​Po 40. poziom szczęścia i zadowolenia z życia spada

Pozytywna przeszłość pozwala kreować szczęśliwą przyszłość - podkreśla Meik Wiking. Dyrektor Instytutu Badań nad Szczęściem w Kopenhadze wskazuje, że wspomnienia mają istotny wpływ na nasze samopoczucie, a umiejętność ich kreowania pozwala podnieść jakość życia.

Po 40. poziom szczęścia i zadowolenia z życia spada? Wyniki badań zaskakują!
Po 40. poziom szczęścia i zadowolenia z życia spada? Wyniki badań zaskakują! 123RF/PICSEL

"Szczęście, to niezwykle rozległy temat, jest niczym wieloskładnikowe danie, które musimy rozłożyć na czynniki pierwsze i przyjrzeć się każdemu składnikowi z osobna. To, jakie relacje łączą nas z innymi, jaki mamy cel w życiu, czy potrafimy czerpać radość z drobnych, codziennych czynności - to wszystko wpływa na nasz poziom ogólnej satysfakcji" - wyjaśnia Meik Wiking.

Wieloletnie badania i obserwacje pozwalają naukowcom wskazać na pewne wzorce i czynniki, które znamiennie wpływają na nasz poziom zadowolenia. Okazuje się np., że wiek wpływa na poziom szczęścia.

"Kiedy mówimy o życiowej satysfakcji i ogólnym poziomie szczęścia dostrzegamy, że w ciągu życia przybiera ono kształt litery U - najwyższy poziom szczęścia, jego szczytowe punkty, osiągamy w młodości i w wieku podeszłym, najniższy poziom szczęścia osiągamy w wieku 40 lat" - wskazuje dyrektor Instytutu Badań nad Szczęściem w Kopenhadze.

Zdaniem Wikinga jednym z elementów, który może istotnie wpływać na nasz poziom szczęścia są wspomnienia. Przywoływanie czy też wracanie pamięcią do przyjemnych chwil i zdarzeń pozwala w szybki sposób zbawiennie wpłynąć na nasz nastrój, równocześnie ma istotne znaczenie dla zachowania dobrej kondycji psychicznej, co potwierdzają badania przeprowadzone na osobach cierpiących na depresję.

"Wspomnienia są niezwykle istotne, kiedy mówimy o naszym zdrowiu psychicznym. Jest to szczególnie zauważalne u osób cierpiących na depresję. Nie tyle nie odczuwają one zadowolenia, ale również nie są w stanie przywołać szczęśliwych wspomnień, nie potrafią przypomnieć sobie chwil, kiedy byli szczęśliwi. Odnosi się to nie tylko do osób z depresją, dotyczy to również tych chwil, kiedy sami czujemy się nieco przygnębieni, samotni, przytłoczeni" - wyjaśnia Wiking.

To właśnie sztuce kreowania szczęśliwych wspomnień badacz poświęcił swoją najnowszą książkę "Sztuka tworzenia wspomnień. Jak kreować i zapamiętywać szczęśliwe chwile". Wskazuje, że cenną umiejętnością jest nie tylko zapamiętywanie tych beztroskich, radosnych momentów, ale przede wszystkim umiejętność ich kreowania, która w znamienny sposób może przyczynić się do podniesienia jakości życia.

"Dla mnie najważniejszym odkryciem w trakcie pracy nad książką było uświadomienie sobie, że mamy realny wpływ na proces kreowania tych wspomnień. Wcześniej myślałem o wspomnieniach jako czymś niezrozumiałym, dziwnym, czymś, co po prostu się zdarza i nie mam nad tym kontroli. Teraz wiem, że mogę wpłynąć na pewne sytuacje i wydarzenia, w taki sposób, aby zostały one zapamiętane" - wyjaśnia.

Badacz i autor książek zachęca do tego, aby doświadczać świata wszystkimi pięcioma zmysłami, to właśnie dzięki nim miłe chwile najtrwalej zapisują się w naszej pamięci. "Powinniśmy zrozumieć potęgę naszych zmysłów w kreowaniu wspomnień. Stanowią one istotny wehikuł czasu i pozwalają pełniej doświadczać różnych chwil" - wyjaśnia.

Zachęca również do odpowiedzenia sobie na pytanie: "kiedy robiłeś coś po raz pierwszy?". Próbowanie nowych rzeczy, stawianie sobie wyzwań z jednej strony, w sposób oczywisty, zapisuje się w naszej pamięci, z drugiej zaś pozwala porzucić bezpieczną, otulającą strefę komfortu i podejść do życia w sposób bardziej kreatywny.

"Kiedy jesteśmy młodzi, łatwiej o takie doświadczenia, wtedy wiele doświadczeń jest dla nas nowych, z wiekiem staje się to swego rodzaju wyzwaniem. Ale równocześnie jest to bardzo twórcza, kreatywna część naszego życia. Zachęcam do tego, aby zastanowić się nad tym, co możemy zrobić po raz pierwszy" - przekonuje.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas