Pragnęła drugiej ciąży. Zestaw do sztucznego zapłodnienia kupiła przez internet

Stephenie Taylor zaszła w ciążę dzięki zestawowi do sztucznego zapłodnienia. Nie chciała skorzystać z usług prywatnej kliniki, więc znalazła inne rozwiązanie. Z pomocą przyszedł pewien serwis aukcyjny.

33-latka dwa tygodnie po próbie sztucznego zapłodnienia dowiedziała się, że jest w ciąży
33-latka dwa tygodnie po próbie sztucznego zapłodnienia dowiedziała się, że jest w ciąży123RF/PICSEL

Zamówiła zestaw do sztucznego zapłodnienia przez internet

Stephenie Taylor chciała zajść w drugą ciążę. Problem polegał na tym, że nie chciała być związku ani korzystać z prywatnej kliniki.

Skorzystała więc z usług aplikacji, która pomaga w znalezieniu dawcy nasienia, a zestaw do sztucznego zapłodnienia kupiła na jednej z aukcji. O tym, jak go użyć również dowiedziała się z internetu.

33-latka jest już mamą. Jej syn Frankie przyszedł na świat pięć lat temu, a kobieta zapragnęła, by miał rodzeństwo. 

Dawca nasienia z aplikacji

Kobieta dowiedziała się o istnieniu aplikacji, która umożliwia znalezienie dawcy nasienia. Jej działanie jest zbliżone do aplikacji randkowej Tinder.

Stephenie Taylor swoje zainteresowanie danym kandydatem mogła okazać za pomocą przesunięcia jego zdjęcia w prawo. Znalezienie idealnego dawcy zajęło kobiecie jedynie jeden dzień. 

Po trzech tygodniach stałego kontaktu w styczniu 2020 roku mężczyzna dostarczył nasienie do jej domu. 33-latka dwa tygodnie po próbie sztucznego zapłodnienia dowiedziała się, że jest w ciąży. Jej córka Eden przyszła na świat 15 października 2020 roku.

Stephenie Taylor nie kryje, że zajście w drugą ciążę było dla niej bardzo ważne. Cieszy się, że miała taką możliwość dzięki aplikacji oraz serwisowi aukcyjnemu. 

Gdybym nie miała dostępu do tego wszystkiego drogą elektroniczną, to by jej tu nie było. Ale jestem przeszczęśliwa, że znów mogę być mamą i jestem dumna z tego, w jaki sposób przyszła na świat.
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas