Oto czym naprawdę się kierujemy, wybierając wino

Szczepy, winnice? Wolne żarty. Profesor z Oksfordu, Charles Spence, w swojej naukowej pracy udowodnił, że dokonując zakupu wina, konsumenci, po pierwsze, decydują się na ten trunek, którego nazwa jest najłatwiejsza do wymówienia. Po drugie, chętnie sięgają po te, które mają na etykiecie np.: żyrafę, kangura lub małpę.

Wielu z nas wybiera wino na podstawie etykiety
Wielu z nas wybiera wino na podstawie etykiety123RF/PICSEL

Wino powinno odpowiadać naszym preferencjom smakowym. Czasem kierując się podstawową wiedzą, wybieramy wina białe, czerwone lub różowe i na tym zwykle kończą się kryteria wyboru przeciętnego konsumenta. Amatorów tego trunku może i jest wielu, ale często ich wiedza i wybory nie są dyktowane tym, z jakiej odmiany winogron zostało ono zrobione, ani który rocznik będzie najlepszy.

Badacz z Oksfordu udowodnił w swojej pracy naukowej, że kupujący, którzy mają do czynienia z setkami butelek na półce w supermarkecie, mogą być tak onieśmieleni, że wybierają tę o nazwie, która jest najłatwiejsza do wymówienia.

Profesor uważa również, że przyciągają nas wina z atrakcyjnymi, zapadającymi w pamięć wizerunkami żyraf, kangurów i małp na przodzie.

- Zwierzę nie ma wiele wspólnego z winem, ale ma wiele wspólnego z naszą zdolnością do zapamiętywania i rozpoznawania marki - wyjaśnia.

W swoich badaniach opublikowanych w "Cognitive Research: Principles and Implications" podkreśla, że ludzie wolą trunek z butelką z korkiem niż zakręcaną. Bez względu na to jakiej jakości wino się w niej znajduje.

Zdradza też, że picie czerwonego wina w czerwonym świetle może nadać mu bardziej owocowy smak. Ponadto sugeruje, aby do wina zaserwować właściwą muzykę, a czerwone najbardziej smakuje z bluesem w tle.

A jeśli obawiamy się, że nasz wybór nie do końca okaże się trafny, zawsze możemy powiedzieć, że wino było droższe niż w rzeczywistości za nie zapłaciliśmy. Niedawne badanie wykazało bowiem, że ludziom bardziej smakowało wino, gdy powiedziano im, że jest cztery razy droższe. Pijący, którym naukowcy pokazali zawyżoną cenę wina, byli bardziej entuzjastycznie nastawieni do zawartości kieliszka niż ci, którym podano cenę prawdziwą.

A wątpiących w swoje sommelierskie umiejętności uspokajamy, tych, którzy wybierają wino, bo podoba im się etykieta jest wielu...

Zobacz również:

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas