Polski działkowiec wyhodował giganta. "Lej jak po wybuchu bomby"
Gigantyczna, ważąca aż 8 kg rzodkiew wyrosła w ogródku działkowym Stefana Dudtkowiaka w wielkopolskim Krotoszynie. Warzywo robi ogromne wrażenie i jest wielkim powodem do dumy dla swojego hodowcy.
Rzodkiew-rekordzistka wyrosła na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych "Przylesie" w Krotoszynie. Znajduje się tutaj 120 działek. Pan Stefan od prawie 40 lat uprawia tutaj około 400 metrów kwadratowych, z czego jedynie 100 przeznaczył z żoną pod warzywa.
Państwo Dutkowiakowie od lat sadzą tu pomidory, ogórki, marchew, seler, pory i pietruszkę. Pan Stefan dopiero w tym roku zdecydował się na dosadzenie rzodkwi ze względu na jej zdrowe właściwości.
To niepozorne warzywo ma bowiem wpływ na łaknienie i trawienie, a przy tym sama ma bardzo mało kalorii. Rzodkiew wspomaga też pracę wątroby, działa żółciotwórczo i żółciopędnie. Jest pomocna przy dolegliwościach wątrobowych, braku łaknienia, niestrawności i nadfermentacji jelitowej.
W sierpniu, z drugiego posiewu, wzrosły wszystkie wysiane rzodkwie. Jednak szybko stało się jasne, że jedna z nich zwraca na siebie szczególną uwagę.
"Nie wiedziałem, że będzie taka duża, wystawała bardziej od innych, ale jak była susza, to ją podlewałem. Tylko wodą. Dziura po wyrwaniu jest jak lej po wybuchu granatu. Podejrzewam, że nikt na działkach takiej nie ma" - mówił Stefan Dudkowiak w rozmowie z serwisem NaszeMiasto.
Ostatecznie rzodkiew urosła do 66 cm wysokości, przy wadze 8 kilogramów!
Rzodkiew Pana Stefana prawdopodobnie jest największą, jaką wyhodowano w Polsce. Nie zmieni to jednak jej losu - działkowiec zapowiedział, że zamierza ją po prostu zjeść.
Nie zmienia to faktu, że nawet gdyby "mruczek za wnuczka, wnuczek za babcię, babcia za dziadka, a dziadek za..." rzodkiew, to nawet ten stworzony przez Juliana Tuwima zespół nie podołałby temu gigantowi z Wielkopolski.