Przyjechał rikszą na olimpiadę. Niezwykła historia kibica z Chin

Podczas, gdy wszyscy ekscytowali się historią Agnieszki Radwańskiej, której droga z Nowego Jorku do Rio zajęła 48 godzin, pewien kibic na podróż do Brazylii poświecił o wiele więcej czasu. Chen Guanming, 60-letni farmer z Chin, przyjechał na olimpiadę… rikszą.

Chen Guanming
Chen GuanmingFacebook/ Chen GuanmingINTERIA.PL

Chen Guanming sam siebie nazywa "olimpijskim madmanem". I w pełni zasługuje na ten tytuł, bo rikszą na olimpiadę przejechał już trzeci raz.

Pierwsza wyprawa Chena Guanminga nie była zbyt odległa - farmer rikszą wybrał się na igrzyska w Pekinie w 2008 roku. Potem podjął większe wyzwanie i tym samym środkiem lokomocji dojechał do Londynu w 2012 roku. Dotarcie do stolicy Wielkiej Brytanii zajęło mu dwa lata, podczas których pokonał blisko 40 tys. kilometrów.

Podróż do Rio zaczął od lotu do Kanady, skąd, już rikszą, udał się do Ameryki Południowej. Za 4 lata planuje wybrać się do Tokyo i tam zakończyć swoją podróżniczą przygodę.

Chen nie jest zamożnym człowiekiem, jednak podczas podróży wielokrotnie mógł liczyć na pomoc dobrych nieznajomych. Ciepły posiłek, nocleg, transport na trudnych odcinkach trasy - to tylko niektóre formy wsparcia, jakie otrzymuje.

- Mam nadzieję, że moje podróże staną się inspiracją dla osób, które boją się podejmować wyzwania - powiedział Chen w jednym z wywiadów. - Chciałbym, aby stawili czoła przeciwnościom losu, żeby ludzie z całego świata uwierzyli, że wszystko jest możliwe.

Chen Guanming
Chen GuanmingChen GuanmingINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas