Przełomu w diagnozowaniu endometriozy. To zasługa polskich naukowców
Już niedługo możemy stać się świadkami przełomu w diagnozowaniu i leczeniu endometriozy. Zespół naukowców z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego opracował bezinwazyjny test, który ma pomóc w szybkim rozpoznaniu tej choroby. To szansa na lepsze życie dla kobiet cierpiących na endometriozę.
Według aktualnych szacunków na endometriozę na świecie może cierpieć nawet 180 mln kobiet. W Polsce z tą chorobą zmaga się od 1 do 2 mln pacjentek. O endometriozie mówi się, gdy błona śluzowa, która wyściela macicę, rozrasta się poza jamą macicy, jednocześnie dotykając innych narządów wewnętrznych. To wiąże się z ogromnym bólem oraz nierzadko powoduje problemy z zajściem w ciążę.
Leczenie endometriozy jest skomplikowane. Zazwyczaj przebiega zapobiegawczo i doraźnie. W uśmierzeniu bólu pacjentek z pewnością nie pomaga długa i trudna diagnostyka. Dotychczas nie wyróżniono jednej, uniwersalnej i szybkiej metody na rozpoznanie endometriozy. To jednak już wkrótce ma się zmienić. Wszystko dzięki polskim naukowcom.
Zobacz również: Endometrioza. Wędrująca krew przyczyną tajemniczej choroby
Przełomowe odkrycie polskich naukowców. Może pomóc pacjentkom z endometriozą
Zespół naukowców z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego opracował test na endometriozę. Wdrożenie wynalazku pozwoliłoby znacznie przyśpieszyć diagnozowanie tej choroby. Obecnie rozpoznanie endometriozy jest trudne i często trwa długo. - Według szwedzkich wyliczeń średni czas potrzebny na postawienie ostatecznej diagnozy wynosi aż 9 lat - zaznaczał prof. Piotr Laudański na oficjalnej stronie WUM. To sprawia, że opóźnia się również leczenie, a pacjentki cierpią.
Dotychczas wstępna diagnoza odbywała się na podstawie ginekologicznego badania USG. To jednak, w tym konkretnym przypadku, nie jest wystarczająco dokładne. - Na jego podstawie można tylko domniemywać, że pacjentka choruje na endometriozę. Aby potwierdzić diagnozę, konieczne jest wykonanie kosztownego zabiegu laparoskopowego - możemy przeczytać na stronie Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Odpowiedzią na te problemy stał się test EndoRNA polskiego startupu Diagendo oparty o technikę qRT-PCR, która po pandemii koronawirusa upowszechniła tę technikę i sprawiła, że jest dostępna praktycznie w każdym laboratorium diagnostycznym i wielu szpitalach. Opracowany przez Polaków pierwszy na świecie test EndoRNA umożliwia szybką i mało inwazyjną diagnostykę endometriozy - zaznaczył w poście na Facebooku dr Maciej Kawecki, prezes Instytutu Lema i propagator nauki. Kawecki pogratulował naukowcom, który brali udział w przełomowych badaniach.
W jaki sposób ma przebiegać rozpoznanie endometriozy przy pomocy nowego testu? Samo badanie będzie przypominać cytologię. Od pacjentki, u której istnieje ryzyko wystąpienia endometriozy, zostanie bowiem pobrany wymaz z wnętrza macicy. Następnie materiał ma być przesłany do laboratorium. Pacjentka może spodziewać się wyniku po około 48 godzinach.
Kiedy badania zostaną udostępnione pacjentkom? Naukowcy zaznaczają, że to najprawdopodobniej kwestia miesięcy.
- Obecnie prowadzimy rozmowy z ogólnopolskimi sieciami laboratoriów oraz szpitali, aby test był dostępny w wielu miastach na terenie kraju. Mam nadzieję, że w lutym opublikujemy na naszych mediach społecznościowych listę pierwszych partnerów gdzie test będzie dostępny - wyjaśniają badacze.
Zobacz również: Endometrioza. Dlaczego jest tak niebezpieczna?