Pożary w Portugalii. Kim jest mężczyzna ze zdjęcia, które obiegło sieć?

Sieć obiegło zdjęcie, które stało się symbolem pożarów w Portugalii. Bohaterem kadru jest mężczyzna, który ratował zarówno ludzi, jak i zwierzęta przed żywiołem w wiosce Boa Vista. Niosącego owcę Joao Paulo Ruivo sfotografował Paulo Cunha. Co o nim wiadomo?

Mężczyzną ze zdjęcia jest 22-letni Joao Paulo Ruivo
Mężczyzną ze zdjęcia jest 22-letni Joao Paulo RuivoAnadolu Agency / Contributor / InstagramGetty Images

Pożary w Portugalii

Obecnie południowa i zachodnia Europa mierzy się z pożarami. Ogień rozprzestrzenia się m.in. w Hiszpanii, Grecji i Francji.

W Portugalii zajmuje lasy i nieużytki rolne w całym kraju. Fala upałów nie ustępuje, a to oznacza, że istnieje ryzyko wybuchu kolejnych pożarów. Wysokie temperatury przyczyniły się do śmierci setek osób, a według informacji portugalskich służb, do sobotniego wieczora dwie osoby zginęły przez śmiercionośny ogień.

Zdjęcie autorstwa Paulo Cunha symbolem portugalskich pożarów

W Portugalii ogień zwalcza ponad dwa tysiące strażaków. Pożarami został objęty m.in. dystrykt Leiria i leżąca na jego terenie wioska Boa Vista. To właśnie tam został sfotografowany młody mężczyzna ratujący owcę przed żywiołem. Ujęcie obiegło sieć i przez wielu zostało uznane za symbol walki z ogniem. Jego autorem jest fotograf Paulo Cunha z agencji EFE.

Bohaterem ze zdjęcia okazał się 22-letni Joao Paulo Ruivo, który razem z mieszkańcami i rodziną ratował wioskę przed pożarem.

Jego historię postanowił opowiedzieć dziennik "El Pais". Okazuje się, że mężczyzna jest stolarzem zatrudnionym u swojego wujka. Nie chciał jednak rozmawiać z mediami, by nie zostać bohaterem tych wydarzeń. Jego zdaniem to strażacy na to zasługują. "Nie wypada z tego powodu stać się sławnym" - powiedział 22-latek.

Mężczyzna tłumaczył, że nie czuł strachu, tylko solidarność. Był skupiony, by nieść pomoc. Dodał, że z kolegami wykonał pracę strażaków, którzy nie są w stanie wszędzie dotrzeć. "Ludzie myślą, że chcę tej sławy, a ja jej nie chcę, to nie dla mnie" - dodał Joao Paulo Ruivo.

Zapytany o pomoc zwierzętom, odparł, że nie było to proste zadanie. Udało się jednak uratować 40 kóz i 20 owiec, które przeniesiono do stolarni. W akcji brał udział również jego wuj Antonio, który podobnie jak Joao Paulo Ruivo nie czuje się bohaterem.

***

Zobacz także:

40 km na godzinę. To prędkość... kichaniaInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas