michal Wozniak/East NewsEast News

"Zadaniem uchwały jest ograniczenie dostępności do alkoholu, zmniejszenie uciążliwości sklepów nocnych i całodobowych dla mieszkańców Miasta Zakopane, ograniczenie ilości interwencji wobec zakłócania porządku publicznego, spoczynku nocnego, zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych - czytamy w uzasadnieniu uchwały.

Uchwała dotycząca ograniczeń w godzinach nocnej sprzedaży napojów alkoholowych została wypracowana wraz z Radą Miasta Zakopane. Wspólnie liczymy na to, że pozwoli ona działać przedsiębiorcom, ale wprowadzi także ograniczenia, które pozytywnie wpłyną na komfort życia mieszkańców
cytuje słowa burmistrza Zakopanego Leszka Doruli RMF24.

Tak turyści obchodzą zakaz nocnej prohibicji

Tak wyglądał pierwszy weekend po wprowadzeniu prohibicji w Zakopanem
Tak wyglądał pierwszy weekend po wprowadzeniu prohibicji w ZakopanemPawel Murzyn/East NewsEast News

Przepisy weszły w życie 4 października. Czy turyści dostosowali się do prawa, które już obowiązuje? "Tygodnik Podhalański" donosi na Twitterze, że turyści mogą liczyć na pomoc taksówkarzy. Kierowcy mają dostarczać im alkohol z Kościeliska - tam zakaz nocny sprzedaży alkoholu nie obowiązuje.

- Powodzeniem cieszy się nocny kurs do Kościeliska. Zamawiając pół litra z ławeczki na Krupówkach, trzeba zapłacić taksówkarzowi 70 zł plus cena wódki. Tanio nie jest - czytamy we wpisie "Tygodnika Podhalańskiego" na Twitterze.

Informacje lokalnej gazety potwierdza redakcja Onet Podróże. Dziennikarka serwisu dotarła do rozmówcy, którego ojciec i brat jeżdżą są kierowcami taksówek.

- Często mają kursy "kurierskie" - wyznaje mieszkaniec Zakopanego. Tłumaczy, że ludzie dzwonią np. w sobotę nocą i proszą, aby przywieźć im alkohol czy papierosy.

Dziennikarka Onetu wybrała się również do Kościeliska, gdzie ok. 23.30 zatrzymała się na stacji benzynowej i ustawiła w kolejce. Na miejscu było dziesięć aut i dwa taxibusy. Okazuje się, że kierowcy raczej nie przyjechali po to, zatankować.

- Proszę poczekać do północy, to dopiero będzie ruch - mówi w rozmowie z Onetem pracownik stacji.

***

Zobacz również:

Maria Sadowska: W covidzie, gdybym żyła z muzyki, to umarłabym z głoduINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas