Oburzony ojciec chciał zebrać na pozwanie ministra Czarnka 30 tys. zł. Przeżył szok

Oburzony ojciec nie wytrzymał i chce pozwać ministra Czarnka. Chodzi o treści zawarte w podręczniku do nowego przedmiotu „historia i teraźniejszość” autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Mężczyzna obecnie zbiera pieniądze na pozew. - Nie pozwolę, żeby w publicznej szkole moja córka była wytykana palcami jako obiekt eksperymentów – napisał w opisie zbiórki.

Oburzony ojciec chce pozwać ministra Czarnka. Powód? Podręcznik do "HiT" i zawarty w nim fragment o dzieciach urodzonych dzięki metodzie in vitro
Oburzony ojciec chce pozwać ministra Czarnka. Powód? Podręcznik do "HiT" i zawarty w nim fragment o dzieciach urodzonych dzięki metodzie in vitroWojciech Olkusnik/East NewsEast News

Po wakacjach w planie lekcji zagości nowy przedmiot - "historia i teraźniejszość". Nie milkną kontrowersje zarówno wokół programu przedmiotu, jak i podręcznika. Ten stworzył prof. Wojciech Roszkowski. Fragment dotyczący in vitro wywołał w Polsce ogromne oburzenie.

Roszkowski o "dzieciach z hodowli"

"Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium.

Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju "produkcję"? - napisał prof. Wojciech Roszkowski.

Ojciec dziecka urodzonego z in vitro oburzony

Oburzony słowami prof. Roszkowskiego ojciec dziecka urodzonego z in vitro nie wytrzymał. Mężczyzna, który na Twitterze działa jako "Bezczelny Lewak" postanowił pozwać autora podręcznika oraz ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.

- Po rozmowie z prawnikami postanowiłem pozwać Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz autora podręcznika do HiT. Zwracam się z uprzejmą prośbą o wsparcie, ale  zanim mi go udzielicie uważne przeczytanie opis zrzutki - napisał mężczyzna na Twitterze.

- Przez wiele lat razem z żoną starliśmy się naturalnie o dziecko, ale dopiero metoda in vitro pozwoliła nam mieć najjaśniejszą iskierkę w naszym życiu, moją ukochaną Córeczkę. Ten, komu poczęcie dziecka nie sprawiło problemu (lub było to niespodzianką), nigdy nie zrozumie tych dziesiątków tysięcy ludzi, którzy całymi latami się o dziecko bezskutecznie starają - napisał w opisie zbiórki wzburzony ojciec.

"Nie pozwolę, by moja córka była wytykana palcami"

Dodał: - Nie pozwolę, żeby w publicznej szkole moja córka była wytykana palcami jako obiekt eksperymentów i dziecko niekochane przez rodziców, dlatego zrobię wszystko, żeby zanim trafi do szkoły, ten podręcznik był już odległą przeszłością i niechlubnym świadectwem czasów, w jakich przyszło nam wszystkim żyć.

Mężczyzna poinformował, że na opłacenie prawnika potrzebuje 30 tys. zł. W ciągu kilku dni od publikacji informacji o zbiórce, na koncie pojawiło się ponad 280 tys. zł. "Bezczelny Lewak" poinformował, że nadwyżka pieniędzy, która nie zostanie wykorzystana na honorarium dla kancelarii prawnej, zostanie przeznaczona na różnego rodzaju fundacje i stowarzyszenia, które zajmują się wsparciem dla osób z niepłodnością.

- Dla których ten kosztowny zabieg, to jedyna szansa na długo wyczekiwane dzieciątko. Z oczywistych względów całość tych ogromnych pieniędzy nigdy nie zostanie wydana na prawników od razu (sprawa potrwa kilka lat i przez ten czas trzeba będzie opłacać faktury), dlatego po zamknięciu zrzutki dużą część tych pieniędzy będę systematycznie przeznaczał na wsparcie tych rodzin, których nie stać na zabieg, zastrzyki, suplementy, przechowywanie zarodków, czy nawet dojazd do kliniki i będę to robił w porozumieniu z ww. fundacjami i stowarzyszeniami. Będę się starał, żeby pieniądze trafiały do najbardziej potrzebujących, a ci z nich którzy się zgodzą, podzielą się z Wami swoją historią - poinformował mężczyzna i zapewnił, że rozliczy się z każdej złotówki.

***

Zobacz również: 

„Zdrowie na widelcu”: Największe błędy żywieniowe. Zbyt mało węglowodanów złożonychPolsat Cafe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas